Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem w ciąży partner chce aborcji

Polecane posty

Gość gość
No to mam Jeszcze trochę czasu zastanawialam sie czy nie lepije bylo by miec prace na stałe ? Znajomy na firmę może udało by mi sie z nim dogadac tylko zeby później dostawc pieniadze z zusu co o tym myślicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna kiedyś
Czemu boisz się bliskim powiedzieć?Przecież w nich jest największe wsparcie.Ja zaraz jak usunęłam faceta z mojego życia(alimentów też nie mam na córkę nie chciał jej uznać a ja nie chciałam się szarpać po sądach po za tym nie chciałam by miał do Niej jakie kolwiek prawa skoro się Jej wyrzekł) powiedziałam rodzinie i znajomym.I wiesz?Wszyscy pomogli jak potrafili.Dostałam wózek,łóżeczko,ciuchy każdy dał co mógł albo skąś załatwił.Do teraz znajomi coś czasami przywiozą mimo że już mam lepszą sytuację i drugie dziecko oraz kochającego partnera.To nie prawdza ze będziesz patrzeć na dziecko i myśleć o nim.Hehe będziesz myśleć o tym jakim jest głupcem i że maleństwo jest tylko Twoje a on niech żałuje że Was nie ma przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do alimentów to możesz się dopytać bo jest tak że ojciec dziecka ma obowiązek utrzymywać Cię w ciąży jeśli nie masz dochodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
W lutym na pewno się obronisz, przynajmniej ciąża nie powinna Ci w tym przeszkodzić ;-) przemyśl dobrze jak lepiej finansowo, czy stypendium i renta po tacie czy lepiej się zatrudnić... oblicz jak korzystniej Ci wyjdzie. Moim zdaniem powiedz mamie natychmiast, wsparcia potrzebujesz już. Powiedz też innym życzliwym osobom, na pewno Ci pomogą w miarę możliwości. I nie słuchaj tekstów, że Ci nie zapłaci, że wszystko sama będziesz musiała finansować... nawet teraz idź do opieki i się zorientuj kiedy i jak zadziałać. Będzie płaciła bez dwóch zdań - albo on albo fundusz alimentacyjny. Na bieżąco możesz przejrzeć oferty na lokalnych ogłoszeniach, ludzie oddają nawet za darmo rzeczy dziecku, albo za grosze. Możesz też tu napisać skąd jesteś, na pewno ktoś Ci pomoże chociaż rzeczami/ubrankami dla maluszka. Zresztą jak masz brata 3-letniego to może i po nim coś się znajdzie ;-) Nie zostaniesz sama, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od poniedziałku zacznę sie pytać co i jak i zadbam o siebie postaram sie jutro powiedzieć mamie albo dopiero po wszystkich świętych musze wyczuć dobry moment ... a co do partnera to nie chce juz mieć z nim wspólnego teraz czas zadbac o zdrowie. Jakos to będzie mam mam nadzieje że dziecku nie zmarnuje zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
Nawet nie myśl w ten sposób nigdy, pewnie że nie zmarnujesz. Nie wiem jakie leki brałaś, ale samo znieczulenie i prześwietlenie na pewno nie zaszkodziło dziecku na tym etapie ciąży. Będzie dobrze, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Antykoncepcyjne asubtella termospeed na odchudzania i biocla oraz pare innych na odchudzanie znieczulenie to sama niewiem zasyrzyk... a on on znów mi napisal że nie wyraża zgody żeby urodziła to dziecko że on też ma cos do powiedzenia w tej kwestii i powinnam liczyć sie z jego zdaniem i mam nam zycia nie marnować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
Powiedz, mieszkacie razem? gdzie Ty mieszkasz? jaką masz sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
