Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

JAKI ZESTAW WITAMIN PODAJECIE DZIECIOM W WIEKU SZKOLNYM

Polecane posty

Gość gość
nie podaję NIC, bo nie widzę potrzeby faszerowania dziecka sztucznymi witaminami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po jakiego grzyba ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa i potem bachory choruja bo matce szkoda witaminy podawac:D i na L4 leca bo bachor chory jaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie nic do kupienia w Pl
kinder biovital z zelazem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ZADNE WITAMINY! Zdrowe jedzenie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12334gosc34567
one kupuja worek cebuli, czosnek i ich dzieci nie chorują, lidlarki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witaminy są w jedzeniu. wiem, że Polacy uwielbiają suplementy i para faumaceutyki, ale żeby dzieci tym faszerować, to chyba przesada..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bachora to masz Ty! Moje dziecko nie potrzebuje witamin. Nie jest chorowite, od dziecka było ubierane z głową, leczone również z głową w razie przeziębienia. na antybolu była raz- złapała anginę w wieku 4 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem przeciwniczką sztucznych witamin od początku nie daję dziecku mm, nie pcham w niego multiwitamin oczywiście bez potrzeby, gdyby dziecko miało niedobory to owszem. W starsze tez pcham warzywa, owoce i kasze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez sztucznych witamin,chyba,ze zaniedbane dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość bachora to masz Ty! Moje dziecko nie potrzebuje witamin. Nie jest chorowite, od dziecka było ubierane z głową, leczone również z głową w razie przeziębienia. na antybolu była raz- złapała anginę w wieku 4 lat. X taaa, a ja wlasnie wrocilam z zakupow w paryskich galeriach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój zestaw jest taki: małą garść orzechów włoskich, migdałów, rodzynek, pestek dyni, pestek słonecznika, sezamu, kilka moreli, daktyli. Do tego szklanka wody z miodem i cytryną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahah, tu zadnej dzieci nie choruja, one jedza eko warzywka i eko owocki, mamuski same w domu hoduja kretynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wyzej-i.....co nam chcesz powiedziec z tymi galeriami?Ze zaniedbujesz dziecko...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta od kretynek-to problem ma z soba i dzieckiem,dlatego taka zla :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tepa palo, moje dzieci sa juz nastoletnie i same sie odzywiaja, nie robie im kaszki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieee nie powiedziałam, ze jemy eko ;) Nie zawracam sobie głowy ta ściemą ;) ale rzeczywiście jest tak jak pisałam- antybol raz w życiu, no i podstawą było ubieranie z głową. Nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe, ja nie mam dziecka, ja nie wy,ze w 18 r.ż sie r****m:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie podstawą jest zdrowa dieta i nie eko ale produkty, które zawierają jakieś wartości a nie paszę z dodatkami smakowymi i sztucznymi witaminami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWELINAAAaaaaaaaaaaaaaa
multisanostol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sztuczne witaminy są dla osób chorych, anemicznych, niedożywionych. np dla mojej koleżanki, która jest anorektyczką i łyka różne witaminy zamiast jedzenia. zresztą one i tak nie mają się jak wchłaniać przy zerowej ilości tłuszczu w "posiłkach"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet w takim temacie znajdą się kłócące kretynki, to forum schodzi na psy, poza tym o czym wy piszecie- jakie faszerowanie? ja zamierzam właśnie kupić synkowi witaminy bo jeszcze nie słyszałam żeby to było coś złego, puknijcie się w główki eko mamusie za dychę, DO AUTORKI zapytaj najlepiej w aptece doradzą ci jakie witaminki są najlepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie podaje bo w sumie po co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak jakie? Takie jakich przedstawiciel da najfajniejsze gadżety :D te sa zawsze najlepsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko kiedy jest to konieczne daje sie "zestawy witamin"Problem w Polsce,ze nie do wszystkich dotarlo,ze to juz "dawno i nieprawda" z tym lykaniem sztucznych witamin....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najzdrowsza jest zbilansowana dieta spacery i ruch na swiezym powietrzu , moja siostra pracuje w aptece i to co sie dzieje pod wplywem reklam w tv jest chore zwłaszcza przez mamy - wszystkie suplementy preparaty na odp***osc to tak naprawde jeden wielki kicz - ale działa na psyche matki ze podała dziecku cos super ze cos zrobiła a tak naprawde skutecznosc suplementow wynosi niecałe 7 procent , dziecku nalezy wprowadzac wit w pozywieniu nie sztucznie a hiperwitaminoza jest gorsza od niedoboru witamin o czym nie wszyscy wiedza jesli juz to polecana jest wit d nawet do 18 roku zycia jej niedobor moze byc przyczyna nie tylko krzywicy ale coz kazdy robi jak uwaza ma do tego prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie przejdzie, bo matki dałby się pociąć za mm a tam są prawie wszystkie witaminy sztuczne, jeszcze w dowalonych dawkach, bo jest słaba ich przyswajalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukrecja36
My pilnujemy witamin w posiłkach. Do tego obowiązkowa porcja ruchu i świeżego powietrza. Jedyne co, to w okresach zwiększonej zachorowalności tj. wrzesień - kwiecień, podaję dzieciakom bioaron C z wyciągiem z aloesu drzewiastego i aronią z witaminą C.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia larwa, właśnie amerykańska agencja ds. żywności i leków ogłosiła że te wszystkie witaminy o kant d**y roztrzasnąć, że nic dobrego nie dają, żadne badania tego nie potwierdzają, że to zwyczajny przekręt firm farmaceutycznych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×