Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gości dwóch i pół

kiedy okazuje się że wasze dzieci lub dziecko nie jest dobrym uczniem

Polecane posty

Gość gość
gdyby nie piekarz nie miałabyś chleba, miejcie troche szacunku do ludzi z wyksz zawodowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby nie piekarz nie miałabyś chleba, miejcie troche szacunku do ludzi z wyksz zawodowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że z tym plecakiem to chyba przesada :-) Razem pakujcie się - może to pomoże dziecku pamietać? Warto popróbowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ nie ma znaczenia typ ukończonej szkoły - ważne jest wyrobienie w dziecku pewnych dobrych nawyków, zainteresowań, systematyczności itd . Nikt źle nie pisze o fryzjerze czy murarzu - na litość boską - nie o to chodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niby macie pokonczone studia,ale z waszych wypowiedzi,wyzwisk,obelg tego nie widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gości dwóch i pół
jeśli chodzi o wcześniactwo i zamartwicę to kochana twoje wysiłki nijak się mają do tematu, nie ciesz się tak bo czar może prysnąć w każdej chwili i twoja teoria również, jesteś typowym przykładem na to że katujesz dziecko jak moja matka, też poświęcała każdą chwilę na naukę pompując mój umysł setkami informacji i do niczego to nie doprowadziło tylko do mojej depresji i załamania nerwowego, a teraz wybaczcie ale muszę iść do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszecie zle wysmiewacie kasjerki , budowlancow jedynie fryzjerki nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość r
Z tym plecakiem to szczera prawda. Tak jak wyżej napisałam ,,poświęciłam mu życie". Jestem zmęczona jego edukacją, wypalona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przyjmujesz argumentów - szkoda. A swojego dziecka nie katuje nauka, bo nic nie robie na siłę! Kiedy usłyszałam pierwszą diagnoze że możliwe dziecięce porażenie mózgowe - myślałam że zemdleje. Wtedy pani rehabilitantka powiedziała mi o tzw plastyczności mózgu i zaleciła stymulowanie dziecka na różnych polach. Tak podjęłam długa walkę o normalność. Potem usłyszałam o podejrzeniu autyzmu. Ale nigdy sie nie poddałam tylko uparcie pomagałam dzieciakowi. Dziś mogę z czystym sumieniem powiedzieć - udało się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestescie głupkowate to jakie te wasze dzieci mają być? Mądre? Po kim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość r
gości dwóch i pół Nie przejmuj się, chłopak i tak sobie zapewne poradzi w życiu . Ja mam podobne doświadczenia, pedagodzy,psychologowie,psychiatrzy, poradnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość r
,,gość Jestescie głupkowate to jakie te wasze dzieci mają być? Mądre? Po kim? " A po mamusi :-) Mam jeszcze dwie córki. Obie będą studiować. A syn, no cóż...będzie robił to co lubi i co sprawia mu przyjemność....zostanie mechanikiem. Przejmie warsztat po tatusiu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po studiach i tak pojda na kase bo skoncza pewnie socjologie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość r
Pierwsza ekonomię po mamusi, druga nie wiem jeszcze. A bycie kasjerką to coś złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic tylko po co studiowac byle co?pelno jest magistrow na kasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość r
Zresztą sama nią jestem od 3 mcy, bo przez ostatnie 10 lat nie pracowałam i przez to ciężko było mi coś innego znaleźć. I cieszę się,że w końcu mogę być wśród ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym sie z takiej roboty nie cieszyła -to ponizenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli po ekonomii na kase szkoda tych lat nauki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej od zamartwicy
laska jakby tak było jak piszesz to nie byłoby tylu niepełnosprawnych dzieci, autystów, dyslektyków itd.. zrozum kobieto, ze dzieci są różne i tak samo jak nie wszyscy mają talent do malarstwa, pisarstwa, czy gry na instrumencie, tak samo są tacy którzy są zaburzeni i na nic się zdadzą godziny nad książkami, owszem może osiągną jakiś poziom wiedzy ale bardzo marny, na pewno nie dorównujący dzieciom przeciętnym a co dopiero zdolnym, mam syna autystyka i niestety ale rehabilitacje nie są tak skuteczne jak w twoim przypadku a poświęcamy mu bardzo dużo uwagi, efekty oczywiście są ale dziecko 11 letnie wreszcie nauczyło się kopać piłkę, hurra! sukces, kolejny sukces dziecko potrafi nalać do kubka sok samodzielnie ! hurra sukces! a co z nauką? nic, póki co piłka, kubek są osiągnięciami a nauka może za naście lat nauczy się prawideł fizyki, matematyki... dodam tylko, że jako roczne czy dwuletnie dziecko rozwijał się prawidłowo, rozróżniał kształty, radził sobie z sorterem itp.. nic nie zanosiło się że będzie autystą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama córeczki nie  geniusza
