Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem taka głupia

to chore NIE CIERPIĘ własnej siostry

Polecane posty

Gość jestem taka głupia

hej Dziewczyny, muszę się wygadać.. wiem, ze przemawia przeze mnie złość i rozgoryczenie i moja siostra nie jest niczemu winna.. ale mam dość. Ona jest młodsza ode mnie o 3lata, zawsze byla aniołkiem, to ze mna były problemy- nie chcialam się uczyć, paliłam papierosy, itp. Ona zawsze idealna, czerwone paski na świadectwach, miła, uczynna. Potem wyrosłam z tego, okazało się, że dobrze mi poszła matura, poszłam na studia, zaczęłam pracę, wiadomo potem mąż, dzieci. zycie. Ona też skończyła studia, już nie wspomnę o tym, że rodzice jej pomagali finansowo, mnie nie w takim stopniu, bo "jestem starsza". Teraz jest podobnie.. Ona jest wspaniałą matką, żoną, córką, przyjaciółką, a ja jestem ta gorsza.. mam dwóch synów, urwisów okropnych, jej syn jest za to idealnie grzeczny. Ja ledwo wiażę koniec z końcem, a ona sobie siedzi w domu, ma zawsze wysprzątane, nagotowane i jeszcze wygląda jak miss. Mam dość, że ja zawsze jestem gorsza. Mam nadwagę, krzyczę na dzieciaki, one i tak mają mnie gdzies. jeszcze siostra przynosi mi ciuchy po jej synu. Fajne są, ale denerwuje mnie, ze ja sama ich nie mogę kupić,ciśniemy się z teściami w 3pokojach, a ona ma 4 pokoje i mieszkają sami. jestem dla niej złośliwa, praktycznie nie utrzymuję kontaktów, z mamą też, bo ciagle mnie porównuje do niej. Wiem, jestem załosna i zazdrosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seek pi
ty nie jestes ta gorsza tylko ta bardziej zawistna... nie potrafisz zyc bez porownywania sie do kogos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seek pi
przy okazji - sa ludzie z ktorymi nie utrzymuje kontaktow ale bynajmniej nie z powodu tego ze im czegokolwiek zazdroszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taka głupia
TAAAK.. jestem zawistna, bo nie potrafię być cierpliwa, nie jestem super matką, co po pracy piecze z dziećmi ciasteczka, bo mnie praca wykańcza fizycznie i psychicznie i marzę o ciszy... patrząc na nią mam wrażenie, że to obca osoba, niemożliwe, ze jestesmy z jednego domu.. moja mama podobno już "nie ma do mnie sił",ale sami mi wpajali zawsze, ze jestem gorsza.. nigdy nie uslyszałam pochwały, jak sie dostałam na dzienne studia, to kazdy przyjał to spokojnie, za to jak siostra się dostała, to wielkie fanfary i szmpan.. no sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Twoja siostra na to,że twoi rodzice ją tak faworyzowali? Była dobra dla Ciebie czy chodziło jej tylko o siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taka głupia
wlasnie ona była zawsze dla mnie dobra, nadal jest, jakby się nade mną litowała.. ona dla wszystkich jest miła, prowadzi pogawędki ze staruszkami, każdy się do niej usmiecha.. urodę odziedziczyła po mamie, jest szczupła i filigranowa, a ja? poszłam w ojca, mam 180 prawie i ważę 92kg.. wszytko mnie w niej drażni, to jej idealne życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seek pi
coz, widocznie caly czas zaklada ze sie obudzisz z letargu zanim zrobisz sobie krzywde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam siostre ,przyrodnia.corke mojego ojca z pierwszego malzenstwa.ojciec zawsze obchodzil sie z nia jak z jajkiem.ona mogla wszystko ja nic.jak cos w zyciu jej nie wyszlo to po prostu miala pecha ,jak mnie nie wyszlo to po prostu bylam glupia.ona korepetycje przed egzaminami do technikum ktore sobie wybrala ,niedostala sie, no trudno .mnie rodzice kazali zdawac do konkretnego liceum ,zero pomocy przed egzaminami a na wyjsciu do tej pory pamietam jak ojciec powiedzial mi ,ze jak nie zdam mam nie wracac do domu.najbardziej bolalo mnie to ,ze moja mama,obca osoba tak naprawde dla mojej siostry traktowala ja lepiej niz mnie.wiecznie bylam ta druga,ta gorsza ,ta glupsza.ona po prostu miala pecha . i co......po 20 latach od jej wejscia w doroslosc a moich 16 ona ma 3 dzieci z 2 roznymi facetami,jeden w kryminale ,drugi na wiecznym bezrobociu i garnuszku mojej siostry,pracuje po 12 godzin zeby utrzymac rodzine,mieszkaja w 5 na 32 m kwadratowych.ja wyjechalam z kraju ,mam meza,dwoje dzieci,dom ,2 samochody ...i co.....i samochod mam do d**y,dom za maly a moja siostra jest taka biedna bo miala pecha w zyciu i powinnam jej pomoc!!!nadal jestem ta gorsza tylko teraz w dodatku jestem bez serca.i wiesz co ,mam ich wszystkich w nosie.koncetruje sie na tych ktorzy sa dla mnie najwazniejsi i kochaja mnie taka jaka jestem.cokolwiek robie z mysla o nich i o sobie a nie o tym co mama albo tata powiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lycka0510
