Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość codalejznami

43 letni mamatatasynek co robic

Polecane posty

Gość gość
33 letnia desperatka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
sluchaj gdybym byla desperatka to bym sie juz pakowala i leciala do niego, nie uwazasz?:-) ale ok mysl se co chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie on pracuje, co robi? jakie ma hobby? uprawia jakis sport?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze 40 lat dziecinstwa mezczyzn jest zawsze najtrudniejsze. Ja bym sie nie pakowala w taki zwiazek bo ten facet ma juz swoje przyzwyczajenia i go nie zmienisz. Mamusia tez widze mocno zakorzeniona w zyciu syneczka, a z nia nie wygrasz. Nie pakuj sie w to, chyba ze jestes bardzo zdesperowana. Tylko nie zakladaj potem tematu "Ratunku, jak mam sie wyplatac z tego zwiazku?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
ma dobra prace od 15 lat w tej samej firmie na stale.Jest maszynista kolejowym.Jego hobby to muzyka. W sumie to porzadny i solidny facet.Pewnie inaczej bym na niego patrzyla gdyby nie te jego klamstwa i przesadne przywiazanie do rodziny. Sportu nie uprawia. Od lat siedzi z rodzicami i tak sobie zyje. Praca i pozniej wieczorkiem Tv z rodzicami. Raczej to on jest desperata a nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, ale problemy z rodzicami to chyba nie główny problem. Oni go kochają, pewnie by chcieli żeby sobie w końcu ułożył życie. Raz próbowałam związać się z facetem, który nie mieszkał nigdy sam. Nigdy więcej, ja od bardzo dawna jestem samodzielna i oczekuję podobnego doświadczenia życiowego od mężczyzny. Mieszkanie długie z rodzicami wyrabia straszny egocentryzm. Dla rodziców jest się najważniejszym i zaczyna się myśleć zbyt egoistycznie. On już się zastanawia czy mu to się opłaca, nie znajdziesz pracy, on będzie wykładał swoje pieniądze, które były zawsze dla niego, jego zabawki! A czy to dziwne, ze jak jest ciężko z pracą, to jej przez jakiś czas możesz nie znaleźć? To Ty ponosisz ryzyko rzucając całe swoje życie, pracą, znajomych, a on się martwi sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli dobrze zarabia, moglby wynająć mieszkanko jakies male, zamieszkac z tobą, nawet utrzymywac cie jakis czas, a on tego nie chce, wiec dobrze mu jak jest, on cie nie kocha, przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
gosc 19:39 dziekuje Tobie z calego serca za Twoje slowa bo wlasnie dokladnie tak o tym wszystkim mysle. Egocentryzm zauwazylam u niego juz wiele razy. Podam przyklady chociaz to glupie ale tak wlasnie siedze i analizuje to sobie. Kiedy byl u mnie pary dni to siadal do sniadania, obojetnie czy mnie sie chcialo juz jesc czy nie. Po prostu powiedzial : Ja bede teraz jadl sniadanie. I tyle. Kiedy ja mu zrobilam sniadanie to nawet nie podziekowal. Nawet nie zdazylam usiasc do stolu a on juz zaczal wcianac i tylko rzucil: Mozesz mi podac noz? Prosze i dziekuje nie zna. Wlasnie to samo zauwazylam bedac u niego w domu jak mu matka podstawiala obiadki pod nos. Po za tym nie mysli o mnie tylko o sobie. Byl u mnie to siedzial w lazience godzine a kapal sie 40 minut i woda leciala i leciala.Tylko, ze ja za to place. No i w koncu jest to tak, ze ja ponosze ryzyko jesli sie tam przeprowadze. Bo to ja bede daleko od