Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zalezy mu czy nie zalezy co mam zrobic

Polecane posty

geoforca, tak oczywiście jemu nie zależy, nie angażował się i to wszystko się nie udało, bo głupio gadasz. On stracił cierpliwość no i nie wykorzystałaś szansy jaką Ci wielmożny pan dał.. Z takim nastawieniem nic dobrego nie osiągniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
przeciez on tez ma uczucia prawda? ja zdaje sobie sprawe ze glupio gadam, ale mimo wszystko to nie powod.. jakie mam miec nastawienie wiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym, że "głupio gadasz" od początku znajomości. To nie pojawiło się wczoraj, czy tydzień temu. Masz się zmieniać pod jego dyktando? Zgoda, niektóre rzeczy mogą męczyć. Ale skoro tyle czasu jakoś sobie z tym radził, to teraz szuka pretekstu i winy w Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
tez mi si etak wydaje albo "sila" probowac mnie zmienic. bo tak jak stwierdzil ze ja obecalam, i ze jak w tak blahej sprawie go zawodze to co bedzie pozniej? .. rozmawialam z nim na ten temat, powiedzialam czemu taka jestem, co mi ni epodoba sie, co przeszkadza, nad czym musze/musi popracowac. rozmowa byla wtedy w dobrym kierunku nastawiona. no ale... przeciez nic nie dzieje sie bez przyczyny. to juz 3raz co si etak obrazil na amen. poprzednimi razy to sila rzeczy "wracalismy" do siebie. no coz.. wczoraj wieczorem siedziaam jz sobie w domu i napisal mi smsa.bylo cos kolo 23, ze jak chce pogadac to mozemy si espotkac. odpisalam czy on sobie kpi ze mnie czy uwaza za idiotke zeby o tej porze.a ja mialam goraczke, 38 m iwskazalo, albo przemarzlam siedzac nad jezorkiem i czekajac wtedy na niego albo z tych nerwow i tego wszytskiego.:( wiec zaczelismy pisac smsy, a potem przeszlismy n agg. nie wiem po co chcial sie spotkac skoro wczesniej nie chcial ze mna gadac, niby pogadac, ale jak o cos zapytalam to stwierdzil iz nie mamy juz o czym gadac. a jak zaznaczylam ze chce zeby na skejpa wszedl to nagle wykrecal sie ze to nie na komputer ani na telefon ze sama to powiedzialam ze takie rozmowy to nie na"siec". no ok co racja to racja. chcialam tylko wykorzystac moment ze sie odezwal. no ale uparty. powiedzial ze go juz nie obchodzi co ja chce. wiec napisalam ze juz nic nie chce od niego tylko to by skasowal wszystkie kontakty do mnie w tym numer telefonyu. nic na to nie odpowiedzial. zapytalam czy jest bardzo zly , odpowiedzial ze tak, ze strasznie nerwowy chodzi. nie wnikalam glebiej tylko tyle chcialam wiedziec. napisal "lepiej idz juz spac,wyspij sie ,pa" podziekowalam i ze wzajemnie zyczylam spokojnej nocy. dodalam iz skoro tak chce to tak bedzie byle nie bedzie tego zalowac pozniej, bo w zlosci robi sie rozne rzeczy a gdy emocje opadna wtedy czlowiek przeglada na oczy. . szczerze powiedziawszzy wina gdzies posrodku lezy, moje zachowanie i jego meska duma.upor. wszystko mozna byloby zalatwic inaczej ale skoro tak sam chce to na to mu tym razem juz pozwole.. zapewne za kilka dni milczenia si eodezwie.. za kilka dni.. za kilka dni moze byc juz za pozno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym temu dala spokoj na jakis czas. niech sprawa ucichnie i na spokojnie. emocje nie pomoga napewno. skoro sie odezwal mimo iz caly dzien nie chcial rozmawiac moze gdzies w srodku cos go ruszylo, moze zwykla ciekawosc co mialas do powiedzenia. nie wierzylabym w to co mowi pod wplywem zlosci. kazdy z nas potrafi plesc bzdury tylko dlatego zeby komus dopiec. wez pod uwage ten szczegol w ktorym mowi ze lepiej bys poszla spac.. lepiej bys poszla spac zeby nic wiecej juz nie napisac co mozna byloby pozniej zalowac. lepiej przemilczec jakis czas az wszystko sie uspokoi i potem probowac aranzowac spotkanie w celu rozmowy i podjecia decyzji o calkowitym rozstaniu badz zakonczeniu znajomosci. bo jesli miedzy wami "cos" jest a tylko sobie na zlosc robicie to nie warto emocjami kreowac tej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thatsme-->masz racje. geoforca musi troche spokorniec i zmienic swoje nastawienie. nawet gdyby musiala jakis czas udawac ze ja cos tam nie rusza a w srodku ja roznosilo. lepiej pomarudzic przyjaciolce niz