Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość codalejznami

43 letni mamatatasynek co robic

Polecane posty

Gość codalejznami

Witajcie, mam pewien problem i sprobuje opisac go jak najkrocej.Wmaju tego roku poznalam pewnego mezczyzne przez internet.Przez 3miesiace pisalismy ze soba i telefonowalismy.Na poczatku sierpnia sie poznalismy.On mieszka jakies 500km dalej.Przejechal do mnie i natychmiast sie zakochal.Ja go bardzo polubilam ale nie moge powiedziec,ze sie zakochalam.Do naszego pierwszego spotkania wychodzilam z zalozenia,ze jest on rozwodnikiem, wynajmuje 40m2 mieszkanie i ma corke 21-letnia - tak mi to przez 3 miesiace opowiadal.Kiedy byl u mnie to zapytalam sie jak corka ma na imie to patrzac mi sie w oczy powiedzial,ze ma na imie Ania.Po powrocie do swojego domu napisal mi smsa, ze musi mi cos wyznac i ze jak sie dowiem to na pewno z nim skoncze. Juz myslalam, ze moze jednak jest zonaty i ma dzieci ale okazalo sie, ze nigdy nie byl zonaty, nie ma zadnej corki o imieniu Ania bo wcale nie ma dzieci i ze mieszka z rodzicami. Bylam oburzona, ze mnie przez 3 miesiace tak oszukiwal, on sie przepraszal kilka razy i powiedzial, ze klamal tylko dlatego bo wstydzil sie, ze mieszka z rodzicami i nie chcial wyjsc na nieudacznika zyciowego. Wybaczylam mu i pare tygodni pozniej go odwiedzilam w jego miescie.Musialam isc do hotelu poniewaz oznajmil mi , ze w domu jego rodzicow nie ma mijesca.Wszystko rozumiem i tez nie chciaolam sie zwalac obcym ludziom na glowe. Bylam tam od piatku do niedzieli. W sobote oznajmil mi, ze jedziemy do jego rodzicow na obiad. Powiedzialam, ze mogl sie przynajmniej mnie zypytac zanim rodzicom powiedzial, ze bedziemy u nich na obiedzie. W koncu pojechalam z nim tam no i zauwazylam, ze on zyje z tymi rodzicami jak male dziecko.Matka mu sprzata, gotuje,pierze i prasuje.Wszystko ma podstawione pod nos a ma juz 43 lata.Myslalam, ze skoro maja dom to on moze jakos oddzielnie mieszka i jest samodzielny ale on ma malenki pokoj dzieciecy.Dla mnie wszystko jest jakies takie dziwne:-O on z rodzciami jada sniadania, obiady, kolacje zawsze punktualnie o tej samej porze.Pamietam jak mowil ze on swoich rodzicow uwielbia itd. Zastanawialismy sie nad tym aby zamieszkac razem bo jednak odleglosc 500 km to duzo. On zaczal rozgldac sie za mieszkaniem dla nas i pamietam jak znalazl jakies mieszkanie i przez telefon powiedzial ze to jest nasze wymarzone mieszkanie i jego mama tez widziala i jest tego samego zdania. Ja powiedzialam, ze mi sie pare rzeczy z jego opisow nie podoba co do tego mieszkania a on wtedy zaczal sie na mnie wydzierac, ze mam sama szukac mieszkania, ze albo to albo zadne. Tylko ciekawe jak ja mam szukac mieszkania w jego miescie skoro mieszkam tak daleko i sama pracuje i nie moge tak sobie jezdzic i zwiedzac mieszkania.Powiedzialam ze przyjade i obejrze to mieszkanie. Tydzien temu bylam i obejrzalam to mieszkanie, uznalam ze jest ok i..........dzisiaj zadzwonila do mnie wlasciecielka mieszkania czy podjelismy decyzje a on powiedzial, ze mieszkanie jest za drogie i powiedzial, ze go nie wezmiemy... dla mnie jest to troche dziwne bo 1 raz obejrzal to mieszkanie 3 tygodnie temu i chyba wie ile ma to wszystko kosztowac.Mielismy sie tez dzielic kosztami.Nie wiem skad taka zmiana zdania o 180 stopni:-O:-O:-OPowiedzial, ze jesli ja nie znajde natychmiast tam pracy to on bedzie musial placic sam i ze tego nie chce. RTozumiem tylko mogl mi nie gadac ze to wymarzone mieszkanie bo sie jego mamusi tez podoba jakby to bylo najwazniejsze. Nie wiem co mam dalej robic:-(nie wiem co mam o nim myslec:-(Niestety odkad wiem, ze mnie tak oklamal i odkad wiem, ze mieszka z rodzicami nie widze w nim 100% mezczyzne ale raczej dziecko:-Ozle sie z tym czuje bo przeciez nie mam prawa oceniac go w ten sposob bo to nie znaczy, ze jest zlym czlowiekiem.A jednak mam watpliwosci do tego czy on sie nadaje do zwiazku:-O czy to wszystko przez to, ze mieszka z rodzicami???Sama nie wiem:-( milo by bylo gdybscie napisali swoje zdanie.Nie wiem czy mam dalej brnac w ten zwiazek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
