Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nielubiane dziecko jak wychować by się nie przejmowało brakiem akceptacji

Polecane posty

Gość lajlunia
Autorko, wiesz, mi się wydaje, że w dużej mierze takie coś bierze się ze sposobu wychowania dziecka, z tego, jacy są sami rodzice. Ja właśnie wywodzę się z rodziny,w której towarzyskość i różne spotkania nie były na porządku dziennym. Żyliśmy sami sobie nie spotykając się w gronie ludzi. Naprawdę rzadko odwiedzała nas jakaś rodzina, czy jacyś znajomi. Moje kontakty społeczne ograniczały się więc wyłącznie do znajomości ze szkoły, bo do przedszkola nie chodziłam. I o ile w zerówce i podstawówce nie byłam wyobcowana i miałam koleżanki, z którymi się bawiłam również po szkole i od których czułam, że jestem lubiana, o tyle miałam duży problem z odnalezieniem się w liceum i na studiach.Jednak ten brak towarzyskiego życia i brak uczęszczania choćby do przedszkola wyszedł później. Nie umiałam odnaleźć się w grupie rówieśniczej, nie chodziłam na imprezy, dyskoteki, nie umiałam sobie znaleźć chłopaka.Cierpiałam przez to i moje życie pozbawione zostało przez ten czas wielu cennych doświadczeń, które powinnam przeżyć jako nastolatka i studentka, aby potem choćby znaleźć męża i założyć szczęśliwą rodzinę. Teraz męża mam, mam też dziecko. I też widzę, że żyję w sporym wyalienowaniu. Nie spotykamy się ze znajomymi, jak gdzieś wyjeżdżamy, to tylko sami. Nie chodzę z dzieckiem do innych znajomych z dziećmi, nikt nas nie odwiedza.Dałam dziecko do przedszkola od 3 roku życia, aby przynajmniej tam doswiadczyło tych stosunków społecznych i na razie jest ok, nie zauwazyłam, by mały jakoś odstawał od grupy, radzi sobie i mam nadzieję, że będzie odnajdywał się dalej. Ja myślę, że musisz autorko znaleźć sposób, aby Twoje dziecko jednak przybliżyć do dzieci, aby znalazło sobie jakichś kolegów do zabawy. Spróbuj wyeliminować może jakieś jego zachowania czy choćby ubieranie się, co może wpływać na odstawanie od grupy. Ja myślę, że nie należy wmawiać, że to nic wielkiego, tylko starać się zawczasu przybliżyć go do ludzi, inaczej to będzie się pogłębiać i w doroslym życiu będzie mieć problem ze znalezieniem choćby męża czy żony, z ułożeniem życia. Znam to po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
córa podaje tylko jedną przyczynę - pieniądze, ale ja w to nie wierzę, bo taka inność społeczna u niej jest od narodzin, kiedy dzieci 2-3letnie nie znają wartości pieniądza :) ona chodzi na kółko zainteresowań, ale z chłopcami i nie ma tam zbytniego poklasku, interesuje się fizyką i astronomią, ciężko było mi znaleźć odpowiednie zajęcia dla 9latki, ale przyjęto ją do grupy 10-14lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha po tytule myślałam, że to Ty swojego dziecka nie lubisz i pytasz jak je wychowywać, żeby się tym nie przejmowało :) Ale ja to jednak psychopatka jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz z nia do dobrego psychologa! istniehja szkoly, kotre rozwijaja zainterresowania dizeka, niektore prywatne, spoleczne itp! zajmij sie dzieckiem kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie czuję, się przekonana do tego by podążać za oczekiwaniami grupy, sprawdziłam to na sobie starając się o akceptację w zespole w pracy i nic z tego nie wyszło, na pokaz miałam "koleżanki" ale to była jakby powiedzieć tolerancja mojej osoby, jak trzeba było znaleźć kozła ofiarnego, z kogoś zadrwić itp. to zawsze padało na mnie a ja przecież chciałam się przymilić i robiłam wszystko by wyglądać jak one, interesować się tym co one, nie odstawać towarzysko... to było bardzo dla mnie męczące a w końcu przykre, ze mimo tylu prób wpasowania się zostałam jako pierwsza zwolniona przy cięciach :/ z perspektywy czasu widzę, ze nie było warto i nie chcę, by to samo spotkało moje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no jestem w szoku... Ja też zawsze miałam skromne grono znajomych. Na zabawy i urodziny nie chodziłam (rzadko), bo nie miałam czasu. Miałam dwie szkoły na głowie (ogólnokształcącą i muzyczną). Nie miałam czasu na spędzanie z kolegami czasu poza lekcjami, ale byłam mimo to lubiana. Uczyłam się świetnie, co też nie powinno mi pomagać w popularności.... Teraz dużo pracujemy, też nie kwitnie nasz dom towarzysko,ale nie jest źle. To samo nasze dzieci, nie są centrum życia towarzyskiego, ale jest ok, zupełnie normalnie, normalne relacje... Żeby zadne dziecko nie przyszło na urodziny?? Nie wyobrażam sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie się wydaje, że to taka lawina z tymi urodzinami była, jedno dziecko powiedziało że nie idzie to jego koleżanka też, a jak już te dwie nie to i trzecia itd.. jak ileś osób powiedziało że nie chce iść no to reszta co się będzie wybijać, moja ze 2-3 razy w życiu w przedszkolu dostała zaproszenie na urodziny ale zapytana czy chce iść mówiła, że nie więc też ją siłą nie prowadziłam, staram się również zrozumieć decyzje rodziców, którzy nie posłali swoich na urodziny mojej córki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mysle że problem leży w Was, rodzicach. Mówienie dziecku że brak akceptacji nie jest problemem, że macie siebie i to wystarczy nie jest do końca normalne. Każdy chce czuć się lubiany przez kogoś, bez względu na wiek lub płeć. Dla ciebie to nie problem bo masz życiowego partnera. A dziecko ma tylko was. Do końca życia będzie tylko z Wami? nie na tym życie polega. Zainteresuj dziecko czymś, jakimiś zajęciami dodatkowymi. Jeżeli jego rówieśnicy zobaczą że robi cos ciekawego napewno się zainteresują. I nie udawaj, że nie ma takiego problemu bo skoro dziecko Ci daje takie sygnały to znaczy że dla niego to jest problem. Nie bagatelizuj tego, tylko z tego względu że Ty jesteś samotnikiem z natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam taki problem, ze dziecko jest liderem w grupie, ale za to nie lubianym przez nauczycieli. Dzieci zamiast słuchać pani sluchaja mojego dziecka. Ja zdaje sobie sprawę z zachowania mojej pociechy, ale wiem tez ze to jest bardzo dobry kochany człowieczek, nie tylko niegrzeczny. Boli mnie to ze jest nielubiana :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to nie jest Twój problem, to wina braku autorytetu nauczycieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samantaraa
Popełniłaś ogromny błąd wychowawczy- nie nauczyłaś jej poznawania ludzi i funkcjonowania w grupie. Z roku na rok dziecko ma większą potrzebe akceptacji- a w wieku nastoletnim to jest najważniejsze. Jeżeli nic z tym nie zrobisz będzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łęwłęłełe
Ja bym porozmawiała z wychowawczynia klasy, że dziecko ma taki problem i żeby na to zwróciła uwagę. Nauczyciel może wpłynąć na klasę tak, żeby dzieci wykazały więcej szacunku dla danego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama jesteś sobie winna, jesteś odludkiem, antyspołecznym człowiekiem i tak wychowałaś swoje dziecko i jeszcze wmawiasz jej, że brak akceptacji to nic złego głupia baba jesteś i tyle, szkoda tylko tego dziecka twojego odludek jeden

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samantaraa
Przeciez nawet osobie dorosłej strasznie trudno by było wytrzymać np. w pracy gdzie z nikim nie mogłabyś zamienić słowa a za plecami by Cie obgadywano, piekło zgotowałas temu dziecku :o To Tobie powinno było zależeć, na tym by integrować ja z grupą. Jakie ona będzie mieć wspomnienia z dzieciństwa??? siedzenie z Wami w domu i stres w szkole... depresja w wieku nastu lat, łał super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety dużo jest durnych rodziców, którzy wychowują swoje dzieci na takich samych świrów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm widzę, że to był błąd założenie tego tematu na kafeterii, nie jestem świrem, mam prawo nie być taka jak inni, nie być fałszywa i towarzyska bo tak trzeba i nie jest mi z tym źle, chciałabym tylko by moja córka to zrozumiała, że aby być szczęśliwym nie są potrzebne koleżanki i akceptacja jakiejś tam grupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiereneczka
Załoznie świetne ale chyba sama widzisz że jej to szczęścia nie dało. Nie oszukujmy się NIKOMU by to szczęścia nie dało, bo dziecko nastolatek a także osoba dorosła nie powinna być wyizolowana żyć samotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiereneczka
Ty po prostu powieliłas schemat, pomimo tego że sama pewnie dobrze się nie czułaś będąc odludkiem. Ani ty ani jej tata nie zastąpicie jej relacji z innymi dzieciakami, skradłas jej bardzo cenny czas w życiu jakim jest beztroskie dzieciństwo, zrób coś z tym bo zal dziecka a nie wmawiaj że ty jesteś szczęśliwa jako samotnica i ona tez ma tak żyć, bo jak widać jej to nie odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swieta prawda
Kobieto nie wpieraj swojemu dziecku, że życie jak odludek jest ok!! a bycie towarzyskim nie oznacza bycie fałszywym czyli utwierdzam się w przekonaniu, że jednak masz coś z głową albo ktoś ci zrobił jakąś krzywde w przeszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swieta prawda