mojej rodziny nie on. Dla niego nic sie nie zmienia oprocz adresu i kobiety ktora go bedzie obslugiwac. niby chce dziecko ze mna ale juz rozmysla nad tym ze bedzie musial placic za mnie jesli nie znajde natychmiast pracy. i to mu sie przypomnialo 3 tygodnie po obejrzeniu tego mieszkania o ktorym mowil albo to albo zadne:-O wlascicielka do dzisiaj myslala, ze to mieszkanie wezmiemy bo przeciez powiedzial ze tak. a dzisiaj sobie wszystkoprzeliczyl i jednak mieszkanie za drogie.Dziwne dla mnie to i juz. zalozylam ten temat zeby sie w sumie upewnic czy ja to wszystko dobrze widze czy nie bo nie chce byc niesprawiedliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak z wyglądu, przystojny? ile ma wzrostu? jeszcze z nim nie spalas tak? czyli nie wiesz czy jest dobry w te klocki i czy ma dużą fujarke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
z wygladu jest dosc przystojny a co do seksu to nie wiem bo "dobieral" sie do mnie tak niezrecznie, ze mi sie odechciewalo:-O:-O:-Oprzeszkadza mi tez to, ze od niego nie raz capi ostrym potem:-O:-O:-Orozumiem, ze fizycznie ciezko pracuje ale jak sie wykapie to pare godzin pozniej od niego smierdzi potem:-Onawet w nocy. a rozmiar fiuta ma do rzeczy to nie wiem ale duzy nie jest. tyle, ze on mi wmawaia, ze ma przeze mnie takie kompleksy, ze boji sie mnie dotknac:-O no jak jakas mamaja:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
Boze ma 1,82 m ale co to do cholery ma do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myje się godzinę a i tak śmierdzi potem? hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
no dokladnie. od brudu to raczej nie moze to byc bo sie przeciez kapie codziennie. moze po rpsotu chemia miedzy nami nie gra i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znowu ja. Musisz sama sobie odpowiedzieć na pytanie czy chcesz popracować nad tym związkiem. Chyba się wahasz, bo chcesz mieć pewność i nie wyrzucać sobie później czy nie spróbowałaś a nie byłoby dobrze. Niestety decyzję musisz podjąć sama. Może jeszcze poobserwuj trochę sytuację? Przynajmniej dopóki nie pojawi się na horyzoncie ktoś ciekawszy:P Ja zrezygnowała z mojej znajomości z panem mieszkającym z rodzicami, dużo nerwów i zachodu kosztowała by mnie praca nad codziennością, przekonywanie jak to jest jak się samemu płaci za utrzymanie, kupuje jedzenie i chemię itp. Choć to nie był najważniejszy powód zerwania. On twierdził, że ja za dużo wydaję na jedzenie, np jego mama kupuje taniej i lepiej. Nie byłam zła na mamę, bo wiem, że ona nawet o tym nie wiedziała. Przecież to wszystko zależy od danej osoby, jak sobie chce ułożyć stosunki z rodzicami, czy chce się usamodzielnić, czy też pójść bardzo wygodną ścieżką i poddać się woli rodziców. Oni przecież zawsze chcą dla dzieci najlepiej. To fakt. Ale czasami nie chce się najlepiej, chce się po swojemu. Tylko, że to wymaga wysiłku, aktywniejszego życia. Może spróbuj go zaktywizować, zobacz jak jest podatny za zmiany, bycie w ruchu? Może wybierzcie się na wyjazd wspólny gdzieś? Nie tylko u niego lub u Ciebie? To może być dobry test.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