nikt nie pogada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dino83
Zostaw go w spokoju, to jeszcze dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic z tego nie będzie, nie brnij dalej bo napotkasz same rozczarowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to, że on jest głupi to mały pikuś ale o ile ty musisz być od niego głupsza, skoro pakujesz się na własne życzenie w takie g***o? w głupocie on nie dorasta ci nawet do pięt!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
no wiem, ze jestem glupia.Na razie sie wnic nie pakuje bo pisalam przeciez,ze wspolne zamieszkanie jest odwolane. jestem glupia a i moze naiwna ale nie o tym temat.Po prostu zle sie czuje, ze oceniam czlowieka tak negatywnie tylko przez to, ze mieszka z rodzicami. Jestem po prostu zirytowana.Probuje sobie sama jakos wytlumaczyc dlaczego nie potrafie ujrzec w nim prawdziwego mezczyzny.Uwazam, ze to jakies nie fair z mojej strony. W koncu on ma stala prace i malo tez nie zarabia.A mieszka z rodzicami bo mowi, ze mu tak dobrze i sie z rodzicami tak dobrze rozumie.Po za tym jest dobrym czlowiekiem.Gdyby mieszkal sam to bylby lepszym materialem na partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może powiedz mu o swoich wątpliwościach. jesteście dorośli -postaw sprawę jasno, że dziwnym jest że mieszka z rodzicami tak długo ale to akceptujesz... ale jeżeli WY macie układać sobie życie to on musi teraz się określić... to nie ma być ultimatum na zasadzie albo ja albo rodzice, tylko układ rodzice to rodzice szanujemy i odwiedzamy, ale każdą decyzje odnośnie NAS najpierw ustalasz ze mną a nie z mamą,np. oglądanie mieszkania najpierw TY autorko akceptujesz potem mama. Jeżeli będzie miał z tym problem to rzeczywiście zrezygnuj bo nie warto, a jak przyzna Ci racje (sądzę że tak bedzie bo kłamiąc ze miał żone i dziecko - udowodnił że po cześć widzi toksyczność związku z rodzicami) warto spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem glupia a i moze naiwna ale nie o tym temat.Po prostu zle sie czuje, ze oceniam czlowieka tak negatywnie tylko przez to, ze mieszka z rodzicami. Jestem po prostu zirytowana.Probuje sobie sama jakos wytlumaczyc dlaczego nie potrafie ujrzec w nim prawdziwego mezczyzny.Uwazam, ze to jakies nie fair z mojej strony. xxxxxxxxxxxx aha!!! czyli temat ma być o tym jak usprawiedliwić nieudacznictwo, głupotę, lenistwo i kłamstwa twojego misia, tak??? to napisz nam jeszcze co mamy ci napisać i będzie ok, dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
juz mu to wszystko mowilam. On mi zadnej racji nie przyznaje.Przeciwnie.Obraza sie i uwaza, ze to wszystko jest zupelnie normalne i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to głupio zabrzmi czasem nie ma dobrego momentu na wyprowadzkę jak jest się samotnym, rodzice pewnie starsi mu było wygodniej i taniej.. ale to nie znaczy że jak bedzie chciał to możenie stworzyć coś fajnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko słusznie twój "partner" zauważył, że dla ciebie przeprowadzka to ryzyko, ciężej kobiecie znaleźć pracę w nowym miejscu. Zaproponuj, żeby to on się do ciebie przeniósł. Najpierw niech znajdzie pracę w twoim mieście, a potem wspólnie poszukacie mieszkania. Dlaczego to ty masz ponosić ryzyko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jak rozmowa była i tak się skończyła to chyba pozamiatane... nigdy nie będziesz na pierwszym miejscu :-( przykro mi... on nie chce przeciąć pępowiny, fakt że nie widzi problemu oznacza że mu taki układ odpowiada i mama będzie najważniejszą kobieta w jego życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
