Mój facet ma tzw przyjaciółkę

zdesperowane!!!!! dziwaczejecie!!!!

Otoz to! I z jednej strony slysze, ze naiwnoscia jest wierzyc w przyjaciolke meza, a z drugiej, ze jestem zdesperowana zona. Nie pozostaje nic innego, jak olac wszystko!

jeśli mój przyjaciel bedzie miał kobietę swoją to ja znikam,dla ich spokoju cała jego uwaga zwierzenia mają trafiać do niej wtedy,ma z nią zbudować jedność ,znikam nawet jak muszę trochę poznosić żale i takie tam,zawsze tak robię i wiem że dobrze robię:-)

Lunkao, przepieknie robisz ;)

Oj tam zaraz raban. Sama od wielu lat mam kilku przyjaciół płci męskiej i nic się z tego z żadnej strony nie urodziło, nie było żadnej chęci zdrady po żadnej stronie ani takich zazdrośnic jak Ty. Ja nigdy nie byłam natrętna, ale co w tym złego, że przyjaźnią się ludzie odmiennych płci, kiedy z nimi zawsze lepiej mi się rozmawia niż z kobietami, bo mamy wiele wspólnych tematów? I nigdy żadnej kobiecie nikogo nie próbowałam odbijać ani nic z tych rzeczy, bo szanuję to, że ktoś jest z kimś związany, a ci mężczyźni też są uczciwi wobec swoich partnerek. Czasem widywaliśmy się we dwójkę, czasem z naszymi partnerami czy małżonkami i dla wszystkich to naturalne. Tak, prawdziwa przyjaźń damsko-męska istnieje i jest znacznie lepsza niż ta między kobietami, bo jest trwalsza - nie opiera się na zazdrości i knuciu intryg, jak to robią nieraz obłudnie kobiety. I ze swojego doświadczenia powiem Tobie, że skoro ta kobieta zaprasza Was oboje, to zupełnie nie masz powodu się Jej obawiać, bo to świadczy, że jest porządna i nie zamierza Ci odbijać faceta.

Aby uzupełnić powyższy wpis: zdarzyło mi się dwukrotnie, że podczas przyjaźni damsko-męskiej dwa razy ktoś się w drugim zakochał, raz ja, innym razem on. Ale w obu przypadkach byliśmy oboje wolni. Nigdy nie było tego, kiedy którekolwiek z nas było w związku lub żonate/zamężne. Więc przestańcie zachowywać się jak panikary i wszędzie widzieć podstępy, których nie ma.

uświadomiłam sobie że strasznie kocham tego swojego faceta,czasami myślę że za bardzo.Gdy sobie pomyślę ,że mógłby odejść do tej przyjaciółki robi mi się ciemno przed oczami.Uwielbiam jak mnie dotyka,całuje,jesteśmy kilkanaście lat razem,nigdy wcześniej mnie nie zawiódł,nie chce być dla niego jak gestapo ale też chciałabym żebym to jednak ja była dla niego najlepszą przyjaciółką

A ja mu wszystko wygarnelam i sie nie odzywamy. Moze jestem glupia, ale ja tak nie potrafie. Sa rozne kobiety, jednym to w ogole nie przeszkadza. Mnie przeszkadza. Ja mam inna wrazliwosc. Jednej nie przeszkadza, ze chodzi do klubu go-go, a mi by przeszkadzalo. A jutro kolejny piekny dzien...

18 lat szczescia , tröjka dzieci, kupa kasy , vılla , drogie samochody . on nagle mnie unikal, wieczorami po powrocie z firmy szukal zaczepki! a potem znikal na tarasie z komörka w reku i pisal , pısal i pısal. - mı möwil ze maile z firmy , itd do lözka przychodzil o 2- 3 ciej w nocy. na drugi dzien to samo- przez 3 miesiace ( bylo lato). nawet w rocznice slubu zostawil mnie przez pöl godziny jak debilke sama w drogiej restauracji i zniknal zeby " zapalic" , ale ja widzialam ze jest online. nigdy nie zostawal komörki bez dozoru, nawet pod prysznic bral do lazienkı z soba. ja niczego nie domyslalam sie, wierzylam ze tyle pracy , problemy w naszej firmie itd. bylismy na weselu znajomych - o drugiej w nocy maz pod prysznic. ja chcac cos z lazienkı otworzylam drzwi - o dziwo nie zamkniete jak zawsze . w tym momencie przychodzi sms! z kwiatuszkiem jako nadawca i pytanıem: jestes z powrotem z tego wesela? maz zareagowal , wybiegl z natryskiem w rece z kabiny, ale za pözno- ja juz przeczytalam

