Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość laco

Mąż chce ratować małżeństwo ja NIE Odeszłam 6 m temu pozew w sądzie

Polecane posty

Gość Mała_Mi_13
Ok, może autorka faktycznie jest niekonsekwentna, ale myślę, że wynika to głównie z tego, że ulega jego manipulacjom. I wmawianie jej, że rozpad małżeństwa nastąpił również z jej winy, nie ułatwia jej podtrzymania poczucia, że podjęła słuszną decyzję. Nie zgodzę się z tym, że wina ZAWSZE leży po obu stronach. Poważnie ludzie? Trochę rozeznania w temacie toksycznych relacji pomogłoby Wam zrozumieć mechanizmy działania takich związków. Fakt jest taki, że autorka była nieszczęśliwa w tym małżeństwie, a w takich sytuacjach rozstanie jest czasem najrozsądniejszą decyzją. I w zasadzie nie ma sensu rozstrzygać kto był winny, komu "cycki obwisły", kto kogo zdradził... Egoizm? Być może, ale życie mamy tylko jedno i nikt ani nic nam go nie zwróci, jeśli zmarnujemy je przy boku osoby, z którą szczęśliwi nie jesteśmy. A czy dziecko będzie szczęśliwsze z dwojgiem ludzi, którzy ze sobą żyć nie powinni, czy może z rodzicami, którzy (każde z osobna) poukładają sobie życie tak, żeby mieć z niego jak najwięcej radości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z kazda jego kchanka sie widzialam i rozmawialam,jeden romans trwal nawet rok.Obwisle piersi to jeden z tysiaca ublizajacych komentarzyvw moim kierunku,a nie powod do rozwodu strasznie jestescie pobiezni,wezcie pod uwage,ze to co napisalam jest streszczeniem 14 lat.Mysle o dziecku,dla mnie jest najwazniejsze...ale to nie znaczy ze mam miec pnura i zgorzkniala mame...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, jeśli chcesz pomóc mężowi a jednocześnie doprowadzić do końca to co rozpoczęłaś to nie tędy droga. Z Twojego opisu wynika, ze rozwód w zasadzie masz już w kieszeni - zdrady, próba samobójcza, brak pożycia bedą wystarczającą podstawą dla sądu aby orzec rozwód. Ale nie chodzi o rozwód, ale o faktyczne wyrwanie się z toksycznej relacji i nad tym przede wszystkim powinnaś popracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaadgkfdddftug
ten twoj maz to skonczony idiota, czym ty sie przejmujesz zabije sie to jego problem na twoim miejscu nie czulabym sie winna,to jego wybor. Zdradzal i ma obawy,ze tez to robisz? Bylo trzeba powiedziec tak rzne sie z innymi, to by zrozumial co czulas. Olej go i skoncz sie przejmowac bo cale zycie ci zatruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa próba samobójcza
moja historia jest podobna, z tą różnicą, że ja "złapałam za rękę". Czyja wina? Oczywiście moja, bo nie chciałam się bawić jak on chciał i kiedy chciał. Sory, ale małżeństwo i macierzyństwo to sa też obowiązki, nie tylko przyjemności. Też próbował sie zabić. Nie raz. Za każdym razem jakoś się nie udawało, ale zawsze byłam o tej próbie informowana. Bajki o rozbitej rodzinie i nieszczęśliwych dzieciach możecie opowiadać swoim dzieciem na dobranoc. Ja chcę wreszcie być szczęśliwa, nie chce się bać kolejnej zdrady, kolejnego poniżenia. Chce mnieć spokój, chce byc szczęśliwa. Myslę tylko o sobie? Tak, wreszcie zaczęłam myślec o sobie, bo ja tez jestem ważna. Bo moje szczęście też jest ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, daj mu po raz ostatni do zrozumienia, że on już wybrał dawno temu kiedy pokazał jak mu zależy na waszym małżeństwie. Zdradzał i twierdzi że tak kocha? Psychoza.... Podjęłaś bardzo dobrą decyzję, jak mąż zdradza, ubliża to już nie jest mąż. Za młoda jesteś żeby się skazać na takie życie do