z lekami spokojnie, antykoncepcja nie wpływa na stan ciąży, leki odchudzające chyba też nie... zresztą teraz to już nie ma znaczenia. Czasu nie cofniesz. Myśl pozytywnie i nie daj się wciągać w dyskusje z partnerem. Dla mnie jego myślenie jest krytyczne, nawet nie chciałabym z nim rozmawiać. Ty zdecyduj sama, ale nie daj sobie wmówić, że usunięcie ciąży to dobre rozwiązanie. To chory facet, egoista...jedną rodzinę porzucił, Ciebie szantażuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam z mama i 2 braci on mieszkla jakiś czas u nas ale jakoś zle to funkcjonowalo bo ibtak zawsze z samego rana jezdzil do dzieciakow wiec stwierdzilam ze wolę zeby w nocy tam jechal i spal niz codziennie budzic mnie o 5 . Moja sytuacja studiuje dostaje stypendium w wysokoaci 350 i rente po tacie 330 a on zarabiat 3200 . Denerwuje mnie jego gadka i głupie obietnice bo wiem że nie chce z kimś takim być pomylilam sie myslalam ze on jest inny i ze to miłość ale cóż jednak nie to zwykly dran i oszust szkoda że tak późno to zauważyłam. Zawsze mówił chcę się z tobą zestarzec dziekuje ze jestes chce sie z tobą ożenić mowa o ślubie kościelnym i o dzieciach tez wspominał a teraz przyszlo co do czego i co 0 wsparcia. Jak chcesz urodzic to radz sobie sama na mnie nie licz i tego sie boje ze nie podolam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tako rzecze
nie przesadzaj, moja znajoma nie usuwała i ma raka piersi, takze autorki nie słuchaj tych co tu piszą, one ci nie pomogą, sama musisz zadecydować, a tu siedzą grą większości anty, które potrafią tylko straszyć, widocznie ich życie jest niezbyt nieciekawe i chcą aby inni tez tak mieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem staram się sama podjąć decyzję ale niechcę popełnić największego błędu w moim życiu. Ja dla moich rodziców tez byłam wpadką mama była 2 lata młodsza odemnie i mnie nei usunełą ale miała obok tate który ją kochał i wspierał nie było im łatwo ale dali radę, a ja się boje że sama sobie jednak nie poradzę, a z drugiej strony już zaczełam się przyzwyczajać że pojawi się wreszcie ktoś w moim życiu kto będzie mnie kochała pomimo wszystko. Patrze teraz na moją mame i gdy by nie najmłodszy brat two wiem że nie poradziął by sobie po śmierci taty, a teraz mały jest dla niej wszystkim to on daje jej siłę. Szkoda, że nikt mi nie potrafi powiedzieć jak to będzie za 5 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
Masz o tyle dobrą sytuację, że mieszkasz z mamą, nie musisz teraz wyprowadzać się od niego i szukać lokum... jeżeli dotychczas mieszkałaś i radziliście sobie to i teraz tak będzie. Powinnaś szybko porozmawiać z mamą a od tego faceta wcale nie odbierać wiadomości. To nie jest wartościowy facet, jedną rodzinę porzucił, Ciebie zwodził, obiecywał a teraz pokazał na co go stać ;-( Porozmawiaj z mamą, sama zobaczysz co ona na to, jak zareaguje, czy da Ci wsparcie. Myślę, że przy wsparciu bliskich na pewno sobie poradzisz, może bez wsparcia ciężej, chociaż też niewykluczone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej mnie zdenerwowało jego stwierdzenie że teraz po 2 latach chce przeprosić żone i zacząć wszystko od początku bo on teraz nie chce mieć dziecka ze mną jak on cały czas mówi za 2 3 lata. Pisze że żona i tak na niego przez te 2 lata czekała i on wie że ona mu teraz wybaczy a ja sobie sama zniszcze życie na własne życzenie :( Moja mama pewnie się załamie bo ma już wystarczająco dużo zmartwień mam nadzieje że nie jej reakcja mnie nie zdradzi bo wtedy napewno usunę ciąże :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
Nikt nie wie co będzie jutro a Ty chciałabyś wiedzieć, co będzie za 5 lat... co będzie nie wiadomo, ale na pewno wiele będzie zależało od Ciebie. Ja w podobnej sytuacji porozmawiałabym z mamą, ona powinna najlepiej Cię zrozumieć, doradzić, wesprzeć. Jeżeli tak się stanie to już będziesz spokojna i nie będziesz miała wątpliwości. Cokolwiek zrobisz nie rób nic pod presją, masz zdecydować sama i w zgodzie ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