hej :-)dzieki za Twoje slowa :-) wyjazdy razem juz mielismy. Bylismy caly tydzien razem i codziennie sie klocilismy. W sumie zwasze o to, ze on sie nie zapyta tylko po prostu robi po swojemu a pozniej sie dziwi, ze ja czegos nie chce. Byl u mnie i zobaczyl, ze mam zepsuto krzeslo to je wyrzucil chociaz powiedzialam, ze chce je naprawic. Powiedzial, ze nie da sie naprawic i po prostu je wyrzucil. Raz kiedy byl u mnie zachcialo mu sie pic a nie mialam umytych szklanek (mam chyba tylko 3). Zamiast sie pofatygowac i umyc to zerknal do zlewa i z butelki sie napil. Powiedzialam mu, ze moglby tez sam umyc to powiedzial, ze nigdy nie widzial, ze po obiedzie tak dlugo gary stoja w zlewie:-O:-O:-Ow koncu zabral sie za to zmywanie i nie oplukiwal talerzy i szklanek z plynu do naczyn tylko tak je wycieral. I znowu musialam sie nasluchiwac, ze u niego w domu sie tak robi. powiem szczerze, ze ja mam tego wszystkoego juz dosc tylko moze nie jestem w stanie przyznac sie do tego. strasznie mnie to wszystko denerwuje. On jest po prostu rozpieszczony na maksa , gorzej od malego dziecka. jesli chodzi o aktywnosc to zauwazylam, ze wszystko doprowadza go do stresu. Obejrzal to jedno mieszkanie, ktorego teraz nagle nie chce i pwiedzial, ze ma dosc jezdzenia i ogladania, ze to kosztuje czas i benzyne itd. no tak. wygodne zycie ma i wszystko inne co odbiega od normy stresuje go. Chyba z 10 razy mowil mi jak taki zgred, ze dla niego punktualne i wspolne posilki sa bardzo wazne. Za 10 razem spytalam sie czemu mi to juz po raz 10 tlumaczy? To powiedzial, ze to dla niego bardzo wazne a dla mnie chyba nie. Ja mu powiedzialam, ze nie wychowalam sie w chlewie gdzie kazdy zre w swoim kacie :-O z nim to ciagla walka o byle co. on po prostu zyje w swoim swiecie w ktorym nie istnieje nic innego jak jego wzorowa rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co piszesz, to jego problemem nie jest jego rodzina, ale on sam. Obojętnie czy jego rodzice będą naciskać na swój porządek rzeczy, czy też przeciwnie, będą go chcieli zachęcić do życia z Tobą. On wie swoje. Nie rozumiem tylko jednego. Twój brak chęci do zbliżeń z nim i to, że tak mało do tego przywiązujesz wagi. Chyba Twoja podświadomość krzyczy wystarczająco głośno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
Tak moj brak checi do zblizen z nim daje mi duzo do pomyslenia.Jest mi tylko glupio o tym pisac. Pamietam jak poznalam go i jak wysiadl z samochodu to po prostu smierdzial potem. I mnie to od razu od niego odrzucilo.Ale powiedzialam sobie, ze przeciez jechal iles tam godzin i bylo lato, 30 stopni to wiadomo, ze ma prawo smierdziec. Na drugi dzien pojechalismy na plaze i on lezal na kocyku a ja siedzialam kolo niego. Caly czas chcial zebym sie do niego przytulila a ja nie chcialam. Pozniej mi to caly czas wypominal, nawet kiedy wrocil do domu, ze nie chcialam sie do niego przytulic:-O:-O:-O:-O:-O ja nie wiem jak czlowiek moze tak smierdziec potem, nie mam zielonego pojecia.Przeciez kapie sie i zaklada czyste ciuchy ale pare godzin pozniej zonk:-O jego ojciec i brat tez tak smierdzi:-O:-O:-O tak podswiadomosc krzyczy do mnie ale nigdy dotad nie mialam takich przezyc z kims innym:-O Lubie go a nawet czuje do niego milosc ale po rpsotu cos mnie od niego odrzuca. On to czuje i robi mi wyrzuty, ze go nie kocham. i najlepiej bedzie jak sie nie bede dalej w to pakowac.Jeszcze mi sie cos przypomnialo. Juz na pierwszym spotkaniu mowil, ze chce dziecko ze