Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zdolne dzieci ponadprzecietne maja pod gorke zawsze

Polecane posty

Gość gość

mam syna, ktory zawsze byl z rozwojem do przpdu i myslalam, ze to dobrfze. A teraz wychodzi na to, ze to bardzo źle. Syn potrafi duzo wiecej niz rowiesnicy, jest n zupelnie innym poziomie intelektualnym, emocjonalnym i nie pasuje do swojej grup[y przedszkolnej. ..,.zeby nie bylo, ze to moje zdanie. Pani dyrektor przedszkola zaprosila mnie na rozmowe w tej sprawie czyby go nie popchanc szybciej w edukacji, bo z nimi sie nudzi . A do szkoly go przyjac nie chca do 1 klasy, bo umie juz czytac i pisac a dzieci sie dopiero tego ucza. I nie wiem co mam robic z nim ? Widze, ze mu ciezko nawiazac blizsze relacje z kolegami z tego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytaj o radę na jakimś dobrym forum, nie na kafeterii, gdzie matki kwoki Cię zjadą i powiedzą, że się wymądrzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu nie chca go przyjac do pierwszej klasy? pytalas tylko w jednej szkole ,moze powinnas zglosic sie z tym do kuratorium.szkada zeby chlopak siedzial i sie nudzil .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hythtyhr
Czytałam o teorii, która do mnie przemawia, że prawdziwie inteligentny człowiek jest w stanie dostosować się do każdej grupy, wyciągnąć z takiego towarzystwa korzyści dla siebie i dać coś z siebie. To zasada niezależna od wieku. Jednocześnie wiem - bo środowisko nauczycielskie znam bardzo dobrze - że uwagi o "dziecku inteligentnym, które się nudzi" wystosowywane są na temat dzieci, które tak naprawdę mają deficyty uwagi i są zbyt niedojrzałe żeby sprostać zajęciom w grupie i porozumieć się z innymi dziećmi. Najlepiej je wypchnąć z przedszkola bo tak naprawdę odstają z innych powodów, ale po co wchodzić w spór z rodzicem... Dzieci też podobno w dużym stopniu dziedziczą inteligencję po matce (dodajmy jej wpływ faktyczny na rozwój w pierwszych latach), a tobie dużo brakuje do wypowiadania się na przyzwoitym językowo poziomie. Zatem... ja bym zyt poważnie nie traktowała takich uwag o dziecku a raczej przyłożyła się do jego wychowania. Oczywiście dodatkowe zajęcia nie zaszkodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - w pełni to rozumiem! Moje dziecko też wyprzedza intelektualnie rówieśników (ma prawie 4 latka). W przedszkolu przeszkadza bo się nudzi a Panie "nic" nie dają jej by ja zająć tylko każą być cicho!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to jest normalne. Jak są dzieci np. genialne to spędzają czas z rodzicami chętniej bo z dzieciakami w swoim wieku sie nudzą. Takie zjawisko jest niemal zawsze w przypadku dzieci ponadprzeciętnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka mając dwa lata opanowała alfabet i będąc czterolatką potrafiła już wolno czytać całe zdania i pisać poszczególne litery (bardziej narysować). I pomimo że bardzo wyprzedza dzieci w swojej grupie w tej dziedzinie to jednak świetnie się ze wszystkimi dogaduje i ma naturę czterolatki. Uważaj autorko na swojego syna bo pomimo że jest zdolny, nadal powinien umieć odnaleźć się w grupie i nie ma czegoś takiego że on się tam nudzi bo wesoły kilkulatek choćby nie wiem o jakich zdolnościach powinien umieć odnaleźć się w grupie i programie przewidzianym dla przedszkola. Wydaje mi się że twoje dziecko może być z tych poważnych i bardzo często wyrastają takie dzieci na odludki nie potrafiące znaleźć wspólnego języka z rówieśnikami . Dbaj o to by miał kontakt z dziećmi (nie tylko w przedszkolu), by brał udział w przeróżnych zajęciach (nie tylko tych dla wyjątkowo zdolnych dzieci).