Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hasło roku

nie budź dziecka co 3 godziny do karmienia to szybko ci umrze

Polecane posty

Gość hasło roku

jeszcze zanim urodziłam dziecko byłam zwolenniczką teorii, żeby zdrowego noworodka nie budzić w nocy do karmienia bo wiem, że zdrowy noworodek co 4 - 5 - max 6 godzin sam się obudzi do karmienia, oczywiście w polskim kołchozie ( czytaj szpitalu ) w sali wieloosobowej czyli 4 osobowej laski wpieprzały mi się do wszystkiego bo byłam po prostu INNA - jadłam czekoladę, pomarańczę, piłam colę, one jadły tylko jakiegoś gotowanego kurczaczka z ziemniaczkami przyniesionego przez mamusię i podpłomyki i nie budziłam synka w nocy do karmienia tak jak one co chwilę budziły te swoje dzieciaki przez co był ciągły ryk, ja karmiłam dziecko jak się samo obudziło ( co 4-5 h ). Najlepszy tekst jaki usłyszałam to ten własnie, który umieściłam w temacie " nie budź dziecka co 3 godziny do karmienia to szybko ci umrze ". Synek za tydzień kończy roczek i jak widać szybko mi umarł :))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż...czasem niektóre choroby nie są od razu zdiagnozowane wiec tzw "zdrowe niemowlę" to sprawa względna. Na neonatologii gdzie są np.: wcześniaki to lekarze bardzo pilnują aby dziecko jadło co owe 4 godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez uwazam , ze polskie matki to w 90% glupie c**y po porodzie nawet nie bylo chwili spokoju, bo kazda darla jape i srala nad dzieckiem niczym swiat sie konczyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasło roku
hej, ale ja wiem, że np wcześniak z niską wagą urodzeniową czy np noworodek z mocną żółtaczką to inne przypadki, które mogą zbyt długo spać bez budzenia dlatego takie dzieciaczki trzeba budzić do karmienia, co innego zdrowy noworodek urodzony w terminie - a taki był mój synek jak również i inne dzieci na sali w której leżałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jak wypilam cole to malo zawalu nie dostaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że każde dziecko jest "inne" i dlatego to co sprawdza się u jednej mamy może nie sprawdzić się u drugiej. Raczej należy dopasować sprawę do wymagań własnej pociechy - jeżeli jest zdrowe i przybiera na wadzę to wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to sa skrajne przypadki i maja wytlumaczenie medyczne. Nigdy nie wybudzalam mojej corki na jedzenie. Jadla w sumie na zadanie, ale nie czesciej niz co 2-3 godziny. Po tygodniu przespala nam 6 godzin w nocy. Obudzila sie glodna ale zadowolona :P Teraz ma dwa lata i jakos nie zauwazylam, zeby miala problemy :D Diete matki karmiacej tez olalam i tydzien po porodzie jadlam schabowego z sosem kurkowym. Jadlam wszystko, unikalam tylko ostro przyprawionego jedzenia, a ze jem zdrowo i gotuje ze swiezych produktow to jadlam wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego to co sprawdza się u jednej mamy może nie sprawdzić się u drugiej odp: szkoda tylko ,ze matki tak do tego nie podchodza tylko wiekszosc zachowuje sie jakby swiat sie walil,za duzo emocji -po narodzinach dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam wcześniaka, leżałam po porodzie na ginekologii pooperacyjnej, z 3 innymi mamami. Jedna tylko była świruska która uważała, że ma bliźniaki, jest w połogu, więc położne powinny się ZAJMOWAĆ JEJ DZIEĆMI. Dzieci po wyjęciu z inkubatora były przenoszone do "łóżeczka" ale to my się już nimi zajmowaliśmy. Biedne pielęgniarki miały po kilkoro dzieci w inkubatorach i jeszcze jej dziećmi miały się zajmować :/ bo księżna chce sobie z nami porozmawiać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze, ze ja bede lezec w sali dwuosobowej bo bym zwariowala gdyby kolo mnie lezaly 3 kobiety, w tym jakies swiruski co by klapaly jadaczka non stop i malo sie nie posraly z emocji po urodzeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym, ze jak zyje sie inaczej niz wiekszosc spoleczenstwa, to ma sie problemy. Bo spoleczenstwo mysli, ze jego zadaniem, jest sprowadzenie takiej czarnej owcy na wlasciwa droge. I wszystko, co sie w utartych ramach nie miesci, jest wsmiewane i potepione. Mnie polozne w szpitalu kilka razy pytaly czy to na pewno moje pierwsze dziecko. Bo nie skakalam nad nim z szalonym blyskiem w oku i rozwianym wlosem, tylko spokojnie czytalam ksiazke, kiedy ono spalo. Sama przystawilam po raz pierwszy do piersi i udalo sie. Sama tez zmienilam pierwsza pieluche, bo nie chcialo mi sie po polozne dzwonic. Wolalam sama sprobowac i owszem, poprosilabym polozna o pomoc, gdybym miala problemy, ale takowych nie bylo na szczescie :) I potem okazuje sie ze zostalam dziwolagiem z porodowki i chyba jakas nienormalna (wedlug pacjentek) a polozne mi tylko powiedzialy, ze zycza sobie wiecej takich "nienormalnych" pierworodek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś gość