wygląda na to, że facet chciał się zabawić Twoim kosztem ;-( znudziło się małżeństwo to odszedł od żony, znalazł sobie chętną... a teraz jak tu zaczęło się "prawdziwe życie" to znowu szuka azylu... Niech idzie dokąd chce i nie wraca do Ciebie, bo nie ma za wiele do zaoferowania... jego żonie powiedz o ciąży. Zanim mu wybaczy niech wie, że się nie zmienił... Nie snuj teraz scenariuszy, tym bardziej krytycznych. Powiedz mamie jak najszybciej, dalej będziesz myślała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem zła że akurat mi się to zdażyło od 3 lat biorę te tabletki i zawsze było ok, a teraz jest płacz i strach...Boje się aż tyle poświęcić wiem moge urodzić dokończyć studia, ale wszystko będzie 100razy trudniejsze bo nie będę mogła go poprosić o pomoc np zostań z maleństwem rano bo ja mam wykłady ... To też mnie martwi musze zacząć zarabiać czyli co żłobek bo moja mama pracuje ... macierzyński mi się nie należy chyba że się zatrudnie teraz musze zobaczyć co moge zrobić gdzie moge szukać pomocy. Może znacie jakies fundacje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
Ja Ci mówię - najpierw pogadaj z mamą, może jeszcze kimś bliskim - ciocią, chrzestną ... z kim masz dobry kontakt. To nie tylko zapewni Ci wsparcie, ale też pomoże obiektywnie spojrzeć na sprawę i podsunie jakieś rozsądne i najlepsze rozwiązania. Na pewno bliscy podpowiedzą Ci, pomogą, poinformują... Nie chcę Cię przekonywać, że sobie poradzisz, bo musisz sama w to wierzyć... Wiadomo, że wolałabyś żeby facet na myśl o ciąży szalał z radości i nosił Cię na rękach, ale jest jak jest i może warto podjąć wyzwanie niż szukać najprostszej drogi i zakładać, że sobie nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogoń s*******a,nic nie jest warty skoro swoje 2 dzieci już zostawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz chce wrócić do zonki bo bo będzie łatwiej nie Będzie juz pieluch itd itp i powiedział mi że jej ani nikomu z rodziny o tym nie powie... zwykły tchorz !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
Ty powiedz i jej i wszystkim dookoła. Nie wstydź się swojej ciąży i swojego dziecka. Trzymaj się ciepło i zdecyduj mądrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wisnioweczka dziekuje ci za wsparcie i dojrzale wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
;-) odzywaj się, pisz co u Ciebie. Będę zaglądała i na pewno wiele osób też coś Ci podpowie. Pamiętaj - głowa do góry. Ciąża to nie choroba - trzeba się cieszyć a nie płakać. Dobrej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczekaj do końca ciązy jak urodzisz to zobaczysz to maleństwo i bezgranicznie pokochasz w tedy wszystko będzie już łatwiejsze, a jeżeli uznasz ze nie jesteś na siłach w co wątpie to dziecko można zostawić w szpitalu zaraz po urodzeniu nikt ci nie bedzie robił wyrzutu a ty nie będziesz miała maleństwa na sumieniu jest tyle rodzin które nie moga mieć dzieci zaopiekują się. Ale myślę że dasz radę już sam fakt że masz wątpliwości świadczy o tym :-). powiedz rodzinie będą cię wspierać. A dziada pogoń co to znaczy ze każe ci wybierac bo jak nie to on wróci do żony to niech wraca znaczy ze cie nie kocha jakby cie kochał to by został i pomógł a tak to znaczy ze szuka tylko wygody egoista jeden. I niech sobie do niej wraca łatwiej będzie o alimenty. Podaj tego skur... ma sporą pensję niech płaci do tego coś z moposu dostaniesz dasz radę. Poszukaj u siebie w mieście Fundacji Femina maja profile nawet na fb może tam znajdziesz udzielają porad prawnych i pomagają w rozprawach sądowych za darmo np o alimenty. Do tego wspierają psychicznie. Zyczę ci powodzenia i nie załamuj się nic nie dzieję się bez powodu wszystko zawsze się kiedyś kończy a jeżeli jest żle to znaczy ze jeszcze nie koniec więc na pewno się ułoży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co mu odpisz, ze chyba zdaje sobie sprawe, ze namawianie kobiety do przerwania ciazy jest karalne i w kazdej chwili mozesz go zglosic na policje za to... Po tym powinna mu troche zmieknac rura...