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm, rozne sa dzieci. jestem i mama i pedagogiem. moj syn wybijal sie ponad grupe przedszkolna, poszedl rok wczensiej do szkoly, ale z racji poziomu rozumienia swiata i jej przyczynowo-skutkowosci, dosc latwo udaje sie go dyscyplinowac, w lot lapie panujace zasady i niegdy nie bylo z nim problemow wychowawczych, czy to w domu czy w placowce. nie musze go karac, bo tlumaczenie wystarcza, tak bylo od kiedy byl malutki, nie ma takze problemow z komunikacja z rowiesnikami-w druga strone-jest bardzo lubiany, ma wielu znajomych z klasy, podworka i zajec dodatkowych uwazam ze jesli jest sie rodzicem dziecka inteligentnego, nalezy dolozyc wysilkow by szlo to w parze z kultura osobista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 25 lat byłam w takiej sytuacji jako dziecko. mnie mogli wczesniej poslac do szkoly ale mama chciala mi wydluzyc dziecinstwo... ktorego i tak nie pamietam, a szczesliwe ponoc nie bylo. cala szkole podstawowa sie nudzilam. gdy robilismy jakies zadanie, ja mialam pierwsza i robilam z nudy nastepne. zeszyt cwiczen mialam caly jeszcze przed bozym narodzeniem uzupelniony, a ksiazki i podreczniki szkolne przeczytalam zanim rok sie zaczal. zalowala bardzo, ze nie poszlam wczesniej, mialabym teraz to co mam i bylabym rok mlodsza :D studia skonczylam jako najlepsza bez wielkiego wysilku, teraz mam dzieki temu dobra prace i ogolnie jest ok, ale jest jeden minus takiego stanu rzeczy. Jestem przyzwyczajona, ze wsyztsko latwo przychodzii brak mi w zyciu systematycznosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalezy od charakeru dziecka. Tez to przerabialam. Jedno dziecko poszlo wczesniej do szkoly ( testy psychologiczne), i tak sie w szkole nudzilo i meczyło, choc potem dostało indywidualny program nauczania, ale rozwinelo skrzydła dopiero gdy zaczeły sie studia . Drugie z kolei w szkole czulo sie dobrze, po prostu mialo o wiele wiecej czasu na to, co lubi i to wykorzystywało rozne pasje, zajecia dodatkowe, zycie towarzyskie. Zupełnie inne osobowości.. Wiele zalezy od tego, czy twoje dziecko ma potrzebe kontaktu z rówieśnikami, czy dobrze sie z nimi czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci które intelektualnie szybko się rozwijają najczęściej mają deficyty emocjonalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytała o swoim siostrzeńcu. Dzieciak przezdolny , zawsze chwalony, przesunięty przez komisję o dwa lata w przód, bardzo uzdolniony językowo i matematycznie. Cały okres nastoletni cierpiał bo był typową ofiarą klasową nie potrafiącą się z nikim normalnie komunikować. Dopiero dziś jako dwudziestoparolatek odnalazł "swoje" towarzystwo. Uważam że te dzieci mając pewne uzdolnienia , nie mają też innych , tych które warunkują prawidłowy rozwój społeczny i nie mówię że wszystkie ale większość. Takie dzieci cierpią często bo czują się niezrozumiane a ich zdolności doceniane są głównie w szkole, nie poza nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że źle mają takie dzieci. Zazwyczaj ich zdolności zostają zaprzepaszczone w ciągu kilku pierwszych lat nauki. Dziecko tak do 4 klasy podstawówki bedzie się nudzić na lekcjach i przez ten czas nie nauczy się wkładać krzty wysiłku w naukę, potem pozostanie mu być już tylko tak zwanym zdolnym leniem. Może na studiach się ogarnie i zabierze za robotę, bo do matury prześlizga się bez wysiłku. Z coraz gorszymi ocenami ale do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko że te "ponadprzeciętne" zdolności, to w 90% przypadków oznaczają, że dziecko szybciej nauczyło się czytać, liczyć itd, bo miało dużo uwagi ze strony dziadków i rodziców, a później jak te fory wynikające z wcześniejszego nabycia tych umiejętności znikają i przychodzi 2-4 klasa, to jest problem. bo okazuje się, ze "geniusz" nie jest genialny tylko taki sam jak reszta dzieci albo i mniej bystry niż klasowi liderzy i mamy sfrustrowane dziecko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klasowi liderzy to zwykle dzieci albo mega rozrabiaki (z pogranicza wręcz patologii) albo dzieci bardzo bogatych i zmanierowanych rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1404
