wierzycie w przeznaczenie

kasiasty babsztyl to osiołek do potegi!!! przeczytaj moze autora powolutku i staraj sie zrozumieć, co to przeznaczenie? Jednym sie trafia , od razu co prawda przeczuwają że ta , ten bedzie jego do końca"" i faktycznie zdarza sie że trafili ;; "D w tym przypadku moga sie chwalić zę wierząw przeznaczenie ;; co za tłuk

Wiadomo ,że przychodziz czasem , bożżżż takie to cieżkie dla ciebie kasiasty!?:D

ale czy to zmienia fakt, że przeznaczenie NIE ISTNIEJE? nasza wiara lub jej brak nie ma tu nic do rzeczy :P wierzyć mogę w potwora spagetti albo w to, że Stefan Hawking będzie biegał po modlitwie do JP II :P wierzyć można w różne rzeczy :p

może po prostu nie podoba mi się używanie szacownego słówka "miłość" do opisu stanu zauroczenia :P i tyle dlatego się czepiam

poznałam męża na studniówce (był fotografem). kiedy go pierwszy raz zobaczyłam pomyślałam, że mógłby być moim mężem. nie zakochałam się od razu ale też nigdy nie rozmyślałam o facetach których pierwszy raz widzę czy nadają si ę na męża. TYLKO Z NIM TAK MIAŁAM. a poza tym studniówka była bez osób towarzyszących a ja w klasie miałam same koleżanki. nie było z kim tańczyć więc trzeba było brać co jest :) pewnie nie podrywałabym fotografa gdybym studniówka była z osobami towarzyszącymi -nie wiem czy to przeznaczenie ale od tego dnia jesteśmy nierozłączni (6 lat po ślubie, 2 dzieci)

zreszta niepotrzebnei tworzysz tematy których nie rozumiesz kasiasty :D robisz zamęt czy wyjasniasz dalej nierozwiazanie pozamaitane sprawy spod dywanu? Niepotrzebne twoje starania , mam nadzieje ze nauczyłam cie miłości pewnie , słowa pisane są oazą spokoju , wpajają niewykrzesane dobro , hm a w twoim ee życze miłego

poznałam mojego, zauroczyłam się z wzajemnością, po niecałym mies wiedziałam że chce z nim być do śmierci, pół roku po poznaniu się wzieliśmy ślub. Mamy za sobą 13 lat razem, 2 dzieci, jesteśmy wobec siebie lojalni, realizujemy wspólne cele, kochamy się. Nie powiem, że zawsze było różowo, charaktery to my oboje mamy, ale się kochamy. Nigdy mnie nie zdradził, ja też nie i nawet nie zakładam, że mogłabym kiedykolwiek to zrobić.

poznałam mojego, zauroczyłam się z wzajemnością, po niecałym mies wiedziałam że chce z nim być do śmierci, pół roku po poznaniu się wzieliśmy ślub. Mamy za sobą 13 lat razem, 2 dzieci, jesteśmy wobec siebie lojalni, realizujemy wspólne cele, kochamy się. Nie powiem, że zawsze było różowo, charaktery to my oboje mamy, ale się kochamy. Nigdy mnie nie zdradził, ja też nie i nawet nie zakładam, że mogłabym kiedykolwiek to zrobić.

czy ty przypadkiem nie upominasz sie??????????????????????????? powiedz mi szczerze ? ? że masz czelnosć..jesteś niestabilny emocjonalnie "raz na wozie raz pod'' mam racje

wątek założył użytkownik "zi" moja droga ja po prostu NIE LUBIĘ polskiej tendencji do romantyzmu i mistycyzmu rozumiesz? hasełek ala fatum, wieczna mYłość, drżące serduszko itp. :P Szczególnie nie pasi mi to u polskich kobiet. Po prostu uważam, że jesteście bardzo egzaltowane jak nastoletnie dziewczynki czytające "Zmierzch" do podusi. Życie to nie romantyzm i mistycyzm tylko przypadek i materia :p Jasne to brzydkie, wstrętne i nie chcemy o tym słuchać ale tak niestety jest :P Dlatego piszę na tego typu wątkach z zupełnie innej strony :p

nie wierzyłam i nie wierze :D ale los bywa rózny , czasami zaskakuje

mamona i przekręty :D jasne :D szczęśliwy musisz być :D zazdroszczę :)

że takie jesteśmy...?:) to dobrze o nas świadczy jako o kobietach :D a wy powinniście sie tym cieszyc i korzyytać z tych dóbr

a ty z FBiI :D no tak juz macie :D a nie lepiej połozyc sie z ksiażka włapkach moze zrobić sobie i połowicy herbatke i spokojnie pogadać , niż tak tu:D rzucac wyzwiskami ?::D i siac nienawiść

przypadek i materia to mamona i przekręty? :p ciekawe :P a czy podejście zdroworozsądkowe do życia bez nadmiernej egzaltacji emocjonalnej rodem z "Przeminęło z wiatrem" od razu wyklucza szczęśliwy związek? :P Dziwnym trafem facetów często irytuje nadmierna emocjonalność kobiet i wcale nie wzbudza respektu :p

szacunku ani dosiebie widzisz gdzieś wyzwiska i bluzgi? jeżeli słówko egzaltowane tak Cię przeraziło to podaję definicję: egzaltowany łatwo popadający w stan zachwytu, uwielbienia; przesadny w czynach i słowach.

i w pełni szczęścia :) i to chodzi w tym naszym zaściankwym" ;) życiu

no może nie do końca z tą pełnią szczęścia :P zauważ fajnie i extra być zajaranym i szczęśliwym, ok rozumiem ale zbytni entuzjazm i patrzenie przez pryzmat emocji, uniesienia może mieć złe skutki. Nie możesz ocenić obiektywnie. Czy mylę się pisząc, że masz na tym forum dziesiątki wątków gdzie Ona patrzyła przez serce i entuzjazmowała się jaki to On cudowny, po czym On się okazał brutalem, pijakiem, tyranem, przestał Ją widzieć? :P

odnoszę sie :)"subiektywnego "" szczęścia do przeszłości nie wracam

nienawidzę typów , brutal ,argesor :D ja nie ztych przepadają za mną wyłącznie pozytywnie nastawieni, a nie mutanty :)czy przsyłowioe buce

zresztą,każdy człowiek musi pozanć smak goryczy z takim " no takim"" :D i dowartościowac przez to wszystkich innych :()

słusznie, że starasz się unikać takich troglodytów :), ja tylko zwracam uwagę na to, że jeżeli kobieta za bardzo polega na sercu, na impulsach, na instynkcie i nie używa rozumu, nie patrzy na mężczyznę choćby nie wiem jak zaje****stego z odrobiną cynizmu to NIE zauważy, że ma do czynienia z bucem i może paść jego ofiarą, stąd też moja nieufność co do romantyzmów, mistycyzmów i innych takich ochów i achów :P

odrobina cynizmu , to juz za wiele^ :D a naiwnych i głuputkich mało ambtnych nie brakuje :D współczuje i takich melomanów* sama słodycz :D taki człowiek jest skazany na życiowe niepowodzenia, niełaski, nic dobrego