nie przesadzaj ! zazdrość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taka głupia
chciałabym się własnie odbić od dna, mąż wyjechał na kilka miesięcy do norwegii, chcemy chociaz coś wynajac, zeby nie cisnać się dalej z teściami.. to dobrzy ludzie, dostałam od nich chyba więcej miłości niż od własnych rodziców.. ale chcemy sie wyprowadzić w końcu, zacząć życ na "swoim"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lycka0510
sama jesteś winna... przecież możesz znaleźć lepszą pracę, podnieść kwalifikacje, a dopiero później dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamiast uzalac sie i konczntrowac na tym co siostra osiagnela i nadal osiaga,skoncentruje sie na sobie,na mezu i na dzieciach.przez twoje porownywania i ogladanie sie za siebie w koncu stracisz to co teraz masz czyli rodzine.ta ktora ty teraz tworzysz,ta ktora chcialabyzs miec a nie ta jak twoi rodzice chcieli abys tworzyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Litościwa Jania
A ja wiem co czujesz. Tyle, że ze mną rodzice nie mieli większych problemów. Nie włóczyłam się nigdzie, nie paliłam, nie piłam, zawsze byłam tym bardziej wyrozumiałym dzieckiem, tym mniej wymagającym, trzymającym się na uboczu. Moja młodsza siostra to zupełnie moje przeciwieństwo. Może nie robiła głupot, ale za to jest zgrabniejsza, bardziej towarzyska, ma wielu znajomych, potrafi się o swoje upominać i ma w sobie więcej egoizmu. Kocham ją, ale bardzo często działa mi na nerwy. Zwłaszcza, że mama zawsze wolała ją niż mnie. Teraz jestem już dorosła, siostra też, ale mimo wszystko jakaś zadra we mnie pozostała. Może nie tyle złość na siostrę co złość na matkę, że nie umiała dać nam miłości po równo. Moja matka w ogóle na dziwnie dzieli miłość wobec swoich dzieci. Mam jeszcze dużo młodszego brata i on jest pupilkiem mamy. Chociaż jest to mój brat to czuję do niego wyraźną niechęć i niestety póki co na nic innego nie zasługuje bo zachowuje się skandalicznie. Ale powoli zaczynam mieć w******e na to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywa i tak______
Ledwo wiążesz, ale wiążesz, masz gdzie mieszkać i masz aż dwóch synów. Dziewczyno, nie powiodło ci się tak jak siostrze ale i tak jest ci czego pozazdrościć. A kto wie, może ci się poprawi w życiu? No, trzymaj się. A to że się wściekasz, zazdrościsz, czujesz skrzywdzona, jest normalne. Ot, zwykłe, ludzkie uczucie. Zmień tę energię twórczo. Może szukaj nowej pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taka głupia
moi synowie to bliźniaki, nie planowaliśmy przecież tego.. jestem kierowniczka w sklepie, zarabiam 1900zł, mąż zarabia 2200. Niby dużo, ale chłopaki mają astmę, czyli co miesiąc kupujemy drogie leki, oczywiście dużo też chorują. udaje nam się odkładac pieniądze, ale nikt nie chce nam dać kredytu na mieszkanie, bo umowy mamy na czas określony..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty tak naprawde niecierpisz siebie, a swoja siostre uwazasz za ideal. Musisz polubic siebie, zaakceptowac. Jak cos chcesz zienic to tylko ty sama mozesz to zrobic. Nikt nie kazal ci palic papierosow. Nikt nie kaze ci krzyczec na dzieci. Nikt nie kaze ci miec syf w domu. To wszystko sa Twoje decyzje. Zacznij myslec o sobie pozytywnie, doceniac ze masz rodzine, ze sobie zycie ulozylas.Zobaczysz, ze wszystko zacznie sie samo zmieniac i to co wydaje ci sie nieosiagalne, jak porzadek, czy wygladanie dobrze, stanie sie proste, bo bedziesz to robic dla SIEBIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taka głupia