Poświęcam córce mnóstwo czasu, uczymy się codziennie - mata i angol dno. Plastyka, muzyka wf super. Ma 10 lat nie umie do porządku czytać i tabliczki mnożenia - diagnoza - rozwój nieharmonijny. Nie poddaję się. Dziecko miłe, bystre, społecznie rozwinięte ponad normę. Wraz z ojcem dziecka nie mamy braków edukacyjnych. Ale każde 1 i 2 baaaardzo boli. Pozdrawiam rodziców nie - geniuszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość r
Czy ja wiem,czy szkoda. Po prostu na chwilę obecną innej opcji nie miałam. Nie wiem dlaczego piszecie , że to poniżające. Ja szybko polubiłam tę pracę, nawet z szefową się zaprzyjaźniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo niskie oceny
opłacone wysiłkiem, poświęconym czasem i trudem bolą najbardziej, co innego dostać pałę z lenistwa a co innego otrzymać niski stopień kiedy się tyle uczyło, ale dla tych co im wszystko przychodzi łatwo zawsze powodem otrzymania pały przez innych jest lenistwo i będą wmawiać że mają rację bo przecież nie da się dostać kapy jak się uczyło :/ a jednak da się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo niskie oceny
ten tok myślenia dostrzec można też na kafe gdzie każda pisze jakim to musi być nieudacznikiem ktoś kto nie umie znaleźć pracy czy zarabia najniższą, bo przecież trzeba było się uczyć... a nawet jak już ktoś ma wykształcenie to pewnie złe, albo jest leniem :/ a powody mogą być różne, i czytając te "mądrości" serce boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz która mama (mało inteligentnego dziecka) przyzna się sama przed sobą że w ciąży paliła papierosy, a potem uznała że nic się nie stało bo dziecko urodziło się zdrowe. problemy z koncentracją z nauka są tego powodem zastanówcie się zanim osądzice że wasze dziecko takie jest. A takie jest bo to wasza wina!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo niskie oceny
paliła papierosy?? co to za idiotyczne porównanie, nigdy nie paliłam papierosów, a co dopiero w ciąży, ciąże miałam książkową a dziecko... z problemami, to się nijak ma do siebie, oczywiście że dzieci obciążone patologicznym stanem ciąży mają wyższe ryzyko wystąpienia problemów ale niekoniecznie, czasem dziecko z chorej ciąży jest genialne a ze zdrowej zaburzone poza tym te mamy które nadmiernie stymulują dzieci w wieku niemowlęco przedszkolnym często robią krzywdę dziecku, robiąc to nieumiejętnie i przyczyniając się do dysharmonijnego rozwoju, przestymulowanego mózgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama córeczki nie geniusza
Ani papierosów nie paliłam, ani dziecka nie przestymulowałam, było cały czas dzieckiem i bawiło się jak dziecko. Ale boli kiedy widzę jej wysiłek i pracę i mizerny efekt. Staram się ukrywać zawód kiedy przynosi słabe oceny ale ona w głosie słyszy że coś jest nie tak, bardzo trudno ją oszukać. Ja kiedy się nie uczyłam dostawałam minus czwórki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pi razy oko przeleciałam wypowiedzi co niektórych i śmiać mi się chce a zarazem żałość aż bierze. Dając sobie prawo do wypowiadania się tylko i wyłącznie bazują na swoim JEDNYM JEDYNYM dziecku , nie mając zróżnicowania i żadnego porównania z autopsy ( a nie bo ta powiedziała tamtej, ze ten ...) z więcej niż na jednym własnym dziecku i na tym się kończy doświadczenie z dzieckiem szkolnym,, na którym tylko i wyłącznie swoje diagnozy się wyciąga to aż się prosi ryknąć Zejdź ta na ziemie :) Jestem zdanue ,że oceny NIE SĄ WYZNACZNIKIEM DZIECKA INTELIGENCJI. oceny bardzo, ale to bardzo często są NIEADEKWATNE do dziecka wiedzy, bardzo często jest TO PUSTA NIC NIE ZNACZĄCA I WNOSZACA LICZBA.,a wy się prujecie o głupie czwórki czy piątki dziecka , bo jak niżej otrzyma od czasu do czasu to już z dziecko ułoma robicie gloszac takie brednie ,że to jest brak przygotowania. Guzik prawda Kadra ped. w szkołach dzieci