Ile waży? :D wyluzuj, będzie chciał niech idzie.

wtedy przyznal sie do przyjaciölki- ze ona ma tyle problemöw w zyciu, on dal jej kilka porad , ona wysluchala jego problemöw z firmy ( nie jak ja zaraz z pomyslem na polepszenie sytuacji) - tylko möwila " ty to juz zalatwisz" i jestes naj, naj naj. ona ze ma meza niedorajde i musi sprzatac chodzic i opiekowac sie tröjka dzieci( tez 3 ! ) - okazalo sie ze znam klientke !!!! przyznal. sie takze ze byli na kawie tylko raz. i nigdy nic miedzy nimi nie zaszlo- przysiagl na nasze dzieci i boga . od razu napiisal jej ze ja go nakrylam i koniec przyjazni. i jest koniec, ale ja jestem bardzo dotknieta tym zajsciem i mu juz nie ufam. on stara sie bardzo , ale nie moge sie przelamac, wszystkie smsy skasowal- moze dlatego?

Twoj przynajmniej sie jakos poczuwa, moj uwaza, ze to ja przesadzam,

CHyba zostane FEMINISTKA. Ja naprawde nienawidze facetow!

Mój też ma/miał taką!! Powiedzialam mu wprost, że uważam że to nie na miejscu żeby odbierał od niej telefony po 22 i gadał po 30 min. Wiem że jemu na mnie zalezy bo urwal z nia kontakt po tej rozmowie. Poprzedni za to też miał przyjacióleczki i zawsze bylo 'przestan mnie ograniczac' "im bardziej probujesz mnie ograniczac tym bardziej nie chce mi sie z toba byc'. wiec ten argument z ograniczaniem to tylko jak komus nie zalezy, a jak nie zalezy to po co taki facet komu :) Przyjazn w zwiazkach to jest jak obie osoby w zwiazku sie przyjaznia z 'tą trzecią" :P i razem z partnerem jej w czworke czas spedzaja, inaczej odpada moje Panie, niestety.

masz racje.

Przyjaciolka z neta? albo przyszla, nowa partnerka zyciowa. Uwazaj!

Moj maz stwierdzil, ze ja mam problem. Skasowal ta kolezanke, ale przy okazji stwierdzil, ze ja sie musze leczyc. Przy okazji dowiedzialam sie, ze ona do niego dzwonila, slala smsy. Myslalam, ze kontaktowali sie tylko online. O zdjeciu i zaproszeniu na wycieczke juz pisalam. Zdobywam namiar na ta dziewczyne, wiem, jak ja znalezc. Wlasciwie, nie wiem, po co. Ale boje sie, ze w stresie, w jakiejs klotni moge sie do niej odezwac. Ponoc ona ma juz chlopaka. Ale najbardziej boli mnie zachowanie meza. Nie wiem, czy cos z tego bedzie...

Grzaski temat. Bylam po obu stronach i powiem...Nie warto.

Jasne że nie warto!! Dziewczyny szanujmy się i nie pozwalajmy sobie na takie traktowanie!! Jesli naszym facetom na nas zależy (ale to jest jednak konieczne tu), to też by nie chcieli gdybyśmy my miały takich przyjaciół! Ciekawe jak oni by się czuli gdyby do nas po nocach dzwonił/pisał jakiś mężczyzna, a my byśmy z nim dzieliły sekrety i jeszcze narzekały na swojego faceta - na pewno nie chcieliby tego i czuliby się zdradzeni emocjonalnie, choć do tego ostatniego pewnie by się nie przyznali. Ale warunkiem koniecznym jest jak juz wspomnialam MIŁOŚĆ ze strony naszego męża, bo bez tego jemu rzeczywiscie wszystko jedno, a my ich "ograniczamy". Ale powtórze się - jak mu nie zalezy i nie kocha - rzucić takiego w diabły!! Na cholerę nam taki! Dziewczyny damy rade bez niekochających nas facetów ! Uwierzmy w siebie!! ;)