macie rację, Dziewczyny.. odkąd pamiętam, moje poczucie wartości jest równe zeru... co dziwne, w pracy jestem podobno baardzo wymagająca i konsekwentna.. a w domu jakoś nie mogę tego wszystkiego zrealizować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jatez w pracy jestem zorganizowana, a dom mi lezy. Kiedys sie tym przejmowalam, a teraz juz sie nie przejmuje. Potrafie miec dobry dzien, ze mam faze i wszystko wysprzatam, a mam dzien kiedy wole pospac sobie. Ja siebie lubie, nawet bardzo i wiem, ze nie jestem idealna pania domu i byloby to dla mnie niesamowicie nudne. Za to czytam ksiazki, interesuje sie polityka, czesto prowadze zazarte debaty z moim mezem, chociaz nie zawsze podam mu obiad z 3 dan :) Moj maz woli kompana do rozmow, a nie robota domowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to teraz wywlekłaś wszystkie swoje minusy - zapomniałaś o plusach. Co do rodziców- jeżeli sprawiają Ci jedynie przykrość - ograniczaj kontakty do minimum. A siostra? Nie wiesz co dzieje się w 4 ścianach, nie wiesz czy krzyknie na dziecko i czy jest ono zawsze grzeczne, i nie wiesz czy ciągle się uśmiecha. Widzisz to, co chcesz widzieć i co miałaś wpojone - że jest lepsza. Oboje pracujecie, sama napisałaś, że w pracy nie idzie Ci najgorzej. Może wyjazd męża pozwoli Wam zacząć myśleć o własnym mieszkaniu- dobrze też, ze możesz liczyć na pomoc życzliwych teściów. Wiele osób zamieniłoby się z Tobą. Też mam wrażenie, że cały problem stanowi niska samoocena. Łatwo powiedzieć- schudnij, zadbaj o siebie- ale z drugiej strony Twoje dzieci nie są już malutkie i może masz trochę więcej czasu dla siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>18.10.13 [zgłoś do usunięcia] gość jatez w pracy jestem zorganizowana, a dom mi lezy. Kiedys sie tym przejmowalam, a teraz juz sie nie przejmuje. Potrafie miec dobry dzien, ze mam faze i wszystko wysprzatam, a mam dzien kiedy wole pospac sobie. Ja siebie lubie, nawet bardzo i wiem, ze nie jestem idealna pania domu i byloby to dla mnie niesamowicie nudne. Za to czytam ksiazki, interesuje sie polityka, czesto prowadze zazarte debaty z moim mezem, chociaz nie zawsze podam mu obiad z 3 dan usmiech.gif Moj maz woli kompana do rozmow, a nie robota domowego.<<< Ale dziewczynkom wmawia się, że muszą być idealne we wszystkim. Facet wielu rzeczy nie musi robić. Kiedyś od faceta wymagano tylko tyle by był w stanie utrzymać rodzinę. Dziś wiele kobiet musi pracować. Trudno jest pogodzić rolę pracownika i rolę gospodyni. Nie jesteśmy robotami. Musimy też kiedyś odpocząć. Zaharowywanie się nie może się dobrze skończyć. Odpuść sobie trochę. Nie musisz być taka jak Twoja siostra. Ja nie czuję przymusu by być taka jak moja siostra. Za to czuję złość na swoją matkę, że tak naprawdę dobrą matką nie jest. Może nie jest najgorsza. Ale dobra też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to jest, ze ktos jest spokojny-ja krzycze, ktos sprzata w 10minut-a ja 3 godziny i ciagle jest p*****lnik. ktos ma dzieci i potrafi miec spokoj i ciasto zrobic, a inny ma jedno i ciagle balagan. ja jestem inna i tyle!!! MASZ INNE TEMPO, INNA OSOBOWOSC, INNY TEMPERAMENT, A JEDNO A DWOJE DZIECI TO NEIBO A ZIEMIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam wspaniala kuzynke, niestety ale to ona byla lepsza. ją brali w gosci, ją brali na wycieczki-nie mnie. mieszkalysmy razem, a babcia ciagle wolala ole. ola grzeczna,spokojna,rozwazna, i co z tego?skoro przez to czulam sie gorsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taka głupia
Dzięki, Dziewczyny, wrocilam dzisiaj z pracy i sobie uświadomiłam, że mam szczęście. Chłopaki rozrabiają, ale są zdrowi, inteligentni. Maż mnie kocha, teściowie nas wspierają. Wlasnie zawsze we mnie to tkwi, że jestem "gorsza".. mam żal do rodziców, że nie umieli podzielić miłości na nas dwie. pamiętam, jak dostawałam kary, bo chciałam,zeby mama czytała mi ksiazkę i nad nią "wisiałam", a ona w tym czasie usypiała siostrę.. teraz to rozumiem, ale przeciez był jeszcze tata, który siedział w fotelu i patrzył.. ja musiałam się bawić sama. Może to śmieszne, że teraz to tak wspominam, ale ciężko mi z tym jakoś, szczególnie jak łapię doła. muszę sie odciąć i w końcu docenić, co mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×