końca. Trzymam kciuki żeby udało ci się go pogonić na zawsze. Pamiętaj że on nie chyba jest do końca osadzony w rzeczywistości, najpierw chce żebyś sie wyprowadzała itp. potem próbuje się dla twojej miłości zabić?? bałabym się takiego zostawić z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj zatem, nie oczekuj jednak gotowych rozwiązań. Najważniejsze, żebyś była przekonana do własnej decyzji i konsekwentnie trzymała się podjętych postanowień. Moim zdaniem na tym etapie to mąż powinien podjąć działania zmierzające do uratowania Waszego związku - faktyczne, a nie teatralne próby samobójcze :-( Ty myśl o sobie i dziecku i nie rób nic wbrew sobie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co wy tu za bzdury wypisujecie, ten facet to jakiś świrus niezdecydowany nastolatek, a tu same głosy obrony tego gościa??!! nie wierzę. on zdradzał, poniżał kazał sie wyprowadzać a wy tu o bezwarunkowej miłości? a co ona ma mieć z życia, miskę karmy i k*****a wody i pomachac ogonem jak dostanie kopa?? jesteście chorzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
Mała Mi, a nie wydaje ci się że to autorka manipuluje cała sytuacją ? Jeżeli piszesz o toksyczności związku popatrz na to bez pryzmatu słów autorki. Nie zawsze to co ludzie tu piszą jest prawdę. Często nie piszą o swoim wkładzie. Jeżeli weźmiemy słowa autorki tylko w połowie za prawdę, to wcale nie okaże się że wina leży po stronie męża, i tylko męża. Namawiasz do rozstania. A dlaczego nie namawiasz do zgody ? To właśnie jest powodem toksyczności. Z tego co opisała autorka wynika, że to mężowi zależy na utrzymaniu więzi. Więc nie on jest motorem tego rozpadu. Nie można wybiórczo czytać. Prawda leży zawsze po środku. Więc popatrz na to obiektywnie. Nie bierz wszystkich słów autorki za prawdziwe. Za dużo w nich fałszu i zakłamania. Teraz ma wyrzuty sumienia. Tworzy jakąś złudę i mami męża. TO WŁAŚNIE JEST MANIPULACJĄ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
Zresztą tytuł jest bardziej wymowny od tych bzdur. "Mąż chce ratować małżeństwo ja NIE Odeszłam 6 m temu pozew w sądzie" v v To mąż walczy przez cały czas. A autorka już się odkochała. Linda w filmie SARA miał taką fajną kwestię. "BO TO ZŁA KOBIETA JEST" I tyle w tym temacie. Zresztą autorkę wymiotło. Przygniotły ją słowa krytyki i prawdy. Obce jej jest myślenie pozytywne. Ona potrafi wszystko zniszczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie napiszę wiele w temacie bo trudno oceniać gdy są same negatywy. Bo tu było ich wiele. Za to mam wielką ochotę na to żeby Babcia Klozetowa z Kafeterii gdyby mogła doradziłaby mi coś w mojej sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"21.10.13 [zgłoś do usunięcia] gość co wy tu za bzdury wypisujecie, ten facet to jakiś świrus niezdecydowany nastolatek, a tu same głosy obrony tego gościa??!! nie wierzę. on zdradzał, poniżał kazał sie wyprowadzać a wy tu o bezwarunkowej miłości? a co ona ma mieć z życia, miskę karmy i k*****a wody i pomachac ogonem jak dostanie kopa?? jesteście chorzy " x x A gdzie masz dowody jego zdrady ? Wszyscy piszą ale nawet autorka nie ma pewności. Facet nie jest świrusem, on tylko ją kocha. Cokolwiek to znaczy. Jeżeli kochanie to świrowanie OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem inny gosc
Ten czlowiek jest powaznie chory psychicznie i wie jak Toba manipulowac. Jesli wrocisz sielanka sie szybko skonczy i zacznie sie od nowa to co poprzednio. Masz jedno zycie, nie marnuj go bo tylko dlatego ze zle kiedys wybralas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia Klozetowa z Kafeterii. Założyłam osobny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