A ja mam przyjaciela faceta i powiem tak - gdyby mój miał taka przyjaciółke to bym sie martwila! Ten moj przyjaciel jest w stanie zostawic swoja dziewczyne sama w sobote zeby przyjechac do mnie - oczywiscie ma to miejsce jak sie pokloca ale tak czy inaczej troche nie na miejscu. Tez on sam gdyby uwazal to za ok to by nie bylo to tajemnica ze np pojechal ze mna nad morze lub ze bylismy razem na imprezie! Ja nigdy nie chcialabym z nim byc, ale on tez nie powinien sie tak zachowywac, w pelni rozumiem zazdrosne kobiety o takie przyjaciolki jak ja. Mi tez nie jest z tym fajnie, bo on mowi ze ceni nasza przyjazn, znamy sie od dziecka, ale w takim razie dlaczego to ukrywa przed nia!??? Dziwna sytuacja!!

skoro uwazasz że to jest nie na miejscu to czemu mu tego nie powiesz? ej stary co Ty robisz, to twoja dziewczyna... jakoś rozwiąż to... lub coś w tym stylu taka ta wasza przyjaźń dziwna... byliście gdzieś na wycieczce ok... ona nic nie wiedziała ;] albo się jej mocno boi albo ciebie kocha ... tak mysle ;]

mówiłam mu nie raz ze ja tez bym sie wkurzala gdyby moj facet tak postepowal jak on, i ze czemu sie tak zachowuje! on na to ze przeciez nic zlego nie robi, a po co jej mowic tylko by sie wkurzala! :/

W takie przyjaznie,to ja nie wierze,bo znam temat ;)

autorko,nie przesadzaj!Myslisz,ze Twój chłopak jest taki głupi zeby Cię zostawić dla rozwódki z tróką dzieci?Nie wierzę!

życia nie znasz :P

Sama bylam taka przyjaciolka, dzis jestem przyszla zona. Zaczelo sie od milych pogaduszek w pracy,rozmowach o problemach, nie raz mnie przytulil,wieczory po pracy wolal spędzać u mnie, zostawial ja,mówil ze idzie do kumpli i czesto zostawal na noc,nawet spal ze mna w jednym lozku(ale dopoki mial dziewczyne do niczego nie doszlo,) pisaliśmy smsy,widywaliśmy sie w pracy,ona tez tam pracowala i zdarzało sie ze jak przychodziłam na przerwe to on przesiadal sie do mnie,ona zostawala z kolezanka, i tak sie zakochiwaliśmy, on pierwszy dal mi do zrozumienia ze mnie kocha,ja sobie to uswiadomilam trochę później..w ten dzien się pierwszy raz pocalowalismy,i wtedy ja zostawil, ale oficjalnie para zostaliśmy po miesiącu, bo jeszcze w tym czasie mielismy urlopy w innych miastach,ale kontakt non stop, po powrocie powiedzieliśmy sobie kocham pierwszy raz,minelo 4 lata,w przyszlym roku slub.

Nie ma przyjazni damsko-męskiej,mialam przed narzeczonym 2 innych przyjaciol i obaj sie we mnie zakochali.

heh to prawda! trzeba to ukrócic i tyle!! Tez mialam przyjaciół i wszyscy sie zakochiwali!! Ja do niektoych tez zaczynalam cos czuc. NIE MA PRZYJAZNI DAMSKO - MESKIEJ!

nie, są przyjaźnie damsko męskie sama mam kilku kumpli, a oni traktują mnie jak chłopaka - w zasadzie mi to nie przeszkadza hm, może są oni jakby poza moim zainteresowaniem - bo nie ta kategoria wiekowa - albo za starzy, albo w moim wieku lub młodsi ostatecznie w grę wchodzą młodsi i odpowiednio starsi ... zależy od typu przyjaciółki... myślę, że te bardziej "chłopaczyce" potrafią bez problemu przyjaźnić się z facetami... wystarczy, że nie traktujemy siebie jako obiektów seksualnych - proste, można kogoś lubić a czuć wielką niechęć na myśl o czymś więcej

przyjaźń damsko-męska...nigdy mi się nie udała, a jeśli facet jest rycerzykiem dla innej to znaczy ze w domu ma herod babę ;) smutna prawda i byc moze szowinistyczna, mężczyźni lubią słabe kobietki, chca byc potrzebnymi supermanami dla swoich pań