on zadnej toksycznosci co do zwiazku z rodzicami nie widzi.Mnie to smiesz kiedy telfonuje z nim i ojciec go wola, ze on ma juz isc zmywac gary albo w ogrodzie pomoc:-Oon sie tlumaczy, ze to normalne, ze jak sie wspolnie zyje to kazdy ma swoje obowiazki tylko co mnie drazni, ze jest ordzicom strasznie podporzadkowany.Praktycznie nie prowadzi wlasnego zycie tylko pod dyktando rodzicow. Pamietam jak mi mowil, ze gdybysmy mieli dziecko to jego rodzine ma sie tez tym dzieckiem opiekowac. Zawsze jego rodzina jest na pierwszym miejscu.Rowniez pare razy podkreslal, ze jest szczesliwy, ze jego rodzice mnie tak lubia. ja nie rozumiem takiego mocnego przywiazania do rodziny a on mi mowi,ze to ja jestem nienormalna bo ja nie mam takiego przywiazania do rodziny. ja nie szukam usprawiedliwienia dla niego.Po prostu jestem zirytowana co do moich odczuc i mojego wlasnego punktu widzenia bo on mi mowie, ze on sie przy mnie czuje jak maly chlopczyk:-O:-O:-OA ja mysle, ze to nie moja wina, ze on sie czuje jak maly chlopczyk tylko jego rodzicow.:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
sorki za literowki. Pisze szybko i po ciemku:-) on u mnie nie znajdzie pracy bo mieszkam na wsi. Tutaj naprawde nie ma dla niego pracy. Jasne ze ja ponosze ryzyko, ze nie znajde tam pracy ale jemu chodzi o to, ze jak nie to on wtedy bedzie musial sam placic za mieszkanie. Co mnie irytuje to fakt, ze 3 tygodnie temu mu to mieszkanie pasowalo i nagle nie.Podobno przemyslal i przeliczyl i nie chce ryzykowac, ze bedzie musial sam placic za wszystko az znajde prace. No nie wiem juz nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dino83
Kobieto, odpuść sobie, skoro ma 43 lata to nie ma szans, żeby się zmienił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
juz sama nie wiem......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, wiesz... nie wypuścisz go z pazurów, bo dla polskiej durnej dziewuchy lepszy taki jak żaden, co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
sluchaj ja go nie trzymam pazurami, to on za mna latal i lata. Zaproponal mi rowniez, ze to najpierw wynajmie sobie sam tansze mieszkanie a ja jak bede chciala to sie do niego wprowadze.Gdybym wolala byle jakiego to juz bym leciala i bym nie pisala tutaj.Zastanawiam sie czy warto sie dalej pakowac w ten zwiazek.Moze z nim jest wszystko ok tylko ja to tak zle widze poniewaz ja od kilkunastu lat jestem zupelnie samodzielna i mam wlasne mieszkanie i rozumiem, ze mozna odwiedzac rodzicow lecz nie rozumiem takiej scislej wiezi z rodzicami. Dla mnie to dziwne. Chcialabym dac nam szanse ale nie potrafie bo nie wiem w co sie pakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tłumacz misia dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja ci powiem w co sie pakujesz: będziesz zawsze na 3 miejscu, zaraz za nim i rodzicami, wszystko będzie uzgadniane z jego mama, nie daj Boże stracisz prace, do wiesz, ze on cię utrzymywal nie będzie, jego rodzice będą zawsze o wszystkim wiedzieć i będą mieć decydujące zdanie, będziesz mu prac, sprzątać, gotować bo jego mama tam robila, będziesz jesc wtedy kiedy on będzie uwazal za sluszne, czyli wtedy kiedy je w domu, obiadki u mamusi obowiązkowe, bddzie kase rodzicom dokladal,potem z twojej pensji również bo w końcu im będzie ciężej, do twoich rodzicow na swieta nie, bo daleko a jego mama na miejscu i będzie jej smutno itd itd. Jeszcze jakieś pytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on ma 43 lata, no a ty? ten facet to typowy maminsynek, nic z tego nie będzie, odpuść sobie :) myslisz, ze dlaczego do tej pory nie założył