Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZALAMANAAAAAAAAA

SkApy facet

Polecane posty

Gość ZALAMANAAAAAAAAA

Dziewczyny ratujcie!! Jest mi cholernie przykro mam chłopaka ok 1,5 roku jest ode mnie starszy 7 lat. Ja jeszcze studiuje a on już pracuje ma własną firmę. Zarabia naprawdę sporo miesięcznie. Ja jestem studentką więc moi rodzice pomagają mi w utrzymaniu. O co chodzi mój facet jest skąpy. Nie zaprasza mnie nigdzie nawet na jakąś kawę już nie mówiąc o kinie czy innych przyjemnościach. Liczy grosz do grosza, i w 75% jest tak że to ja ze swoich skromnych oszczędności muszę się martwić jak się widzimy co podam na obiad, kolacje czy śniadanie (jest oczywiście wybredny.) Ostatnio kiepsko się czułam... poprosiłam żeby poszedł do cukierni bo miałam taką ochotę na ciasto ... wziął ode mnie 10 zł ... wiem że to nie dużo ale liczy się sam fakt że zamiast kupić mi to ciastko wziął pieniądze. Byliśmy po coś do jedzenia każdy płaci za siebie... nie ma mowy że raz ja zrobie zakupy czy on każdy płaci za siebie, no chyba że ja ide na zakupy płace sama. Zwierzyłam mu się kiedyś przez telefon że ciężko mi znaleźć pracę bo na uczelni jestem od rana do wieczora i 1 weekend a chciałabym mieć pracę żeby pozwolić sobie na drobne przyjemności ... to powiedział "ojej naprawdę nie masz pieniędzy ? przykro mi gdybym był bym ci pomógł" oczywiście rzeczywistość jest inna. Jak przyjedzie nic mi nie pomoże bo rodzice przyślą już wtedy kieszonkowe. Kocham go, to dobry chłopak . Miły, kulturalny, uczynny ale mnie to przeraża, żałowanie na wszystko i na mnie czy to naprawdę duży gest raz zrobić zakupy a nie wyliczając potem z rachunków? naprawdę zarabia sporo ale jak to on mówi . Woli żeby pieniądze leżały niż je wydawać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj sobie z nim spokój, bo będzie dla Ciebie jedynie balastem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinky NaOsiedlu
Zostaw żyda i znajdź se chochlika.......................................................................................................................................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak pójdziesz z nim następnym razem do kawiarni bądź restauracji to po prostu jak kelnerka przyniesie rachunek przesuń go w jego stronę i wyjdź do toalety i poczekaj aż ureguluje rachunek. A;e szczerze powiem że albo powiediała mym mu na twoim miejscu że jest sknera i wypadało by żeby to on w knajpach płacił za was. A jak mu się to nie spodoba to odpusciła bym go sobie, bo po ślubie może się okazać że twoje pieniądze są wspólne a jego są tylko jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow ale sknera...jeżeli następnym razem będzie narzekał jak mu coś ugotujesz za swoje ( a postaraj się żeby to było coś niewyszukanego) to mu powiedz że jak mu nie smakuje, to niech nastopnym razem on coś ugotuje, bo Ciebie nie stać na nic wyszukanego. I zacznij chodzić do kina czy też do kawiarni z koleżankami - nich się zrobi zazdrosny...możesz mu też wprost powiedzieć że jest skąpy strasznie i że Ci się to nie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZALAMANAAAAAAAAA
Mówiłam mu to,.,, To mówił że nie jest skąpy a oszczędny a ja jestem rozrzutna.... No ciekawe moja rozrzutność to wydanie kieszonkowych na jedzenie bo jem zdrowo więc produkty są wiadomo nie tanie, artykuły chemiczne i mi nie zostaje nic z kieszokonkowch... chyba mu o to chodzi że wszystko wydaję ale moi rodzice dają mi ile mogą tak że starczy na podstawowe utrzymanie, nie stać mnie na przyjemności czy jakieś wyszukane kosmetyki. :( W tamtym roku nic mi nie kupił na gwiazdkę ani na walentynki,,, oczywiście ode mnie dostał prezenty,,, mam nadzieję że w tym roku będzie inaczej bo nie wytrzymam ,,, powiedziałam mu kiedyś w nerwach nie chce od ciebie jakiś drogich prezentów ale czy naprawdę kupić paczkę rafaello to dużo ? Było mi po prostu przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze że to w porę zauważyłaś.po ślubie będzie cię rozliczał i żądał paragonów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o święta to zapytaj "robimy sobie prezenty w tym roku czy nie?" I nie rób mu żadnych obiadków, jak jest głodny zaproponuj kanapkę i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZALAMANAAAAAAAAA
I jeszcze ja mam kieszonkowe tygodniowe 200 zł (mieszkam w dużym mieście w Polce) a on zarabia ponad 8000 zł więc cholera jest różnica... a to ja dbam o nas . Koszmar.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapachomaniaczka
to debil chyba jakis;] i Ty mu dajesz prezenty na jego miejscu jesli sam nie daje bym nie przejła;]...dobry chłopak to chociaz czekolade raz do roku kupi dziewczynie...kobieto chyba od wydania na rafaello mu z tych sciułanych pieniedzy nie ubedzie zbyt wiele..ja bym z takim popaprancem nie była;] jak jedno daje to drugie tez powinno sie jakos zrewanzowac;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego mu robisz jedzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wow, ale sknera...A Ty sama sobie odpowiedz na pytanie: czy na pewno chesz tak życ? Widać że on się już raczej nie zmieni. Facet zawsze stara się zaimponować kobiecie na której mu zależy i za nic w świecie nie chciałby , żeby ona nazwała go sknerą. Nie chodzi mi o to, żeby zaraz robił jej ekstradrogie prezenty, ale to ciastko z cukierni czy rachunek w restauracji.....no ludzie....Może to i dobry facet, ale pomyśl sobie że jako żona tego faceta możesz być rozliczana z każdego grosza wydaniego , jego zdaniem niepotrzebnie, czy tego na prawdę chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd wiesz,że tyle zarabia? może chce wybadać ,czy zależy ci na kasie , czy na nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche kicha... :D ale wypominanie mu nic ci nie da. tylko go do siebie zrazisz. to musza mu powiedziec jego koledzy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako żona będzie - to są moje pieniądze, to są Twoje. Będziecie zrzucać się po połowie na jedzenie (wiadomo, że on zje więcej) i mieszkanie. Resztę będziesz miała na swoje wydatki (czyli prawie nic, bo nie zarobisz 8tys.) a jemu zostanie 7tys. z których nie da Ci nawet na buty czy kurtkę. Na wakacje będzie jeździł sam albo z kolegami, bo Cię nie będzie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie ma co z nim dyskutować, zostaw dzida i niech spada na drzewo ze swoją kasą. Żeby nawet kwiatów nie kupić na Walentynki. SZOK!!!! Sknera sknera pozostanie, to nie oszczędność to czyste SKNERSTWO. Ale on prezenty od ciebie oczywiście przyjął bez żadnego skrępowania? Nic bym dziadowi nie ugotowała szkoda by mi było mojej kasy jak chce żebyś mu ugotowała niech zasuwa po zakupy, albo idzie do knajpy na obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka miała męża który był tak skąpy jak ona twierdzi że g***o by zeżarł spod siebie. Nigdy jej nigdzie nie zabrał , wszystkie zakupy i rachunki płaciła ona ze swojej pensji a on swoją trzymał na koncie do którego ona oczywiście nie miała dostępu. Zawsze podkreślała że to jego kasa a jak jej brakowało na zakupy to stwierdzał że za duzo pierdół kupuje i musiała od rodziców pozyczać bo dziad się nie dorzucała do niczego w końcu miarka się przebrała i się rozwiodła. Dobrze że dzieci nie mieli. Na szczęście nie mieli rozdzielności i dziada oskubała równo z kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście autorka ma sporo racji w tym o czym pisze, ale rozbrajają mnie odpowiedzi typu podsun mu rachunek... Po