mna, najlepiej natychmiast bo dla niego to ostatni dzwonek i jak nie teraz to kiedy?Jur raz z nim zerwalam to powiedzial, ze zniszczylam mu wszelkie nadzieje a tak bardzo by chcial byc ojcem. nie wiem dlaczego ale on wykancza mnie psychicznie ale jestem epwna, ze kazda kobieta by uciekala chyba:-O najgorsze jest to, ze przylapuje samej siebie na tym, ze jest mi go zal:-O:-O:-Onie wiem dlaczego ale to jest glupie uczucie :-O:-O:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu mu nie powiesz, że śmierdzi potem? może kup mu jakiś dobry dezodorant?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
mam mu co pare godzin mowic ze smierdzi potem???Dezodoranty to on ma i wody kolonckie itp itd. Myje sie i kapie codziennie, wiec nie moge mu zarzucic, ze jest brudasem bo nie jest. Chyba on nic za to nie moze. Po kapieli itd juz pare godzin pozniej capi potem chociaz ma swieze ciuchy na sobie. Tez mnie to dziwi i probowalam sie przyzwyczajaic ale do cholery nie moge. po prostu on tak ma. moze to kwestia chemii miedzy nami? widzielismy sie poltora tygodnia temu i slalismy caly tydzien odwroceni do siebie plecami:-O:-O:-Oto jest naprawde najdziwniejszy zwiazek w moim zyciu:-O On mi wmawwia, ze on sie boji mnie dotknac bo ma takie kompleksy i nie chce niczego zepsuc a ja bym mu chciala powiedziec, ze ja go nie dotykam bo on smierdzi i oddychac nie moge. chyba wiecej niz kapac i sie w czyste ubrania ubierac sam zrobic nie moze..no bo niby co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do potu to do dermatologa. Dzisiaj są różne sposoby na pozbycie sie przykrego zapachu. Tylko to musi byc porządny dermatolog a nie jakaś łajza z przychodni co za 2 min. powie ze nie widzi w tym problemu. Gdybyś jeszcze do niego czuła pociag fizyczny to może z tego jeszcze coś byłoby, ale jak jesteś uprzedzona i do jego ciała i do jego zachowania to jakoś to marnie widzę. On jest juz BARDZO starym kawalerem i szansa znikoma że się zmieni. Ma swoje wieloletnie przyzwyczajenia a one są druga naturą człowieka. Ale usiądziecie i na spokojnie wszystko wyjaśnicie punkt po punkcie, albo nie ma sobie co głowy zawracać. A nie możesz wziąć na miesiąc urlopu i razem z nim pomieszkać? Może wtedy bardziej byś się do niego przekonala i jego przywar. Szkoda niszczyć coś co się jeszcze na dobre nie zaczęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Świetnie to wszystko opisujesz :) Też jestem można powiedzieć starym kawalerem, ale po iluś tam związkach i od dawna na swoim ;) Pomiędzy mną a nim jest normalnie przepaść dosłownie we wszystkim. "Prosze i dziekuje nie zna" - a mi zarzucają, że jestem zbyt miły i uprzejmy. Maminsynek ze mnie taki, że ciągle słyszę, że jestem antyrodzinny :) Egocentryzm? Od zawsze działałem w grupie/zespole i nauczyłem się myśleć też o innych. Kolo jest normalnie moim negatywem chyba, heh. Z tym poceniem się też dobre - może on się nieodpowiednio ubiera? Jest zmarzluchem? Sportu pewnie też nie uprawia ani nawet spacer? Znałem kilku takich - pocą się jak świnie ale swetra nie zdejmą bo lubią ciepełko :) I no sorry - ale latem często ja biorę prysznic nawet 10 razy dziennie jeśli jest taka potrzeba. Wyszedłem wyrzucić śmieci ale było gorąco na dworze i się spociłem - idę pod prysznic, taki mam nawyk. Do tego dobry antyperspirant, trochę ruchu na powietrzu i nie trzeba dermatologa :) Pracowałem też kiedyś fizycznie jakby co a takich problemów nie miałem. Tylko ja co kilka lat zmieniam pracę, zmieniam miasta, żyję w ruchu, aktywnie. A ten koleś to typowa, marudząca, nastawiona roszczeniowo miernota z budżetówki, pożarła go rutyna i telewizor. Gdybym miał żyć choć miesiąc jak on tobym się chyba ze...ł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