to podaj adres:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myśle ze to autorka jest osoba psychicznie niezrownowazona. Facet jest doprowadzony do ostatecznosci, a ona to zimna, wyrachowna suka bez uczuc i sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wracaj do niego. To wszystko to szantaz emocjonalny. Musisz mu powiedziec ze on sam tego chcial, ze sam kazal ci sie wyprowadzic i ze nie ma juz odwrotu. Twoj maz to psychol i dopoki mial nad toba wladze robil co chcuial, w momencie gdy ta wladze stracil posypal sie jego swiat. On nie mysli o tobie ani o dziecku, to nie jest milosc, on po prostu chce znowu miec wladze. Nie daj sie w to znowu zaplatac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwię się że takie tępe pustaki jak autorka nie potrafią żyć normalnie bez kłótni i bez takich świństw. Przecież to tępa dzida, która kocha tylko siebie. Dla nie dobro rodziny nic nie znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam jestes tepa dzida, skoro nie rozumiesz faktow. Pewnie tak samo chodzisz na boki, a potem blagasz w imie rodziny. Faceci sa jednak ulomni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z 17.21. On stracil nad toba wladze. Nie ma nikogo do pastwienia sie. Manipuluje toba i ty mu na to pozwalasz. To osobowosc borderline. Jak jest z szurnietej rodziny to nic dziwnego. Nienawidze cie - nie odchodz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Linda w filmie 'Psy'.....mów:i"bo to zła kobieta była".Tak samo widzę czytasz słowa autorki wątku jak i oglądasz filmy....:O NIEDOKŁADNIE!:( A MOŻE STRONNICZO.....A MOŻE WYBIÓRCZO.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedna do grona niszczycielek. Żeby was raz jedna zaraza wytrzebiła. Czy wszystkie baby są takie głupie i nieodpowiedzialne ? Przecież wszyscy wiedzą że w związku to tylko kobiety manipulują, intrygują i podejrzewają. Bo baba to najbardziej skażona istota. Chore jesteście na głowę z tymi swoimi rozwodami. We łbach się wam poprzewracało. Jak się baby nie bije to jej wątroba gnije. BĘDZIE TAKA TONĘŁA W G****E I JESZCZE BĘDZIE KRZYCZAŁA ŻE TO MĄŻ JĄ TAM WEPCHNĄŁ. A ZROBIŁA SAMA KROK TO TEGO SZAMBA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale detalistki. Roztrząsają g***o przez sito. Wszystkie baby babrają się w odchodach, dlatego nie myślą logicznie. One widzą tylko swoją c**ę i na tym koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety nie wszystkie:(Mi niestety,c**ę zasłaniają najpierw wielkie cycki a następnie malutki brzuszek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
""""co ja mam robić nie chcę z nim być!!!To wszystko robię z litości,ale jestem nieszczesliwa....chce i pomę o niego dbać póki sobie kogoś nie znajde,jeżdżę do niego pomagam mu,piorę,ugotuje obiad,posprzątam,i tak mi dobrze....""": v v v PÓKI SOBIE KOGOŚ NIE ZNAJDĘ !!!!!!!!!! V V Pani chce sobie zafundować nowy model :) No i jakie to proste. Po co się silić żeby kobiecie przemówić do rozumu. Ona i tak ma swój pomysł na życie bez męża. Nawet zdrady wymyśliła. No bo on ma taką pracę gdzie pokusa siedzi na pokusie. Pewnie mąż pracuje w lokalu ze striptiserkami, albo w agencji towarzyskiej i seks za free ma jako bonus wkalkulowany w koszty firmy. Miłe panie które doradzacie autorce rozwód i olanie męża. Popieram. Facet przeżyje pewnie po którejś tam reanimacji. Ale przynajmniej będzie pozbawiony stresu na jaki naraża go dotychczasowa