ktoś mądrze napisał, że dzieci, które są intelektualnie naprzód miewają deficyty emocjonalne. Ja jestem taką osobą, w wieku trzech lat umiałam pisać drukowanymi literami proste zdania i jako tako czytać. Nauka aż po studia nie sprawiała mi trudności, nigdy nie uczyłam się po nocach, a miałam zawsze świetne oceny. Dobra praca też przyszła mi z lekkością. Natomiast często się czuję społecznie wyalienowana - denerwują mnie szczególnie ludzie w pracy, czy wcześniej w szkole, którym trzeba wiele razy tłumaczyć coś, co dla mnie jest drobnostką. Irytują mnie ludzie, którzy wszystko robią wolno, narzekają, że coś jest trudne itd. Dlatego praca w grupie przychodzi mi z trudem, po prostu wykonywanie zadań przychodzi mi łatwiej samej, aniżeli z kimś. Autorko, zwróć na to uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam syna z zespolem Aspergera. Przedszkole, szkola podstawowa i cześciowo srednia to byla męka, wyjatkowe uzdolnienia matematyczne a kompletny brak zainteresowanie szkolną nauką i kontaktów z rowiesnikami. Na szczescie trafilismy za granice, gdzie uczył sie we wlasnym rytmie i teraz odnosi juz wielkie sukcesy na tym polu. Szkoda,ze w Polsce nie bardzo komu jest zajac sie takimi dziecmi, marnuje sie potencjał. Zgadzam sie takze z wypowiedzia,ze wiele zalezy od tego, ile czasu poswieca dziecku rodzice i dziadkowie, im dzicko mlodsze tym bardziej chłonne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ni istnieje też dziecko statystyczne! W przedszkolu czy szkole wszystkie dzieci wrzucone są do jednego wora. Kto odbiega od tzw średniej to już ma etykietkę, że ADHD czy autyzm lub jest niedojrzałe emocjonalnie. A może tak zamiast grup 25 osób w przedszkolu zrobić grupy max 12 osobowe? Pełna indywidualizacja w takiej grupie szkolnej ok 35 osób? Ktoś w to wierzy? W szkole wystarczy 20 osób - wtedy nauczyciel będzie mógł pomóc każdemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość Autorko - w pełni to rozumiem! Moje dziecko też wyprzedza intelektualnie rówieśników (ma prawie 4 latka). W przedszkolu przeszkadza bo się nudzi a Panie "nic" nie dają jej by ja zająć tylko każą być cicho! x x xhahah, a niby z czym przeszkadza:D??? w zabawie:D chcialas zabyłysnąc ale nie udało sie heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdolnym chłopcom jest trudniej nazwiązać bliższe kontakty z rówiesnikami bo chłopcy z grupą wiążą zazwyczaj wspólne zainteresowania i to bardzo konkretne takie jak piłka nożna, zbieranie bądź kolekcjonowanie czegoś a mniej zwyczajna sympatia, psiapsiółkartstwo . Zdolne dziewczynki mają już łatwiej bo poza pewnym interesem , wspólnymi pasjami wiąże je z koleżankami tak zwane siostrzeństwo dusz, wzajemna sympatia i empatia, poza tym dziewczęta mają większe zdolności w komunikowaniu się z innymi i odnajdywaniu więzi z innymi ludźmi. Stąd więcej chłopców (tych uzdolnionych) cofa się rozwojowo jeżeli chodzi o życie w grupie bo nie widząc wspólnych interesów z innymi nie widzą też powodu by z takimi osobami spędzać czas i tu pies pogrzebany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te "teorie " o inteligentnym dziecku spotkac mozna w wielu przedszkolach :) wybiera sie te "najzdolniejsze" mowi sie rodzicom,ze sa ponad poziomem grupy a tak naprawde chodzi o zwolnienie miejsca w grupie :) u straszakow jest kilka wolnych miejsc a u mlodszych przepych :) potem okazuje sie ,ze to nie nasze zdolne dziecko zaprzepascilo predyspozycje do nauki tylko po prostu zostalo rzucone na gleboka wode i nie dalosobie rady. lider klasowy nie znaczy pajac :) tu raczej chodzi o nauke a nie zasobnosc portfela rodzicow czy brak kultury. tutaj w kazdym temacie musi pojawic sie slowo "patologia " :) bez tego kafeteria nie bylaby tym samym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy dziecko jest zdolne, to okaze sie w gimanazjum:) u mojego syna w klasie były dzieci bardzo zdolne, zajmowały wysokie miejsca w konkursach, z dyplomem wybraly zatem sobie najlepsze gimnazjum, ale 2 osoby z 3 zmienily szkołę, bo sobie nie radziły... tzn. rodzice im zmienili, bo w ich klasie byly jeszcze zdolniejsze dzieci a te nie były juz najlpesze w grupie:D moj syn zas w podstawowce uczyl sie przecienie(srednia 4,5 z 6klasy) a w gimn. brał stypendium, jeden z najlepszych w szkole:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja autorka tego  tematu