Nie, nie moge sobie wziac urlopu.Nie ma szans.Po za tym gdzie mam zamieszkac z nim?U jego rodzicow?Tam nie ma gdzie sie ruszyc, nie mowiac juz o jego pokoiku. wiesz denerwuje mnie jego bezmyslnosc:-Opo co zatruwal tylek wlascicielce mieszkania?Ona od 3 tygodni mysli, ze my to chate wezmiemy a tu zonk:-OOna dzis do mnie i do niego dzwonila, ja mialam wymowke jakas i powiedzialam, ze ona ma z nim rozmawiac aale go nie zastala. Mowwilam mu, ze ma do tej babki oddzwonic bo to nie fair, ze tak dlugo czeka na decyzje i w koncu chce miec lokatorow i przed chwila napisal mi, ze jutro do niej zadzwoni:-O:-O:-O 3 tygdonie temu mowil,ze to nasze wymarzone mieszkanie a tu nagle mu za drogo bo nie wiem jak dlugo bede tam szukac pracy a on samo placic nie chce:-O ale ja mam wszystko rzucic, zyc daleko od wlasnej rodziny, byc uzalezniona od niego, szukac roboty i jeszcze mu dziecko urodzic????:-O a on zmieni tylko miejsce zamieszkania i kobiete ktora mu bedzie prac skarpety:-O:-O:-O ja coraz bardziej widze, ze to nie ma zadnego sensu:-O ale dziekuje wszystkim za mila rozmowe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Ale pomijając to wszystko - czy on aby czasem nie jest kompletnym nudziarzem? O czym w ogóle rozmawiacie jak się nie kłócicie? Na 99,999% wspólnie będziecie spędzać czas tak, że on się będzie gapił w TV :) Pociąga Ciebie takie życie? Mnie nudne baby przerażają, zawsze próbuję je namówić do jakiejś aktywności ale wiem, że jest to arcytrudne. Ludzkiej natury nie zmienisz, można ją tylko trochę nagiąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, z mieszkaniem to przegiął. tu widać że jest nieodpowiedzialny. A spytalaś dlaczego zmienił decyzję? Czyżby chodziło tylko o pieniądze? Oczywiście że nie masz wszystkiego rzucać i likwidować bo wyjedziesz do niego. To gorzej jakbys kupila kota w worku. Tylko spokojna rozmowa i wyjaśnienie sobie wszystkiego może coś zmieni, ale z tego co p;iszesz to szanse są znikome. On za długo jest pod skrzydłami mamuśki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
jeszcze pamietam ta nasza klotnie 3 tygodnie temu po tym jak on i jego matka obejrzeli to mieszkanie:-Oto powiedzial,ze albo to mieszkanie albo zadne a jak nie to sama mam szukac:-Otylko ciekawe jak ja mam stad jezdzic 500 km skoro nie mam samochodu tylko pociagiem bym musiala do jego miasta jezdzic aby ogladac mieszkania:-Opo za tym szukajac mieszkan w jego miescie to zupelny nonsens skoro nawet nie wiem gdzie co jest i w jakiej dzielnicy:-O:-O:-O juz mam dosc tego wszystkiego. tak Heniek, masz racje, ze powinien sie kapac pare razy dziennie i zmieniac czesciej koszule.Swieta prawda. Tylko ja mam tego starego pryka nauczyc???? No ludzie:-O jesli chodzi o nastawienie antyrodzinne to on uwaza, ze ma mega prorodzinne nastawienie botak sie dorbze rozumie ze swoja rodzinka, i sie wszyscy tak kochaja itp itd. cieszyl