bywa opłakana, w kwestii niesprawiedliwości i docenienia dziecka . Bywa i tak, ze za nic możesz mieć z jakiegoś przedmiotu 5 a wiedze dosyć przeciętna, a bywa i tak ,że ma stawiane 3 a swoja wiedzą i inteligencją przewyższą niejednego "ulubienca" belfra Nie mam jednego dziecka szkolnego ,wiec nie bazuje i nie opieram się tylko na jednym. Poznałam smak i realia oceniania dziecka, często dalece odbiegające od słuszności i sprawiedliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas w domu priorytetowo zawsze kładło się nacisk na sport, aktywność fizyczną, to podstawa ,na to bardzo dużą uwagę skupiamy,, dzieci w tym kierunku są prowadzone, osiągają wybitne sukcesy sportowe w swoich dziedzinach i szkołach sportowych. Dzieci nigdy nie miały wielkich problemów z nauką, w gmin i szkołach średnich jednakże same już straciły cierpliwość , bo wielokrotnie poczuły na własnej skórze co to znaczy bycie nieobiektywnie i nie słusznie ocenianym , często ocena nijak miała się do poziomu ich wiedzy czy umiejętności. Jak przegadałam kartkówki czasami zawyżona i to przesadnie, aż ja prychałam zdumiona ,a czasami skrajnie zaniżona zupełnie nie wbijająca się w poziom dziecka wiedzy i również byłam zniesmaczona nauczyciela postepowaniem Ja doskonale sobie zdaje sprawę w jakim stopniu moje dzieci są mądre z czego super stoją ,z czego słabiej, cenie ich inteligencje i bystrość a tego im nie brak w żadnym wypadku, jakiś NIEKOMPETENTNY belfer po zaocznej prywatnej emgieerce nie jest wstanie zmienić mojego myślenia i podejścia do dzieci wiedzy w mojej ocenie bez zastrzeżeń Piątka piątce nie równa, trójka trojce również nie równa. Nie bierzecie tego pod uwagę . Tu jest problem To ,ze uczeń przynosi dwa razy tyle jeszcze roboty do domu i musi ślęczeć cale dnie nad jakimś przedmiotem to świadczy fatalnie o nauczycielu i jego technikach czy metodach uczenia . Bardzo nie podoba mi się tutaj w pl sposób edukacji dzieci, w szkole nauka, po przyjściu ze szkoły tyle naładowane i pozadawane ze do wieczora lekcje i naukę, ,jedyna przerwa od nauki to czas spania w nocy, system fatalny, za granicą w życiu tyle dzieciom się nie zadaje do domu , aby program z danego przedmiotu jeszcze w domu po lekcjach musiał przerabiać , odrabiać stos prac domowych Dziecko może godzinami siedzieć nad równaniami z matmy a i tak na drugi dzień może przynieść nie taką ocenę jakby nam się widziała, zamiast 4 czy 5 przyjdzie ci z 3 i co na to poradzisz? może solidnie się uczyć z historii a i tak z odpowiedzi 5 ci nie przyniesie mimo ze w domu nienagannie odpowiadało gdy przepytywałaś. Ocena ocenie nie równa jak pisałam i CZĘSTO nie jest adekwatnym wyznacznikiem dziecka wiedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksyczna nie rozumiesz, ze oceny to kwestia drugo albo i trzeciorzędna? Problemem jest to, ze pomimo ogromnego wysiłku dziecko nie potrafi opanować jakiegoś materiału i autorka uwaza, ze nalezy odpuścić, bo po co katowac dziecko, skoro i tak nie jest geniuszem. To chyba nie jest najlepsze podejście, prawda? Bo tu nie o oceny chodzi, czy tam o studia, fakultety czy Bóg wie co. Chodzi o to, zeby dziecko stymulować, pomóc w rozwoju, wyćwiczyc pamięc, pomóc dostrzegać zwiazki pomiedzy jednym zgadnieniem a drugim, nauczyć myślenia przyczna - skutek, nauczyć myśleć logicznie. Takie umiejetności są moim zdaniem niezbędne, zeby jako tako radzić sobie w zyciu, bez względu na to czy się jest lekarzem czy piekarzem. Jezeli przy okazji dziecko zacznie łapać lepsze oceny w szkole, to super, bo najpewniej wpłynie to na jego samoocenę, a to skolei na motywację i wyniki w nauce. Ot, takie sprzężenie zwrotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu no to najwyraźniej mamy przed sobą inny temat a co najistotniejsze widzimy inne wypowiedzi. W tym sęk ,ze tutaj głownie po niektóre osoby skupiły uwagę tylko i wyłącznie na ocenach 4 i 5 ,to jest dla gości sprawa pierwszorzędna, pisząc ,ze jakby dziecko się przykładało to nie miałoby poniżej, tylko miałoby 4 i 5 . Wiec najwyraźniej w wypowiedziach gości oceny są sprawa pierwszorzędną na to wychodzi pisząc poza jakie by dziecko nie zeszło gdyby ślęczało nad nauką. Przeczytaj wypowiedzi gości , a może to twoje , nie wiem, ty pisząc z pomarańczki jako gość ciężko mi się odnieść czy wszystkie wypowiedzi z gościa sa twoje czy pozostałych osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×