Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to prawda że na Śląsku ludzie nie mówią po polsku tylko gwarą

Polecane posty

Gość gość

Nigdy tam nie byłam. Używacie języka oficjalnego, urzędowego takiego jak w dokumentach, radiu itp czy po 'swojemu' ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Część tak, część tak. Starsze pokolenie zazwyczaj nie potrafi mówić, tylko "godają". Młodsze zna oba języki i zalezy od sytuacji - ale bywa, że nawet młodzi między sobą lecą gwarą. Ale powiem szczerze że Ślązacy nawet jak im sie zdaje że mówia po polsku to i tak okropnie ten nasz język kaleczą. Mieszkam na Śląsku 10 lat i uszy więdną. A czasem jest mega zabawnie. Kiedys wchodze do jednego domu i mam wejsc na piętro a gospodyni mi mówi: "Tylko dejcie pozór bo gelendra nie ma" stanełam i nie wiedziałam co zrobić. A chodziło o to, że mam uważać bo na schodach nie ma poręczy :) A na otwarciu marketu, starszy pan podchodzi do mnie i pyta "kerędy się tu wlazuje?" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylam sporo razy w katowicach, chorzowie, gliwicach i nie slyszalam by mlodziez mowila po sląsku :D starsi 40,50lat+ to tak, u wiekszosci slychac akcent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo w Katowicach jest dużo ludzi z zagłębia. Na wsiach i małych miasteczkach to kożdy godo. A ten kiry nie godo, to nigdy nie bydzie uznany za swojego, bo polaków się nienawidzi na Ślońsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie odczułam tej nienawisci na sobie, choc bywłam traktowana jak obca - ale nie z nienawisicą. A mieszkałam i pracowałam w katowicach, gliwicach, bytomiu, zabrzu, rybniku, żorach, mikołowie i orzeszu - w katowicach i gliwicach zdecydownaie tej grawy jest najmniej... ale w bytomiu wszyscy godajo a miasto niemałe. W chorzowie studiowałam i sporo na uczelni było gwary. Kwiestia stuacji - jak sie przyjezdza to tak nie słychac, jak sie wejdzie miedzy ślązaków to zaraz sie usłyszy gware.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kocham gware, ale tez i " czysty jezyk" polski. przeciez nalezy to do karzdego narodu takieregionalne zmienianie mowy. np w görach, na kaszubach, na mazurach itd nic nie ma w tym nadzwyczajnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na mazurach nie ma żadnej gwary, podobnie na pomorzu, jedynie kaszuby ale to b.maly region, w trójmiescie kazdy po polsku mowi. Gwara jest jedynie na sląsku i w gorach (coraz mniej, mlodzi mowi po polsku). Na lubelszczyznie i podlasiu na wsiach tez slyszalam gware tzn taki wieśniacki polski, chodźta, weźta, zróbta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kon30xs
hehe, i jeszcze dupa gadaja a nie geba :-) na tym slasku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
choćta weźta i zróbta to nawet mojego faceta babcia mówi na kieleczczyźnie.. to nie gwara - tak sie na wsiach mówi. Kaszubski to tez ponoć nie gwara tylko poprostu inny język, gwara powinna byc odmiana jezyka urzedowego - kaszubski taki nie jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Katowicach PRACUJE wiele ludzi z zagłębia, a wieczorem wracają do swojego sosnowca czy innego miasta. Wśród ludzi <40 nie słychać gwary, jeśli ktoś mówi gwarą w domu, to np. w szkole, na uczelni czy w pracy mówi normalnie, ewentualnie po śląsku jak zacznie się temat żartów o śląsku czy ogólnie śląskiej gwary. Tylko ludzie starsi posługują się gwarą na wyłączność, a inni to rozumieją, w sklepach, czy na ulicy, jak jakaś babcia po śląsku prosiła o pomoc w niesieniu tobołków/wejściu do tramwaju - każdy zrozumie co mówi. Chcąc nie chcąc, przyswajamy jakieś tam słownictwo, nawet jesli go nie używamy. A śląski na śląsku przez ludzi mieszkających na śląsku, ale ludzi bez śląskich korzeni nie jest odbierany jako coś złego. Po prostu gwara, tyle. Ja mieszkam od urodzenia na śląsku, niby różnicy nie czuję, a znajomi z innych województw mówią, że u każdego ze śląska słychać tzw. 'przeciąganie' niektórych głosek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kon30xs
tak musi byc. kraj jest dosc spory, musimy mowic troche inaczej w zaleznosci od regionu.. nie wszyscy musza gadac jak w telewizji rozumienie tego wynika z posiadania glowy a nie pochodzenia z jakiegos konkretnego regionu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadza się, kaszubski to nie gwara, tylko odrębny język. Nawet alfabet ma własny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo polaków się nienawidzi na Ślońsku Jesteście p******i, to w takim razie po co używacie języka polskiego? Kaleczycie go bo nie jest to ani archaizm ani mowa współczesna tylko wasz własny slang. Jak się wam Polska nie podoba to utwórzcie sobie mniejszość narodową jak Romowie i mówcie w swoim języku. Szanuje ich za to bo nie kaleczą języka polskiego tylko mówią w swoich ciabazach albo zwyczajnie po polsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×