żona. Ona wszystko wkalkulowała w koszty. Ten rozwód i tak obciąży męża, nie ją. Ona zakręci się i poszuka nowego mena. Może nie wyjdzie za mąż, bo kto by chciał takiego "paszteta z obwisłymi cyckami" :P Ale do bzykania zawsze coś się znajdzie. Jak nie pijak to jakiś inny śmierdziel. Nie ważne że nic jej w zamian nie da, ale może znowu zaskoczy i będzie nowy dzidziuś albo i AIDS. Moje panie, składam wam ukłon do samej ziemi. Jesteście wielkie głupie c**y. Całuję wasze rączki. Ale tylko wirtualnie. W realu brzydziłbym się spotkać z taką "lafiryndą" która pluje we własne gniazdo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalkulator
No to sobie poczytałem. Doszedłem do wniosku że za autorkę ktoś się jeszcze podszył. Bo te teksty z szyldem "gość" to jakoś odjechane od tematu. Dziwię się tym paniom które proponują rozstanie. Przecież my naprawdę nie wiemy co jest faktem, a co domysłem autorki. To że pracuje w jakiejś tam firmie w której są okazje do bliższych kontaktów z innym kobietami o niczym nie przesądza, a często bywa tak że chora wyobraźnia kobiety podszeptuje jej dziwne scenariusze. W głównym wątku, czyli pierwszym poście zawarta została cała sprawa. Zbrodnia to niesłychana, pani zostawia pana. I tak właściwie to tylko na skutek swojej fanaberii. Bo tak naprawdę to ze słów jakie użyła wynika że to ona raczej tworzyła we współżyciu jakieś ogniska zapalne. Ona przecież jest taka zaradna, samodzielna. Ona potrafi posprzątać dom, ugotować zupkę. Iść z dzieckiem gdzieś tam, gdzie mąż nie może. To są tylko jej słowa bez pokrycia. Wyprowadziła się, ale mąż w dwa tygodnie później prosił, błagał ją o powrót. Żenada. Swoją manipulacją zmusiła faceta do żebrania o powrót. Gdyby ten facet był taki jakim go opisuje, olałby ją ciepłym moczem, dał krzyżyk na drogę i cześć. Ale facet przez pół roku. PÓŁ ROKU. Prosił i błagał ją o powrót. Gość nie wiedział że takie coś odniesie odwrotny skutek. Ona czuje do niego odrazę. Doprowadziła sama do takiej sytuacji. Facet chce skończyć ze sobą. To ona teraz siedzi koło niego, podciera mu dupsko, gotuje zupki. Myślicie że to z litości ? BŁĄD. Ona czeka na okazję. Na nowego faceta, którego omota i znowu porzuci. KOBIETA MODLISZKA. Dziwię się niektórym paniom które wyśmiewają tego jej męża. Gdybym był kobietą, gdyby jakiś facet tak walczył o mnie, to byłbym najszczęśliwszy na świecie. Ale ta pani zamiast dostrzec piękno w tym wszystkim jeszcze pozwala na poniżenie resztek godności jej męża. Babcia klozetowa jest dla mnie kobietą która chyba wie jak osiągnąć sukces w życiu. Ale coraz mniej takich kobiet. Natomiast coraz więcej takich odmieńców kobieto podobnych. Bo to jakieś dziwne stwory. Chcą uwielbienia i jednocześnie chcą pełnić rolę dyktatora. Chcą być podziwiane a robią rzeczy które nic z pięknem i kobiecością nie mają do rzeczy. Chcą by je kochać, ale depczą te oznaki miłości. Mało tego odtrącają je i czują obrzydzenie do takiego faceta. O co wam kobieto podobne stwory chodzi ? Bo jak chcecie przeżyć swoje życiu w zgodzie z naturą. Przecież wy jesteście zaprzeczeniem kobiecości. Sam nie wiem czy warto się żenić skoro takie coś powstaje po ślubie. Włos mi się na głowie jeży. Wierzyć mojej dziewczynie czy uwierzyć w te teksty które tu czytam. To tak jak rzucanie pereł przed wieprze. Mam naprawdę duże obawy czy moje oświadczyny były na miejscu. Czy ona mnie kocha, czy za chwilę wytnie mi taki numer jak autorka swojemu mężowi. Czy wszystkie kobiety są podobne do ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×