sie jak dziecko, ze jego rodzice mnie lubia itd Tak, zgadza sie on jest dosyc nudny. Na kazda zmiane, na troche stresu reaguje zmeczeniem. Jego hobby to lezec i sluchac muzyczki oraz kolekcjonwoanie plyt ktorych nie wolno dotykac i ktore moze raz przeslucha,. Aha. i na koniec zeby bylo smiesznie i wesolo ale przysiegam, ze to nie zart:-OOn wlasnie odziedziczyl jakies 160 000 zlotych po wujku:-O Wujek zmarl i on odziedziczyl cwiartke domu. Sprzedali ten dom i on akurat za pare dni dostanie te peiniadze. ale mi mowi ze chata za droga i ze on sie boi ze nie znajde pracy i bedzie musial pol roku albo rok placic za nas. i on chce ze mna miec dziecko tak??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaa25
ale kobieto, przeciez ty bedziesz musiala go od poczatku wychowac !!!!! i nie uda ci sie, bo on jest juz od dawna dorosly i sie nie zmieni !!!! a jak bedziesz od niego czegokolwiek wymagac to sie obrazi i wroci do mamy !!! jak mozesz byc tak naiwna ? przestan go usprawiedliwiac. 33 lata masz to nie jestes stara !! jak chcesz to kogos znajdziesz, kogos doroslego. a nie 43 letnie dziecko. przeciez on jest prawiczkiem. myslisz ze mama pozwolilaby mu sprowadzic dziewczyne na noc do domu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpierw go broni: ""Po prostu zle sie czuje, ze oceniam czlowieka tak negatywnie tylko przez to, ze mieszka z rodzicami. Jestem po prostu zirytowana.Probuje sobie sama jakos wytlumaczyc dlaczego nie potrafie ujrzec w nim prawdziwego mezczyzny.Uwazam, ze to jakies nie fair z mojej strony. W koncu on ma stala prace i malo tez nie zarabia."" a dwie godziny później: Wujek zmarl i on odziedziczyl cwiartke domu. Sprzedali ten dom i on akurat za pare dni dostanie te peiniadze. ale mi mowi ze chata za droga i ze on sie boi ze nie znajde pracy i bedzie musial pol roku albo rok placic za nas. i on chce ze mna miec dziecko tak?????? x raz go bronisz, raz atakujesz - SŁABE TO PROWO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
z tego co opowiadal to raczej prawiczkiem nie jest.Jego dziewczyny mialy wlasne mieszkania. z cala reszta masz racje. Tak jestem naiwna ale tez nie lubie skreslac ludzi tak do razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codalejznami
tak tak od razu prowo bo ktos odziedziczyl kase:-O sluchaj ty mi nie musisz wierzyc. Ja nie widze abym go bronila czy atakowala. Przedstawiam jedynie wszystkie fakty. I te dobre i te zle. A jak tobie nie pasuje to dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jsak na dodatek jest kutwą to neich sobie dalej zyje ze swoimi rodzicami. 3-miesieczny związek to nie wieloletn i i za bardzo nie jesteś zaangażowana. I całe szczęście. Na dopdatek nic was nie łączy, ani rodzina, ani dzieci, ani mieszkanie, ani seks ....i dużo by jeszcze wymieniać. Co najwyżej to dzielą was kłotnie i niemożliwosć dogadania sie na żadnym poziomie. Daj sobei spokój dziewczyno. Pisałam że szkoda kończyć jak się jeszcze dobrze nie zaczęło, aler z tego co piszesz to nei warto głowy sobie zawracać. Jak dla ponad 40-letniego mężczyzny jest problem z wynajmem mieszkania - bo za drogo - to daj sobie spokój. On nei chce żony, on chce matki dla swojego dziecka, kuchty i sprzątaczki. Bo nawet wątpię czy chce kochankę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×