Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość goralodowa45

Ile razy wasze teściowe wzieły wasze dziecko na spacer

Polecane posty

Gość gość
Nie wiem dokładnie ale na palcach bym policzyła ale moja mama nie jest lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zero ,moja teściowa w ogóle jest dziwna moj starszy syn jeździł do mojej mamy bez mnie jak skończył rok na parę dni a moja teściowa bała się go zabrać na jeden cały dzień bo się bała że będzie płakał tak samo właśnie ze spacerami ,i teraz ma syn ma 10 lat i tylko się z nią przywita i pożegna a ona go woła przyjedziesz do babci ,choć do babci on mówi do mnie że jej nie zna tak jak drugiej babci i nie chce do niej jechać i niestety drugi 3 latek ma to samo ucieka od niej ,ale mnie to ani ziębi ani grzeje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzy razy. dziecko ma 3,5 roku, więc średnio raz na rok ;-). mały jest związany z drugimi dziadkami, którzy chętnie poświęcają mu czas. myślę, że w przyszłości sytuacja będzie wyglądała jak u koleżanki wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość violkaxfasolka
zero,ani moja mama .ani teściowa,córka ma teraz ponad 5 lat. Teściowa chcialaby ją wziąść do siebie na kilka dni ale jej nie dam bo jest nieodpowiedzxialną osobą,u mojej mamy czasami ją zostawiam jak mam coś do załatwienia,ta to znowu jest nadopiekuncza az za bardzo hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
umiałaś nożyska rozłoży a teraz liczysz na kogoś, kolejna debilna matka,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
baaardzo często - nie policzę nawet:) mieszkamy w jednym miescie (moja mam mieszka 100km dalej), więc tesciowa zawsze chetna wziąć na spacer czy podrzucic jej dziecko jak idziemy do teatru - korzystamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściowa brała mi starsze na weekendy jak studiowałam a mama zajmowała się dwójką (najpierw jednym a później drugim) jak byłam w pracy. Obie wychodziły z dziećmi na spacery. Teściowie zaprowadzają i odbierają z przedszkola i szkoły dzieci męża rodzeństwa i moje starsze jada u nich obiady. Mogę powiedzieć że teściowa jest moją przyjaciółką ;) na temat mody, zdrowego żywienia, sportu ugadam się jak z nikim ;) Jesteśmy inną rodziną, nie każdy sobie ale razem ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja teściowa jak zaprasza nas na obiad to nawet małęj nie weżmie na moment żeby zjeśc spokojnie tylko ręce do tyłu i tyle. Mała ma 17 m-cy. Moja mama często małą zabiera na spacer, a ja w tym czasie wstawiam obiad albo prasuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wychodzę z założenia, że teściowie (moja mama nie żyje ojciec jest daleko) nie maja obowiązku odciążać mnie w jakikolwiek sposób od mojego dziecka, jednak jeśli to zrobią jestem im bardzo wdzięczna i doceniam to. U nas jest tak, że mieszkamy od siebie 20km teściowie rzadko do nas przyjeżdżają i zawsze miałam troszkę pretensji, że wnuczki nie chcą zobaczyć. Do czasu aż mąż mi wyjaśnił, że u nich zawsze było tak, że to wnuki do babci jeździły nawet co weekend albo częściej, więc zebrałam się w sobie i jeżdżę teraz z mężem który średnio co drugi dzień jedzie pomóc rodzicom (kończą remont) . Tym sposobem jeśli teściowa nie ma akurat nawału pracy chętnie zabierze małą na spacer czy po prostu porozpieszcza jak na babcię przystało:) A ja już nie marudzę, że męża nie ma a ja cały dzień sama siedzę z dzieckiem:) I dla mnie to o tyle fajne, że nie siedzę sama i mam z kim pogadać czy kawę wypić. Mój tata natomiast cóż widział małą 3 razy bo mieszka 400km od nas z czego raz my byliśmy u niego. Na roczek małej nie przyjechał o co mam żal do niego bo nie miał kasy na wypasiony prezent i nie mógł zrobić "wielkiego wejścia" przed moimi teściami i dlatego właśnie nie przyjechał, a wystarczyło, żeby po prostu był bo wnuczka i tak nie będzie z roczku pamiętać jakie prezenty dostała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja teściowa jak zaprasza nas na obiad to nawet małęj nie weżmie na moment żeby zjeśc spokojnie tylko ręce do tyłu i tyle. ........ A prosiłaś ją? Może nie chce się narzucać - tyle młodych mamuś teraz ma muchy w nosie... My dopiero czekamy na dzidziusia, ale powiem ci jak wygląda to u mojej siostry. I mama i jej teściowa bez przerwy by dzieciaki na rekach trzymały i na spacery brały. Co więcej, teść zabiera swoją ukochaną wnuczkę na ciacho, lody a nawet na wycieczki samochodowe, i to od dawna (starsza ma teraz 3.5 roku). Moja teściowa to sie aż trzęsie, że wreszcie babcia zostanie, bo to będzie pierwszy wnuczek i nie może się doczekać. Podejrzewam, że gdybym zaproponowała, że zostawię jej malucha na wychowanie, nie posiadałaby się z radości. Ale cóż, widocznie zniechęciłyście teściowe do siebie i teraz zbieracie owoce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilaaaaa
