Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszowa53838

Teściowa nic nie kupiła mojemu dziecku na urodziny

Polecane posty

Gość myszowa53838
chcialabym zeby to byla prowokacja. moze i to wyglada dziwacznie, ale tak wlasnie bylo i zwracam sie anonimowo do was zebyscie poradzily albo moze bylyscie w takiej samej sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się tymi krzykaczkami. Mówią, że liczy się dla Ciebie tylko prezent. ciekawe czy one takie antykomercyjne? Pewnie gdyby ich dzieci nie dostały prezentu od dziadków inaczej by śpiewały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie odpowiadaj sama sobie, bo to żenujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszowa53838
dokladnie masz racje. ublizac to kazdy glupi potrafi ale jakby sie znalazl w takiej sytuacji to by sie tak nie cieszyl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no coz.. prezent prezentem, ja tez nie z tych co to patrza na to kto i za ile dal lub nie. dla mnie wazne jest jak traktowane jest dziecko. Twoja tesciowa przyszla, pamietala. to sie liczy. moj synek skonczyl niedawno 2 latka. tesciowie nie mogli sie zorganizowac aby przyjsc w ktorykolwiek weekend. ostatecznie poprosilam o dzien tygodnia. przyszli. prezent - kupiony po drodze badziew, zawiazany na kolanie jakas stara wstazka. tesc pojadl i po prostu sobie poszedl do domu. 2 tygodnie poznej urodziny prawdziwej wnusi - od corki. oczywiscie impreza w niedziele (dalo rade sie zorganizowac!). prezentow mnostwo, pieknie zapakowanych w kolorowe woreczki z kokardkami. do zdjec pozowanie, nikt mojego dziecka nie zaprosil by tez bylo na zdjeciach. na szczescie maly jeszcze tego nie rozumie, ale myslalam, ze mnie serce z zalu peknie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam ten problem, bo moja teściowa zawsze faworyzuje dzieci drugiego syna. Moje są u niej na ostatnim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszowa53838
haha skoro wiesz lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszowa53838
noi widzicie jakie te tesciowe potrafia byc wredne... zastanawiam sie co by bylo gdybym miala wiecej dzieci? wtedy to dopiero by bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie już wyobrażam jak to będzie wyglądało u nas, moi teściowie też lekceważą moje dziecko, wolą dzieci drugiego synalka, a ich córunia rodzi na dniach - to dopiero będzie sensacyjna! Ale na szczęście moi rodzice bardzo fajnie traktują moją córkę, często nas odwiedzają, bawią się z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszowa53838
dobrze, ze dzieci maja dziadkow z dwoch stron, zawsze ktos sie z nimi pobawi, przytuli :) ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa urodziny raz w roku to mogla zbierac, a dolicz jeszcze mikolajki, gwiazdke, zajaczka, dzien dziecka, urodziny i imieniny... i na koniec roku szkolnego i na poczatek nowego, na wakacje i bog wie ile jeszcze innych "swiat" wynajdziecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszowa53838
urodziny to szczegolna okazja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby dała samą czekoladę to byś pewnie jęczała, że byle jaki prezent. Bardziej mnie zastanawia, dlaczego teściowa jest tak biedna, że nie daje rady wysupłać nawet kilku groszy na prezent, bo musiała rachunki popłacić. Ile ona ma na jedzenie dziennie? Wy się w ogóle interesujecie tym tematem? Kobieta ma pewnie kilkaset złotych emerutyry, rachunki i leki do opłacenia. Ona ma z czego żyć? Ja sobie nie wyobrażam, żeby moja albo męża matka wegetowała za kilka złotych dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszowa53838
ona sobie doskonale radzi, a te pieniadze pewnie na jakies glupoty wydaje albo w kosciele na tace, sama nie wiem, nie wyglada na taka co zle zyje , nie skarzyla sei nigdy na nic. jestem pewna ze gdyby bylo cos nie tak to napewno by marudzila taka juz jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz, że mieszka sama. Ile ma emerytury, ile wydaje na mieszkanie? Ile kosztują ją leki? Wiecie w ogóle takie rzeczy, czy macie to w d***e? Chyba, że to prowokacja...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszowa53838
