Gość gość Napisano Październik 15, 2013 chodzi o moją koleżankę. Znacie ją i tutaj. Ale byłam w rodzinnym domu na weekend. Przyjechaliśmy sobie bo nie było nas kilka miesięcy. No i ona że MAM ją podwieźć do domu do nikt inny nie może. Tłumaczę że przyjechałam do rodziny i że owszem umówiłabym się z nią na godzinkę dwie ale nie wtedy kiedy ona żąda. Myślałam że już się nie odezwie. A tu następnego dnia ja odbieram telefony od jej mamy ona sama ma 25 lat. Kobieta mnie opierdala że nie szanuję jej córeczki a ona taka dla mnie dobra. Ledwo to skończyłam dzwoni jej facet z pogróżkami. Wiem że nie powinnam się przejmować ale napsuła mi krwi i do tego nie chce się odczepić i wpędza mnie w poczucie winy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach