Co sądzicie o ludziach mających duże dochody np 20 do 25 tys

miesięcznie netto na 2 osoby? Tylko szczerze :) Jak byście sie zachowali gdybyscie dowiedzieli się że w waszej rodzinie ktoś taki jest, a o którym nigdy byście tego nie powiedzieli?

powiedziałabym że kłamie :D dla mnie niepojętym jest mieć tyle pieniędzy... i to na miesiąc, ja tyle w rok nie zarobie

A jak miałbym się zachować ? Normalnie tak jak w stosunku do reszty rodziny . Przecież to nie moja wina . A najlepiej to nikomu do portfela nie zaglądać .

znam sporo osob, kotre maja conajmniej takie pieniadze(swoje firmy) i niby co mam o nich powiedziec???

a co niby miałoby sie powiedziec?? moja siostra z mezem maja wiecej i dla mnie to nic szczególnego

pytanie dotyczy tego, jak byście się zachowali gdyby okazało się nagle, że ktoś z Waszej rodziny, kogo nigdy byście o to nie "podejrzewali" miał takie pieniądze? Czy zmieniłoby się Wasze zachowanie? Co byście wtedy pomyśleli?

nic, znam taki przypadek, znajomi, ktorzy jeszcze w tamtym roku pracowali u kogos razem mieli okolo 5 tys teraz zalozyli firmę(tzn. na poczatku roku) i maja ladne pieniadze(nawet wiem ile conajmniej po podatku jaki placa wiec latwo policzyc) i nie mam zadnych odczuc wzgledem poprawy ich finansow o co ci w ogole chodzi???

Że niby ma kasę a żyje skromnie , przecież to tylko i wyłącznie jego sprawa . Za przeproszeniem nic mi do tego . A rodzinę całą traktuję jednakowo i nie myślę tego zmieniac . Wiadomo że jednych lubi się bardziej , innych mniej ale to już inny temat .

wyjaśnię potem :) i nie chodzi mi o przypadki, gdy ktoś nie miał kasy, potem zmienił pracę i ma. Piszę takich przypadkach,, gdy nie było zmian w tym zakresie.

a dlaczego miałoby sie zmienic moje zachowanie??? nie zagladam ludziom w portfele i nie obchodza mnie czyjes zarobki

Szczerze, to mnie by ukuło.

jak sie samemu nic nie ma to tak jest mnie nie rusza cudza kasa, bo sama nie mam mało

że głupi miał szczęście

W mojej rodzinie jest taki przypadek. Prawie 20k dochodów miesięcznie. Ale są w porządku. Nie obnoszą się z tym i nie rozpowiadają (dowiedziałam się od jego syna po kilku piwach). Fakt ze mają 3 samochody dobrej klasy, nowy swietnie urządzony dom i jeżdżą minimum dwa razy do roku za granicę na wakacje. Coś z tą kasą trzeba w końcu robić :P

Fakt ze mają 3 samochody dobrej klasy, nowy swietnie urządzony dom i jeżdżą minimum dwa razy do roku za granicę na wakacje. Coś z tą kasą trzeba w końcu robić , , hehe, ja mam mniej i mam to samo, tylko,ze 2 auta:D

jak to co sadzimy ? ze dobrze im sie zyje ? ze sa zaradni lub oszusci ? zazdroscimy

nic nie sądze, bo obracam sie w takim towarzystwie, to dla mnie norma, a swoja droga bardzo fajni ludzie w wiekszości:)

my zarabiamu ok 24 tys razem:) i bogczka sie nie czuje fakt nie w pl mamy 3 auta wakacje 3 4 razy

polowa mojej rodziny ma większe pieniądze, prawie tyle to my mamy

jak co sądzę? no fajnie, mają z czego odłożyć i bez większych problemów finansowych im się żyje - tylko się cieszyć, ale nie wiem czemu miałabym z tego powodu inaczej ich zacząć traktować :)

ze maja fajnie bo ich stac na wiele o ile potrafia to docenic ;)

mam takich znajomych, sa tak samo sympatycznie, jak wtedy, kiedy tylle nie arabiali:) a jak by to bylo w mojej rodzinie, to tylko bym sie cieszyla

ja bym zazdroscila... bo sama zarabiam dwa tys,maz tez... :-(

Ja bym się z nimi zakolegowała bardziej :) Może poprosiłabym ich na chrzestnych :)

.

powiedziałabym, że kradną

Kradną? Hmm Ale tak bys szczerze pomyślała czy powiedziala tak ze złośliwości?

nic nie sądzę, bo ich nie znam:) nie znam nawet tych, którzy mogą takich zać

Zastanawiałabm się skąd mają

Znowu głupi temat! Zajmijcie się wychowaniem własnych dzieci i...własna rodziną!!!!