ja bylam w sali dwuosobowej po porodzie i nie wiem czy to przypadek czy jakos emocjonalnie dobieraja te pacjentki, ale trafila mi sie super wspollokatorka, przed 40stka, urodzila 2 dziecko - tym razem córeczkę i w sposób nienarzucający poradziła mi to i owo przy moim synku. Nasze dzieci dużo spały, budziłyśmy je wspólnie do karmienia (akurat nam zależało na tym, żeby dzieci ssały, żeby szybko pobudzić laktację), nie przeszkadzali nam wspólnie goście, a praktycznie cały czas ktoś był albo u niej, albo u mnie. Po prostu pełna kultura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wybaczam wszystkim "szalonym " bo każdy ma prawo do małego bzika - i każdy inaczej przezywa swój "pierwszy raz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jak to jest ten "pierwszy raz" a kobieta mysli, ze wszystkie rozumy pozjadala i inne matki cale gie wiedza i ona wrecz MUSI je uswiadamiac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polski szpitale - sale wieloosobowe, pewnie z salą porodową identycznie ;/ daleko do standardu europejskiego, oj daleko, to raczej jakiś standard azjatycki albo radziecki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o koli to akurat mialy racje , ja tego nie pije bo uwazam , ze jest bardzo niezdrowa mowie na nia -gnojowka i dzieciom tez nie daje. Co do innych to jestem w stanie w to wszystko uwierzyc bo ja jak sobie przypomne moja sasiadke z sali ktora miala pierwsze dzieco ( ja drugie) to mam ciarki. Co do diety to polozne(!) w szpitalu mowily o jakiejs diecie ale ja to olalam i jadlam wszytsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miały racje. Noworodkowi w czasie snu cukier może spaść tak bardzo,że może nie móc się obudzić na jedzenie. Dlatego trzeba noworodki co 3h budzić na jedzenie wielce mądra panienko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karkarinka
17.10.13 [zgłoś do usunięcia] gość Ty jesteś uposledzona czy udajesz? To jest OBOWIĄZEK pielęgniarek. Po cc kobieta nie powinna podnosić dziecka przez kilka dni dziecko powinno być jej podawne do karmienia, niestety matki polki udowadniające całemu światu jakie sa zaradne tak właśnie nauczyły personel że dziecko pociska matce by ta sprawowała 24h opieke. nad nim a najlepiej w ogóle nie zawracała im dupska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieprawda, to zalezy od szpitala, znam mnostwo takich gdzie dziecko zawsze jest przy matce od razu po porodzie, to nie jest zaden obowiazek pielegniarek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa a najlepiej budzić co 15 minut to już nie umrze do setki....durne teorie...moja córa już jako noworodek przesypiała spokojnie część nocy...duuuuża części od około 20.30 do 5 rano....pięknie przybiera, zdrowa jak rydz!!!! A co do diety mamy karmiącej poczytajcie najnowsze wyniki badań z USA oraz ich metody karmienia piersią i wszystko co tego dotyczy...zaledwie niewielki procent przenika do pokarmu matki tego co zjadła...baaaardzo niewielki ale doczytajcie:):):)dr gogle jest wszechstronny...Ja jadłam totalnie wszystko...skupiłam się na ich metodzie...i na wigilę(synek urodził się 12 grudnia) jadłam wszystko!!! Od kapusty przez grzyby...dziecko spało jak aniołek jak się matka obżarła to i on szczęśliwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to budź sobie dziecko co 3 godziny i słuchaj dalej nawiedzonych położnych, pewnie przy karmieniu piersią też nic nie jadłaś hehe, a potem jak dziecko skończy pół roku pisz tu wiadomości typu : co robić dziecko budzi się kilka razy w ciągu nocy. Budzi sie bo tak je przyzwyczaiły idiotki, które budziły od urodzenia w nocy co chwilę. Ja nie budziłam dziecka w nocy i odkąd skończyło miesiąc przesypiało już od 22 do 6 rano :) i tak jest do tej pory a synek ma 10 mięsięcy :) żaden cukier też mu nigdy nie spadł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karkarinka