To było nie zakładać tutaj tematu. Co myślałaś, że ktoś ci tu przyklaśnie że tak dziecko wychowujesz? czasami się zastanawiam skąd się biorą tacy ludzie antyspołeczni jak ty. Przejrzyj w końcu na oczy i daj dziecku żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sądziłam, że znajdę tu osoby mające podobny problem i mi pomogą, ale znalazły się tylko te co wmawiają, że mam wywrócić życie do góry nogami, bo tak trzeba w imię bliżej nie wiadomo czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam nic przeciwko byciu towarzyskim ale nie pcham się tam gdzie mnie nie chcą i tam gdzie grupa narzuca własny schemat nie dopuszczający odmienności, sama pokazujesz jak narzucasz mi bycie towarzyskim "przejrzyj na oczy" itd.. w takich grupach odniechciewa się pzrebywania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takiej sytuacji nie masz dużego wyboru chcąc pomóc dziecku. Nikt nie mówi o tym by zapraszać każdego dnia po kilkoro dzieci do domu, ale żeby zintegrować ją z otoczeniem. Niech to będą 2- 3 dziewczynki, z którymi nawiąże kontakt. W sumie to pewnie by coś się zmieniło musiałabyś zmienić jej szkołe bo dzieci które już jej nie lubią nie zaakceptują jej, a wiesz z czasem dzieci robią się odważniesze teraz nazywają ja marsjanka a za rok może wrócic z gumą do żucia we włosach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, ja sie zgadzam z innymi-dlaczego z gory zakladasz, ze wszyscy i zawsze sa falszywi? Chyba najwiekszy problem masz z tym Ty. Ja mam w pracy i osoby zyczliwe i takie, ktore sa falszywe i obgaduja-choc ogolnie jestem osoba lubiana, bo nawet Ci falszywi nie moga mnie nie lubic, bo nie maja za co, a po prostu sa jacy sa-obgaduja wszystkich za plecami. Akceptacja jest wazna, trzeba jednak byc soba ale nie izolowac sie, bo wszyscy na pewno sa be.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeden podstawowy błąd w twoim podejściu do relacji dziecka z innymi...nie porównuj jej do siebie, to jest dziecko, na wręcz musi mieć bliższy kontakt z innymi dziećmi, ty jaka dorosła osoba możesz nie czuć takiej potrzeby, bo masz np. męża. Nie możesz do tego podchodzić tak, że nie obchodzi mnie dlaczego mnie nie lubią. W dzieciństwie też byłaś nielubiana jak twoja córka? Ja też bym jej zmieniła szkołę. Zrób coś z tym, probuj, bo twoje dziecko przeżywa piekło :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwi mnie tez to, ze nikt corki nie lubi. to jest dziwne. Ja w szkole sredniej na pewno nie bylam lubiana przez wszystkich w klasie, poniewaz zawsze mialam swoje zdanie, nie upodabnialam sie do nikogo i wisialo mi to, czy ktos na mnie gada czy nie. Ale mialam grono swoich znajomych, zarowno w klasie jak i poza szkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowujesz odludka, z gory zakladasz, ze wszyscy sa zaklamani i zli. Dziecko jednak powinno sie uczyc kontaktu z innymi, czy zyczliwymi czy tymi mniej zyczliwymi i samo powinno sobie dobrac znajomych, powinno uczyc sie na wlasnych bledach. A nie miec wpojone, ze ma byc soba i olac wszystkich nawet, gdy faktycznie wszyscy jej nie lubia. To jest dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoła średnia to inna bajka, zresztą jak napisałaś miałaś grono znajomych, chyba nikt nie jest lubiany przez wszystkich ;) Ale w podstawówce byłaś lubiana? A co mówi twoja córka dlaczego nie chcą z nią rozmawiać? To na pewno inteligentna dziewczynka skoro ma takie zainteresowania jak astronomia i na pewne wie o co chodzi. Wiesz może też tak być, że taka "szefowa" klasy często jest taka silna dominująca osoba jej nie lubi i ona ma wpływ na innych i inni też nie chcą się z twoją córką kumplować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co na to wychowawczyni/psycholog? A Ty masz jakiś kontakt z innymi matkami koleżanek twojej córki? Dziecko w tym wieku jeszcze nie ma oporów w kontaktach z innymi, ono lgnie naturalnie do innych dzieci, bycie odludkiem w tym wieku nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapisz ją dod ruzyny harcerskiej, tam sie odnajdzie (zhp )tam jest naprawde przyjazna atmosfera bez podzialow, zuch jest zuchem ,druhny scala grupe, jak prawdziwa rodzina ,wszyscy są serdeczni do siebie, na biwakach,, wyjazdach,koloniach wspolpraca w grupie ,socjalizacja z resztą pozostalych kolezanek/kolegow dziecko naprowadzi na dobre tory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×