to Wasze mamy i babcie walczyły o równouprawnienie, abyście teraz mogły zarabiać i placic za siebie w restauracji. Co do autorki to wyczuwam pewną nutkę materializmu wskazujesz na to że facet jest starszy, ma firmę i dużo zarabia i wobec tego faktu masz jakieś roszczenia, a co byłoby gdyby Twój facet był biedniejszym od Ciebie studentem?... Rozumiem, że skoro nie stać go na taki gest jak prezent na urodziny czy walentynki to naprawdę musi byc skompy i na pewno mile to nie jest, no ale zastanawia mnie jakbyś myślała na temat chłopaka którego realnie nie stać nic więcej niż powiedzmy kwiatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" to ja ze swoich skromnych oszczędności muszę się martwić jak się widzimy co podam na obiad, kolacje czy śniadanie " To świadczy o jej materializmie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry, ona go karmi a on nawet zakupów nie zrobi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, to nie świadczy tylko podejście typu on ma firmę, pieniądze więc powinien... Owszem nie wyobrażam sobie takiego podejścia wobec własnej kobiety która tak sie stara, ale zastanawia mnie czy autorka nie liczyła że zacznie teraz żyć na poziomie, a w życiu wyszło tak że ma gorzej niż przy chojnym biedaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak przyjdzie następnym razem na obiad to mu powiedz,że dziś je swoje odłożone pieniążki,bo Cię nie stać na sponsoring.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi mi o to żeby mi kupił ciuchy czy coś chodzi o proste rzeczy bo pomieszkujemy razem. Dlaczego ja mam za wszystko płacić ? Nie nie liczę na wyższy poziom i nie dziele ludzi że biedny to gorszy. Jest to przykre bo od roku praktycznie ja za wszystko płacę. Chyba powinno być po równo ? Raz ja raz ty. Tak sobie wyobrażałam związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że tyle zarabia bo pomagałam mu w wakacje w firmie ale niepotrzebnie o tym wspomniałam bo większość zrozumiała a inni myślą że pewnie bym chciała te pieniądze mam szacunek do siebie. Pytaliście czemu mu gotuję bo jak przyjeżdża do mnie w porze obiadowej to wiadomo że zrobię obiad dla 2 osób przecież sama nie będę jadła. Bo w moim odczuciu to niegrzeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak przyjdzie do ciebie to nie rób nic do jedzenia. Powiedz że nie masz pieniędzy i kropka. Zobaczysz jak zareaguje. Ja tez mam kutwę który mówi ze jest oszczędny - tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kolejny
ten twój facet to kawał gnoja. Dziewczyno weź ty go pogoń we p**du bo on się nie zmieni. A jeśli zdecydujesz inaczej, tzn. że chcesz nadal się z nim spotykać to nie nadskakuj mu z obiadkami, kolacyjkami, śniadankami... on swoje pieniądze trzyma przy d***e, przeważnie za twoje żre i ty się na to godzisz? a co ty jesteś jego służąca? gosposia? sponsorka? weź się opanuj proszę... szanuj się bo to bydle nie kochający facet... niech s*******a cwaniaczek w podskokach, eh dziewczyno... gdzie ty się uchowałaś ze swoją dobrocią-naiwnością... aż trudno uwierzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, no widzisz jaka cwana bestia. Nawet przyjeżdża w porze obiadowej żeby sie nażreć na krzywy ryj, hehe. Będzie tylko gorzej, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem że jego mama jest bardzo oszczędną osobą. To jest wychowanie... Ale ja rozumiem że można sobie pożałować na buty , ubrania kupić coś tańszego ale na jedzenie , leki ? na drobny prezent na gwiazdke? Wiecie jak mi było przykro jak dając mu prezent w tamtym roku a on "Ojej przepraszam bo ja dla Ciebie nic nie mam" nie chodziło tu o kase ale o tym że nawet nie pomyślał o czekoladkach które kosztują grosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×