[zgłoś do usunięcia] gość nieprawda, to zalezy od szpitala, znam mnostwo takich gdzie dziecko zawsze jest przy matce od razu po porodzie, to nie jest zaden obowiazek pielegniarek To nie zależy od szpitala, bo w każdym szpitalu jest zapis o świadczeniu usługi- tak wiec kobieta po porodzie(jak i w sumie przed) jest pod nadzorem personelu medycznego i dokładnie tak samo ma się to noworodka. Dziecko powinno być przy matce co jest naturalne ale podawanie do karmienia pomoc przy przebieraniu karmieniu kąpanie to obowiązek pielęgniarek, i gdyby np. taka mamuśka zemdlała z dzieckiem na rekach one odpowiadają i za życie matki jak i tego dziecka. A że wygląda to inaczej- dlatego że właśnie nawiedzone mamusie tak nauczyły personel. Porodówki wyglądają tak: kobieta rodzi w poczekalni czeka niemalże cała rodzinka mąż mamusia tesciowa ojciec teść siostra i niewiadomo kto tam jeszcze. Po porodzie wszyscy bez mycia rak nie zważając na bakterie przeziębienia wbiegają na sale jest duszno-okna otwierac nie można "dziecko zawieje" bakterie się mnożą. Po czym szczesliwa rodzina wyciąga aparaty-koniecznie z fleszem i błyskają dzieciakowi po oczach nie zważając a to że np. pani na łóżku obok wstydzi się wstać by przejść do toalety...taka mentalność :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz po porodzie położna zalecila karmienie na żądanie, lekarz też powiedział żeby dziecka nie budzić co trzy godziny tylko karmić wtedy kiedy jest głodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówkaaaaa
karkarinka dokładnie leżałam na sali z kobietą, którą odwiedzała rodzina - mąż z dwójką nadpobudliwych albo rozwydrzonych dzieci i rodzice, dzieciaki biegały w koło, wydzierały się, trząsły moim łóżkiem i podbierały mi jedzenie ze stolika, zaglądąły w cycki jak karmiłam, i tak 2 razy dziennie minimum 2 godziny, głowa mi pękała przez nich, koszmarrr. Miałam dość tej baby i szpitala, jesli będzie następny poród to już się wykosztuję i wykupię izolatkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pwinnas byla zareagowac i rodzince powiedziec zeby nauczyli sie zachowywac. Ten terror diety w polsce jest smieszny. Ja karmie piersia, a jem wszystko i nawet pije kawe, pepsi od czasu do czasu. Horrrorrr!!! HEHEHE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne, że oddział położniczy wpuszczali dzieci... U mnie w mieście we wszystkich 5 szpitalach jest zakaz odwiedzin przez dzieci poniżej lat 14. Położne i pielęgniarki powinny pogonić całą rodzinkę, bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Litościwa Jania
Jak urodziłam swoją córkę to robiłam wszystko po swojemu. Nie karmiłam małej wg zegarka tylko wtedy gdy dziecko było głodne. Tak samo w nocy nigdy nie wstawałam co 2-3 godziny, ale dopiero jak dziecko zapłakało. Tym sposobem gdy córa skończyła 3 msc przesypiała mi już całe noce, a ja jej nie dokarmiałam. Jako trzymiesięczniak dostawała butlę wieczorem i rano co wiele osób dziwiło bo wiem, że niektóre znajome mamy karmiły dzieci w nocy do roku, czasem i dłużej. Bardzo też denerwowały mnie teksty bym nie brała na ręce dziecka za każdym razem gdy zapłacze. Brałam ją w ramiona za każdym razem gdy płakała, za każdym razem przytulałam, całowałam, głaskałam. Później gdy była starsza miała okresy, że nie chciała spać sama tylko z nami. Nie wyganialiśmy jej i na siłę nie odstawialiśmy do łóżeczka. Później sama chciała spać u siebie. Teraz ma cztery lata i znów ma okres, że chce zasypiać w naszym łóżku więc zasypia, a później ją przenoszę do jej łóżka. Dziecko jest zadowolone, rano budzi się z uśmiechem. Zasypiając wie, że obudzi się w swoim łóżku, ale w nocy do nas nie przychodzi. Uważam, że wychowując swoje dziecko należy zdać się na instynkt, a nie zawsze na utarte schematy. Ja byłam wychowywana wg zasad "Zimnego chowu" i bardzo mi brakowało czułości przez co do dziś mam kiepski kontakt z moją mamą, nie chciałam tego dla mojego dziecka. Chciałam od początku by moja córka czuła się kochana. Oczywiście nie głaszczemy jej non stop po główce bo i nie rzadko burę dostanie, ale myślę, że przez to, że jest dzieckiem bardzo wypieszczonym to nawet gdy dostanie ochrzan to wie, że to dlatego, że zrobiła coś źle, a nie dlatego, że przestaliśmy ją kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez swojego synka nie budzilam.a jak sie urodzil to potrafil cala noc przespac.teraz budzi sie o 1 i 5 nad ranem.a potem dopiero zje ok 9-10.(ma 4,5mca)i wlasnie wczoraj czytalam ze nie powinno sie budzic dziecka aby zjadlo i tym bardziej dawac przez sen bo jedzenie ma byc czynnoscia swiadoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
budzić się powinno ale dzieci a niską wagą urodzeniową, a reszta powinna jeśc kiedy jest głodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×