Mój syn potrafi bardzo duzo rzeczy ale emocjonalnie jest z nim nienajlepiej. Nie jest wcale pogodnym dzieckiem, własnie jak juz ktoś napisał- wydaje sie bardzo poważny, lubi wydawać rozkazy, wyrażnie czuje się lepiej w towarzystwie osób dorosłych a z dziećmi nie umie złapać kontaktu. Jak tylko w przedzkolu odbywają się zajęcia ruchowe, to On w nich nie uszczestniczy, nie interesuje go to, nie umie w tym znakeźć przyjemnośći.I oddala sie od rowieśników, co szczerze mówiąc najbardziej mnie boli. Jeśli chodzi o zajęcia intelektuwalne to musi go coś zainteresować ( a o to też trudno), bo szybko się nudzi. Ale jesli złapie bakcyla, to potrafia coś robić godzinami, np tak było kiedy ćwiczył pisanie liter. Jako matce jest mi przykro, że moje dziecko nie jest radosnym, usmiechnietym i trochę głupiutkim przedszkolakiem. Nie lubię tych jego poważnych rozmów , kłótni ( mój syn źle reaguje na dyscypline, która stosujemy), tego braku zaintersowania zabawkami, zabawami . Wolałabym, żeby nic nie umiał a był szcześliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko nie zadawala się siedzeniem i...rysowaniem przez pół dnia. Tak jest najwygodniej panią w przedszkolu. Tymczasem można dać do układania puzzle, gry logiczne itd. Chodzimy na zajęcia dodatkowe tzw Twórczy przedszkolak więc wiem ,że jak sie chce czymś dziecko zająć fajnym to się da! Współczuje dzieciom które w przedszkolu tylko siedzą i się "twórczo bawią" w nic nie robienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja autorka tego  tematu
W przedszkolu mój syn spędza czas z dziewczynkiami, chociaż z ciekawościa spogląda w strone chłopców. Nie potrafi jednak robic tego co oni, bawić się swobodnie, biegać, budowac rózne rzeczy,.Do tego strasznie duzo mówi, dosłownie buzia mu sie nie zamyka a to także bywa mocno męczace. On z resztą każda zabawe chciałby przegadać a nie przeżyć po prostu, zastanawia sie, analizuje i mówi mówi mówi. A dzieci baiwa się w inny sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko- Twój syn może mieć zaburzenia integracji sensorycznej. To syndrom takich "niezgrabnych dzieci", które źle tolerują ruch - tzw zaburzenia dużej motoryki. Czasami to też dzieci o słabym napięciu mięśniowym - syndrom "wiotkiej lalki szmatki".Odszukaj jakąś poradnie która specjalizuje sie w Integracji sensorycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Integracja sensoryczna to obszerny temat - więcej dowiesz się u specjalisty (tu nie ma miejsca na dokładny opis. Są różne "odmiany" problemów , np.: nadwrażliwość na dźwieki czy tłum itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja autorka tego  tematu
a jesli chodzi o to czy chce miec kontakt z rówieśnikami - bardzo ! Jak był troche młodoszy to dosłownie biegał za dziećmi, bo dużo czasu spedził tylko ze mną i b rakowało mu rówieśników. Teraz natomkiast spogląda z ciekawości na nowe dzieci, ale nie ma czesto odwagi żeby podejśc, zacząć się bawić. A jeśli się to uda, to nie potrafi się bawić swobodnie w to co proponuja dzieci i szybko sie wycofuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja autorka tego  tematu
a czy zaburzenia w inteligencji sensorycznej "leczy" się łatwo u starszych dzieci ? Czy one moga być powodem tego, że moje dziecko jest ponure , poważne a nie usmiechniete, rozbrykane ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×