Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość comijeest

Nie umiem wybaczać a jak ktoś mnie rani to uciekam

Polecane posty

Gość comijeest
a od kiedy to można krytykować osobę, o której się nic nie wie, a tym bardziej sytuację o której nie ma sie zielonego pojęcia/ nie uważam, aby fakt, ze uparcie odmawiałam wspólnego wyjazdu w pewne miejsce, był takim wykroczeniem, ze można było powiedzieć, że go tak strasznie wkurzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej no to z ta woda to ja nie wiem, moze pomyslal, ze chcesz go wykorzystac seksualnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comijeest
hahaha no co ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comijeest
ale do dzisiaj mam przed oczami jego wyraz twarzy, poczułam się jak idiotka-naciągaczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comijeest
a powiedz, jak Ty dajesz sobei radę z udawaniem, że to , co Cię realnie zabolało, tak naprawdę to nie powinno boleć. Nie czujesz, ze oszukujesz siebie/ bo ja się tak czułam i w końcu wszytsko pękło, bo pragnęłam 'normalnosci', swojej normalnosci oczywiście heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Draze temat teraz ;) i mowie co czuje. Musze uciekac paaa:) 3maj sie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sYs
BPD się do zwie w dużym skrócie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comijeest
ok, dzięki za rozmowę, pa 'BPD - typ osobowości charakteryzujący się wahaniami nastroju, napadami intensywnego gniewu, niestabilnym obrazem siebie, niestabilnymi i naznaczonymi silnymi emocjami związkami interpersonalnymi, silnym lękiem przed odrzuceniem i gorączkowymi wysiłkami mającymi na celu uniknięcie odrzucenia, działaniami autoagresywnymi oraz chronicznym uczuciem pustki (braku sensu w życiu)' nie miewam wahań nastroju, zawsze utrzymuje mi sie stały, raczej radosno-dowcipny nastrój, nigdy nie miewam napadów gniewu, zwłaszcza intensywnych, mój obraz siebie jest stały, związki interpersonalne nie są niestabilne, a raczej totalnie neutralne, nie przejmuję się opiniami innych ludzi, tylko tych, na których mi zależy. lęk przed odrzuceniem- miewam, ale na pewno gorączkowo nie unikam odrzucenia, po prostu zrozumiałam już, ze sama czuję się najbezpieczniej i po rpostu lepiej. nie mam i nigdy nie miałam działań autoagresywnych ani nie odczuwam uczucia pustki zwłaszcza chronicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comijeest
więc 2 średniej jakości symptomy raczej nie świadczą u mnie o bpd tak mi się przynajmniej wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak mi też jest ciężko wybaczyć,jak kochany człowie rani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comijeest
ale czy waszym zdaniem tych kilka przykładów, które opisałam można zaliczyć do 'ranienia' czy to raczej ja jestem przewrażliwiona i przesadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comijeest
czyli rozumiem, ze te przykłady, które podałam w żaden sposób by Ciebie nie zraniły/ prosze odpowiedz szczerze na pytanie. może zostawmy analizę dzieciństwa, chciałabym skupić się na tym, co jest tu i teraz, bo analizowanie przeszłosci nie da mi siły i niczego nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comijeest
czyli nie zraniłoby Ciebie, ze zmieniłas swoje plany, żeby zorganizowac pożegnalny wieczór, a on po 20 min. wychodzi o godz.19.20, bo o 9 rano nastepnego dnia ma trening/ i wie, ze nie zobaczycie się ponad 3 miechy/ ciekawe... pasja pasją, ale na trening chodzi 2-3 razy w tyg. a niemowlakiem nie jest, zeby musiał spać 12 godzin, a poza tym mógł chociaż zachować pozory i posiedzieć z godzinkę, nawet herbaty nie zdązył wypić... poczułam się jakby spotkał sie ze mna z przyzwoitości, z musu, że 'no wyjeżdżam, to kurde muszę się chociaz z nią spotkać' tak to odpieram i jest to dla mnei dziwne, bo ja nigdy niczego od niego nie wymagałam, nie proponowałam spotkań i nie inicjowałam kontaktu, czasem miał mi za złe, ze nigdy do niego pierwsza nie zadzwonię, więc postanowiłam walczyć ze sobą i raz zadzwoniłam, przemogłam się i bardzo szybko tego pożałowałam... czułam ze mnei zbywa, że mu w czymś przeszkadzam, miał zły humor, nie był miły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comijeest
no ciągle się zastanawiam, ale niczego nie potrafię wymyśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comijeest