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce go straszyć, bo ja się poprostu go boje . Dzisiaj dałam mudo zrozumienia że wychodze przez całą noc tzn non stop do mnie pisał że przeprasza za swoje zachowanie że teskni i chce pogadać, ale ja nie wiem czy to nie bedzie kolejna próba namawiania mnie do złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce go straszyć, bo ja się poprostu go boje . Wczoraj dałam mu do zrozumienia że wychodze przez całą noc non stop do mnie pisał że przeprasza za swoje zachowanie że teskni i chce pogadać, ale ja nie wiem czy to nie bedzie kolejna próba namawiania mnie do złego. Jak o drugiej napisałam że wróciłam to rano napisał mam nadzieje że się wybawilaś i zresetowałaś i znów od3 godzin milczy mam już dość tego palanta. Bo jak by chciał pogadać to by przyjechał... Ja już nie wiem co z nim zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
Jeżeli mogę Ci doradzić to po prostu zerwij z nim kontakt przynajmniej na jakiś czas, nie dawaj się wciągać w jego gierki... on już pokazał na co go stać, wystarczy. Z Twoich wypowiedzi wynika, że to niedojrzały, pusty gówniarz ;-( Jeżeli nawet zechcesz z nim porozmawiać to najpierw powiedz mamie a później ewentualnie niech do Ciebie przyjdzie i głośno, spokojnie porozmawiacie. Powiedz mu, że na razie potrzebujesz czasu, spokoju, żeby dał Ci zebrać myśli. Nie pisz do niego i nie odpisuj, bo to do niczego nie prowadzi tylko nawija spiralę dziwnych oskarżeń... Porozmawiaj z mamą, z kimś bliskim nawet dziś. Będziesz silniejsza. Po niedzieli zorientuj się w pomocy prawnej, przemyśl kwestie studiów, pracy... wszystko sobie zaplanuj i wtedy jak już będziesz dość silna żeby się z nim spotkać zaproś go do siebie. Bez tajemnic i ogródek zapytaj go wtedy co dalej... Pokaż mu, że masz gdzieś jego straszenie, szantaże, że jesteś pewna siebie i nic Cię nie złamie. Zobaczysz, że tak się poczujesz jak rodzina i bliscy otoczą Cię pomocą i usłyszysz na usg serduszko swojego dziecka. O aborcji nie myśl, na prawdę to nie wyjście. Pomijając wszelkie moralne kwestie to jest ogromne obciążenie dla Ciebie. Trzymam kciuki za Ciebie, wierzę że jesteś mądrą i dzielną kobietą i weźmiesz się w garść dla siebie i malucha. Jeżeli będę mogła coś Ci podpowiedzieć czy jakoś pomóc to jestem otwarta. Wielu ludzi Ci pomoże, zobaczysz. Wszystko się ułoży. Odzywaj się, pisz jak się sprawy układają, może na razie chociaż wirtualne wsparcie doda Ci sił ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daje sobie juz z tym rady ... chyba usune te te dziecko z tego co teraz sie dzoeje i przechodze nic dobrego nie bedzie :( on caly czas każe mi to zrobić. .. rozmawialam z moją matką chrzesną i powiedziała mi ze nie mam co liczyć na mamy pomoc bo ona ma swoje dziecko i tyle co wróciła do pracy a w dodatku powiedziała że nie widzi mnie w roli matki teraz to już mnie calkiem odbiło . I co mam zrobić bardzo nie chce krzywdzic niewinnej istoty ale bez niczyjej pomocy sobie nie poradze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
Jak to każe Ci to zrobić? nie rozmawiaj z nim, a jeżeli będzie Cię nękał to zgłoś na policję. Nie może Ci kazać narażać się na zabieg, przecież to nie jest żart - aborcja to poważny zabieg, niosący niestety wiele konsekwencji dla kobiety... Skoro powiedziałaś chrzestnej to powiedz teraz mamie, lepiej żeby dowiedziała się od Ciebie. Zobaczysz jak ona zareaguje, co Ci doradzi. Ja na pewno nigdy nie doradziłabym nikomu aborcji... Mama może Ci nie pomoże finansowo czy nie poświęci czasu dziecku, skoro pracuje i ma swoje małe dziecko, ale czasami wsparcie psychiczne jest najważniejsze a takie może Ci dać. Pogadaj z nią, na prawdę nie czekaj. Powiedz też co na to "Twój" chłopak i że Ci ciężko. Wspólnie na pewno łatwiej coś zaradzicie. Nie rób nic pochopnie, usuniesz i dopiero może się zacząć koszmar... a na deklaracje swojego faceta już nie licz, czy usuniesz czy nie on i tak z Tobą nie będzie, pokazał Ci że nie możesz na niego liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×