Ani razu ani tesciowa, ani moja mama, malo tego same nie zostaly z corcia nawet minutki na osobnosci a corka ma juz 18 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, nastawione roszczeniowo synowki i corki. Narobily sobie dzieci i wszyscy maja kwekac, jakie to slodkie i jaki cud i interesowac sie dzieckiem, jak by bylo 8 cudem swiata. Widuje u siebie w miescie juz starsze panie, po 60 tce ktore pchaja te wozki z dzieciakami, zadowoplonych min nie maja, ale co tam, jest babka w domu, niech sie zajmuje, prawda? Wiele z tych babc Wam nic nie powie, bo czuja poczucie obowiazku (dzieciom trzeba pomagac), ale swoje mysla. Sama mam wsrod znajomych kilka babc, ktore opiekowanie sie wnusiem traktuja jako obowiazek, nie chca tego robic. Jedna z nich wnuka wychowala az nie poszedl do szkoly. Babka ma ponad 60 lat teraz i jej corunia postarala sie o drugie dziecko, na ktore babka juz nie ma sily. Ale co ma zrobic, skoro mlodzi sie dorabiaja? dorabiaja sie, a zdecydowali sie na 2 dziecko-tak, bo babka jest przeciez to sie zajmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie teściowa najchętniej pilnowałaby wszystkie wnuki a zdrowie nie te i dzieci wyrastają, do przedszkola, szkoły idą. Moi rodzice uwielbiają najmłodszego rodzyneczka, babcia dumna jest i opowiada o każdym sukcesie wnuczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja wręcz wylicza mi kiedy powinna iść na spacer, kiedy powinnam wyjść pierwszy raz i na ile itp. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ani razu z czego jestem bardzo zadowolona. Nie po to dziecko ma rrodziców, zżeby obcy z nim na spacer szli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakieś 2 razy, synek ma 8,5 miesiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ani razu z czego jestem bardzo zadowolona. Nie po to dziecko ma rrodziców, zżeby obcy z nim na spacer szli." Babcia dziecka to obcy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. po co się mam kimś wyręczać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia dziecka nie jest obcym, ale nie jest też matką, za którą często się uważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ani razu, corka ma 8 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość violkaxfasolka
A czy tu ktoś pisze o wyręczaniu sie w opieca nad dzieckiem??Co sie tak napinacie hehe bez przesady ,bylo tylko pytanie czy babcia zabiera dziecko na spacer a nie czy je wychowuje...... Jak moja córka bedzie miała dziecko to nie wyobrażam sobie żebym czasami nie wzięła na niedzielny spacerek,przeciez to normalne,jak człowiek kocha to też chce troche czasu spedzic z takim dzieciaczkiem ale wiem , ze zdarzają sie takie bezuczuciowe babcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama dużo razy. Teściowa 0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa ma 10 wnuków więc dziwne żeby miała z każdym wychodzić na spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fionkalolkalolek
Moja ma jedna wnuczkę , ma jeszcze wnuka 13 letniego ale od dawna nie utrzymuje z nia kontaktu no i miałaby jeszcze jedno ale kazała córce usunąc...taką to mam teściową:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa- powiem szczerze że akurat na spacer rzadko, bo jednak w mieście to męczące, ale zostawała z nim sporo zwłaszcza przez ostatnie pół roku. U niej inna sytuacja, nie jest schorowaną starszą panią, nie ma nawet 50 lat ale tak była zawalona robotą że nie za bardzo miała czas dla wnuków, bo nie miała go nawet na własny odpoczynek. Moja mama częściej na spacery, zawsze jak jeździliśmy do niej, ale to zupełnie co innego- mama lubiła zawsze nosić, rozpieszczać, tulić, i chyba nawet "woli" noworodki i niemowlęta, teściowa teraz dopiero łapie dobry kontakt z małym, lubi się z nim kreatywnie bawić, za to mniej czułości okazuje. Bardzo rzadko sama prosiłam o pomoc, za to obie ją oferowały w zależności od możliwości. I teściową i mamę mam super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×