nie wiem z czego wynika moje przewrażliwienie moze stąd, że ja nigdy nikogo nie ranię takimi zachowaniami, mam wielu znajomych, którzy lgną do mnie mimo, ze ja próbuję zachowywac neutralne stosunki i odpowiedni dystans - życie mnie tego nauczyło i tak czuję się bezpieczniej. Jak czuję, ze moje zachowanie moze kogoś urazić , to z góry przepraszam i wyjaśniam przyczyny mojego postepowania, aczasem się zdarza, ze zadręczam się jakąs pierdółką, o której tamta osoba już dawno nie pamięta... nigdy nic nie pożyczam od nikogo, ale sama pożyczam chcąc pomóc, a potem wynikają z tego same nieprzyjemnosci, z powodu których cierpie tylko ja materialnie i zwłaszcza psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comijeest
nie dokończyłam mysli... nie potrafię zrozumieć, ze ktoś moze nie czuć że rani drugą osobę, że moze nie widzieć, ze zachowuje się nietaktownie i po prostu źle, ze rani drugą osobę. nie wierzę, ze dorosły, dojrzały facet sporo po 30 nie wiedział, ze sprawi mi przykrość wychodząc po 20 min,. spotkania, na które sam nalegał 2 tygodnie, bo ja jestem bardzo zajęta i cięzko mi się wyrwać. mozesz mi powiedzieć, po co w takim razie nalegał na to spotkanie, które nie było na ręke ani mi ani jemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że podczas tego felernego spotkania zdarzyło się coś i dlatego on tak szybko się z Tobą pożegnał. Jesteś naprawdę bardzo wrażliwą osobą, delikatną i kruchą. Jak Ci skóra nie stwardnieje, będziesz bardzo cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comijeest
nic się złęgo nie wydarzyło, wręcz przeciwnie przyszedł, dał mi buziaka w policzek, zapytałam czego się napije, zrobiłam herbatę, usiedlismy przy stole, postawiłam dopiero co przygotowany poczęstunek, wziął jeden, mlaskał z rozkoszy haha, dał mi upominek , ja jemu, wział łyk herbaty i ... zadzwonił telefon, dalej juz wiemy co było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comijeest
nie będę cierpieć, bo zgodnie ze swoim postanowieniem juz nigdy nie pozwolę nikomu sie tak do siebie zbliżyć, bo zranić mnie może tylko ktoś bliski, pozostałe osoby nie mają nade mną żadnej władzy. mogą mi robić największe świństwa, a mnie to nie rusza - tak mam w pracy i w sąsiedztwie. dla niego zawiesiłam swoje postanowienie, ale jak widać bardzo tego pożałowałam, teraz juz wiem, ze moja decyzja o zdystansowaniu sie do wszystkich i wszystkiego jest jedyna i słuszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabyś aby świat i ludzie wokół Ciebie byli idealni, jesteś perfekcjonistką i odrzucasz wszystko co wg Ciebie nie jest idealne. Tak, odgrodzić się, zbudować mur, którego nikt nie przebije, to jest jakiś pomysł przed zranieniem ale czy będziesz szczęśliwa w tym zamknięciu? Pozwalasz sobie czasami na błędy? I gdy Ci się przytrafiają potrafisz sobie wybaczać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rób tego, daj szanse komuś i przede wszystkim sobie. Człowiek nie jest samotną wyspą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comijeest
to prawda, jestem perfekcjonistką, wszytsko muszę mieć w porządku, wszystkie sprawy załatwione, relacje z ludźmi prawidłowe, muszę czuć harmonię wewnątrz siebie i widzieć ją na zewnątrz - wtedy czuję się dobrze, bezpiecznie, ale nie sztywno. włąsnei dopiero kiedy wokół siebie mam ład i harmonię mogę spokojnie tworzyć, myśleć, chaos na zewnątrz generuje chaos w moich myślach. nie boję się samotnosci, dążę do niej i marzę o totalnym odludziu, bo juz wiem z doświadczenia, ze im blizej jestem ludzi tym bardziej moje samopoczucie spada, narasta lęk, frustracje itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comijeest
złośliwa maupa proszę odpowiedz szczerze na moje pytanie jesli możesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comijeest
zdecydowanie tak mieszkam sama od 6 lat i ani razu nie żałowałam tego ani nie dązyłam do zmiany tego stanu, jak wchodzę do domu po całym dniu pracy z ludźmi, to czuję się szczęsliwa. naprawdę uwielbiam to, że jest cicho i pusto, ze nie musze do nikogo gadać, nikogo słuchać, spełniać niczyich wymagań, że mogę sobie bezkarnie przez miesiąc czy dwa nic nie ugotowac i nikt nie robi mi wyrzutów itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comijeest
mój post 18.38 - od góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×