1500 zł, na mieszkanie jakies 500, na rachunki nie wiem bo nie pytalam, na leki niecale 200 (nie jest jakas wielce schorowana)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ma się ma jeszcze dokładać teściowej do rachunków? jeszcze czego. ja na swoją mam w******e. mój mąz był dla niej zawsze najgorszy, d**ę lizała swojej córuni, a jak zachorowała to chciała przyjść mieszkać do nas i oddaliśmy ją do domu starców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszyscy mają złych rodziców. Swojej matce byś nie pomogła wiedząc, że ma np. 5zł dziennie na wydatki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo! A jak nie prowo,to twoja wina,ze dziecku nie umiesz wytlumaczyc niekoniecznosci prezentu od babci !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszowa53838
ona sobie swietnie radzi, ma fiola na punckie zapasow i kompocikow, wiec gdy tylko ma czas to co chwila cos marynuje, czy mrozi, wiec zaglodzona napewno nie jest, nie skarzyla sie, ale narzekala ze w tym miesiacu zaplacila za wysokie rachunki za prad i wode. ja nie wiem jak ona sama tyle tego zuzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszowa53838
mowilam synkowi ze babcia nie ma pieniazkow, mowil ze rozumie, ale zawod w jego oczach pozostal i chodz tego nie okazuje to pewnie w glebi duszy jest mu przykro :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do potwierdza ,ze nie umiesz dziecku wyjasniac i ten "zawod w oczach" brzmi ckliwie tutaj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyś dołożyła się teściowej do rachunków, pewnie kupiłaby chociaż czekoladę. Jak możesz spokojnie patrzeć, jak matka twojego męża i babka twoich dzieci klepie taką biedę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mysle ze twoj synek juz dawno o tym zapomnial a ty roztrzasasz nie potrzebnie afere... moja babcia zawsze jak przyjezdzala na urodziny czy na swieta to zawsze nam mowila ze nie ma pieniedzy ale jak tylko dostanie to nam da i nigdy nie dawala i jakos nikt tego nie przezywal i afery nie robil takiej jak ty :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz synowi,że babka to suka,i żeby z nią nie gadał, niech zdycha w samotności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedź synkowi aby strącił babcię ze schodów jeszcze raz się zjawi. Po co komu babcia, która nie przynosi prezentów i nie ma kasy? Nawet fajnego spadku nie będzie. A tak na serio, to fajna prowokacja :P Nie wierzę, że dorosła kobieta może myśleć w tak niedojrzały sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tesciowa powinna sie wstydzic, miała cały rok zeby odłozyc choc 50 zł ale widocznie miała to w d***e, osobiscie bym jej dosrała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mojej mamie było głupio (w sumie przeze mnie), że nic nie kupiła mojemu synkowi na DD.. ale no kurde.. mały miał wtedy pół roku... to reszta rodziny trochę zwariowała.. ja się wygadałam, bo mały dostał m.in.coś, co uważam za totalny kicz (rowerek trójkołowy z głową pieska z przodu, rączką do prowadzenia ) i opowiadałam jej jak byliśmy w gościach i synek dostał to od tych osób, a to od tamtych. Potem stwierdziłam,że jak tak dalej pójdzie, to będziemy się szybko musieli wyprowadzić z sypialni i zrobić tam pokój dziecka, bo inaczej to cały salon zagraci się zabawkami.. bo przecież będą niedługo święta, potem roczek.. to ciekawe co rodzina męża wymyśli.. i w sumie to mówiłam z inną intencją, a chyba trochę przykro jej się zrobiło.. ale moi rodzice nie mają kasy.. mają na utrzymaniu dom (szeregowiec) a to żre prądu, gazu.. mama ma małą emeryturę, ojcu się nie należy... czasem popracuje, ale zdrowie juz nie to.. więc nie mam się czego spodziewać.. tylko to ja się muszę bardziej pilnować z mówieniem o prezentach.. a 10 latek to duży chłopak.. już widzę, tę jego "smutną" minkę.. daj spokój.. przesadzasz.. to chyba Ty czekałaś na ten prezent, a nie on.. a jak by teściowa przyniosła tę czekoladę, o której piszesz, to też byłoby źle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokój...dziecko czeka na prezent zawsze....pieprzenie że trzeba o pamięci tłumaczyć to chyba 16-latkowi ewentualnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jugo
jesteś podła i głupia. i dziecku rzeczywiście należy współczuć - głupiej matki. myślisz, że teściowej było miło przychodzić bez prezentu? bo nie oszukujmy się, za czekoladę też byś jej tyłek obrobiła :O mądra matka wykorzystałaby to jako pretekst do rozmowy z synem na temat braku pieniędzy, tego jak ważne jest to, że mimo to babcia pamiętała. mądra synowa zastanowiłaby się, czy nie trzeba pomóc teściowej, której nie starcza na życie. głupie babsko jakim jesteś podsyca konflikty w rodzinie i robi z igły widły. tyle w tym temacie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×