rodziny? Bo jest w szponach rodzicow i oni mu nie pozwolą się związać z nikim, bo chcą go tylko dla siebie. A jemu to pasuje. A za tobą tak latał bo zwyczajnie chciało mu się seksu... ciekawe ile miał już takich desperatek jak ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Skoro bierzesz się za rozwodników po 40 przez net to raczej zbyt dużo atutów w rękach nie masz :) Przez te wasze nety tkwicie często w jakiś dziwnych związkach które w sposób normalny nigdy by nie powstały albo rozpadłyby się na dniach. Narzekacie, że nie można poznać, nie ma fajnych ludzi a jakoś czasu macie od wuja by siedzieć na portalikach dla ułomów - mam głęboko znajomych co nie mają dla mnie czasu ale codziennie na pejsa się logują. Ja też mieszkałem z rodzinną patologią albo nawet w kanciapie na budowie - różnie się życie kiedyś układało ale nie wstydziłem się tego. On ma kompleksy jak nastolatek :) Do tego krętacz i ściemniacz, pewnie taka typowa łajza co trzeba wszystko powiedzieć i jeszcze patrzeć non-stop na ręce bo jak tylko odwrócisz wzrok to coś sp...li. Będziesz musiała go ostro musztrować i kontrolować a przypuszczam, że i tak marny będziesz miała z niego pożytek. Ale Twój wybór :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile Ty masz lat????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona ma pewnie z 25-30, bo starsza by sie takim byle gó.wnem nie zainteresowała. A i ten maminsynek pewnie nie gustuje w "starych babach po 30tce".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana, daj spokoj czym ty ryzykujesz, wprowadz sie i zobacz jak sie zyje jak choojowo to dasz noge i tyle. sama nie masz 16 lat wiec idz na całośc...najwyzej troche p*****asz i nic z tego nie edzie bogatrza o doswiadczenia pojdziesz dalejnajwyżej miesiac zycia zmarnujesz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
dziekuje Wam za Wasze wypowiedzi. po pierwsze on nie jest rozwodnikiem a po drugie nie szukal seksu bo seksu nawet nie bylo. To mnie rowniez zastanawia ale on uwaza, ze ma takie kompleksy co do mnie i czuje sie jak maly chlopczyk przy mnie i boji sie mnie dotknac. dlatego tutaj pisze ludzie bo dla mnie to jest dziwne. Jeszcze w zyciu nie poznalam takiego typu mezczyzny. Czy musicie mnie od razu od desperatek wyzywac???? no sorry desperatka nie jestem i nie szukalam nikogo celowo przez internet na jakims portalu tylko to byl zupelny przypadek, ze sie poznalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
mam 19 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmopolio
ludzie jesli ona jest koło 30 to co ryzykuje, jak w lozku bedzie facet do d**y to sie zwinie w czym problem? staruchy-jego rodzice pomra a on chce p******c i mze sie postara!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmopolio
a to w takim razie jak seksu nie bylo i klient wali kapucyna od 40 lat a ty nie jestes zakochana to lepiej spadaj gdzie pieprz rosnie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
nie podszywie, 19 lat nie mam tylko 33 i od 2 lat jestem singielka. i nie mam zamiaru sie przeprowadzac tyle kilometrow aby potem znowu sie przeprowadzac a moze i uciekac od niego. To nie ma zupelnie zadnego sensu.Lubie go bardzo bo jest kochanym i dobrym czlowiekiem i troche mi szkoda, ze nie potrafie mu zaufac bo czuje , ze byloby to tak jak pisal tutaj gosc o 19.02 i o 19.03 dokladnie, jest w szponach swoich rodzicow. Oni mu powiedzieli, ze jak sie wyprowadzi to bez powrotu i ze sie skonczy jego wygodne zycie. i rowniez zauwazyla, ze u niego musi byc tak wszystko jak w domku n.p obiady o tej samej porze i nawet kawa i ciasto o 4 po poludniu bo tak w domku ma. Heniek, tez masz racje, ze on ma kompleksy jak nastolatek tylko wmawia mi ze ja mu kompleksy wmawiam :-O:-O:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×