iść do lekarza czy dać coś na własną rękę pytajnik

Witam. Moja córka ma 7miesięcy i "złapał ja" katar. Nie ma temperatury (sprawdzam codziennie i waha sie od 35.8 do 36.4) jedynie ten katarek i trochę Kaszle. Zastanawiamt sie czy zwyczajnie dać jej coś na katar (jeśli tak to co najlepiej?) czy lepiej udać sie do lekarza. Co byscie radziły?

myślę że krople typu nasivin załatwią sprawę. Póki nie kaszle mocno i nie gorączkuje nie ma co jej ciagać po lekarzach

tak albo nie

Sam katar nie jest problemem o ile będziesz czyścić nos i dbać by wydzielina nie dostała się niżej, to ogromnie ważne bo maluszki w mig łapią zapalenie oskrzeli i płuc... Nasivin - tylko na noc bo wysusza śluzówkę , max 5 dni Psikaj nos woda morska np marimer niech wszystko spłynie pod nos masc majerankowa

Dzięki. Tak właśnie myślałam że nie ma sensu do lekarza bo tam może coś gorszego sie przyczepic

spoko :-) Ale kontroluj sytuację bo z maluchami nigdy nic nie wiadomo

Sol morska plus gruszka czy sciagacz i maść do smarowania klatki piersiowej dla niemowląt,

nasz miał fest katar, nie mógł oddychać w nocy i udałam się do lekarza Dostał: wapno (chyba 3x5ml) wit C (2x10 kropli) inhalacje solą fizjologiczną 3x1 nasivin i euphorbium, ale nie używałam, bo inhalacje przed snem i kropla na piżamkę oilbas jakoś tak, są to krople to inhalatora na katar załatwiały sprawę. Ale podawaj wapno i wit C bo to wspomaga odp***ość.