bezposrednio do niego. :) z czasem samo to przyjdzie, relacja powinna sie ocieplic ale nie mowie ze to jest akurat zloty lek na wasze bolaczki. nad tym musicie obaj pracowac bo to o was chodzi. i wspolna sila dojsc do porozumienia. to ze jestescie dorosli nie znaczy ze dojrzali na tyle emocjonalnie by stworzyc cos na przyszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chciało mi się wszystkiego dokładnie czytać, tylko przejrzałem, ale co mnie najbardziej uderza to fakt, że obydwoje zachowujecie się niedojrzale i nieodpowiedzialnie. Pomijam tutaj wszystkie zawiłości waszych relacji. Chodzi mi tylko o to jak można robić z gęby cholewę. Trzeba uważać co się mówi, ale też trzymać się tego, co się postanowi. A tutaj widzę, że non stop mówicie sobie jedno, a zaraz robicie drugie. Nie odzywam się do Ciebie - zaraz się odzywam, to koniec - zaraz powrót, nie pisz do mnie - zaraz piszecie, spotykamy się - odwołujecie, nie chce cie widzieć - zaraz się umawiacie. No ludzie. Przecież to można zgłupieć. Jak się coś powie, to się tego trzeba trzymać. Nie sposób ustalić intencji drugiej strony, skoro najprostszy kanał przepływu informacji jakim jest rozmowa u was w ogóle nie funkcjonuje. Wasze deklaracje między sobą są nic nie warte, bo nie potraficie poprzeć ich czynami. A jeśli chodzi o wasze relacje, to dajesz sobą pomiatać. Skoro mówisz, że koniec - a on mówi trudno, to na co jeszcze liczysz? Oszukujesz siebie. A to jest najgorsze. To właśnie przed samym sobą trzeba być w porządku i mieć do siebie szacunek. Bo jak się nie szanuje samego siebie, to jak inni mają szanować Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka topikuuuuu
hej hej to znowu ja, wiem wiem, ze zaraz ktos mi napisze, ze sie czepiam i w ogole ale... co do mojej sytuacji w sobote poznym wieczorem zadzwonil, ze moze sie spotkamy no ale sorry pisalam do niego po poludniu i nic wtedy nie bylo o tym mowy wiec sie nie spotkalismy, wczoraj wiedzial ze nie ma mnie w miescie to pyta czy sie spotkamy a ja nato ze jutro bede i jutro chetnie bylo ok. na co dzisiaj mi napisal ze nie ma czasu i w tym tygodniu nie bedzie mial raczej ... i co to tez moja wyboraznia i przewrazliwienie? co chce sie odgryzc za sobote bo stwierdzilam, ze nie? czy przez 2 dni mu sie odmienilo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
geoforca, Ty go zawodzisz w tak błaheh sprawie i on nie potrafi sobie z tym poradzić. Ale, że on zawodzi w sprawach poważnych, to jakoś nie wspomina. Nie umie porozmawiać szczerze, nie umie się określić, ale to przecież nie jego wina, tylko Twoja, bo nie zmieniłaś swojego charakteru dla niego. Mówi Ci, że go nie obchodzi co chcesz? Super... I biedny facet, bo nerwowy chodzi przez Ciebie. Patrz, jaką jesteś złą kobietą. Zdenerwowałaś go. Biedak. Dla mnie typowo umywa ręce. On się wycofuje, a winna masz się czuć tylko Ty. Autorko tematu, jeśli wiedział że Ciebie nie ma, to nie wiem co chciał ugrać przez propozycję spotkania, ale raczej nie chodziło o chęć zobaczenia Ciebie. Prędzej chodziło o fakt, że on zaproponował spotkanie, a przecież o to Tobie chodziło. Jakby chciał, to zorganizowałby chwilę czasu, żeby się zobaczyć. Trzeba poczekać i zobaczyć co będzie później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorce topiku faktycznie nie ma już sensu niz tlumaczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka topikuuuuu
nie no jasne, ze mi nie ma sensu nic tlumaczyc :) ale pomimo tego co piszecie ja jednak zaufam swojej intuicji :) zapytalam czy bedzie taki zajety na co dostalam swietna odpowiedz :) - praca, zajecia dodatkowe, zycie teraz juz wszystko rozumiem :) i faktycznie nie bede sie tutaj wiecej udzielac bo jak sami widzicie nie a sensu. szkoda tylko, ze zajal mi tyle czasu a w zeszlym tygodniu co drugi dzien chcial i mial czas sie spotkac :) Pozdrawiam Geoforca i inne mała rada dla Was nie badzcie tak naiwne jak jabo jak widac jak Wam cos nie gra to dobrze to sprawdzcie bo zapewne cos jest na rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki - jesteś w gorącej wodzie kąpana i chcesz wszystko albo nic. Obawiam się, że z takim podejściem to większa szansa na nic. Gierki kto kogo zaprasza i kto 1wszy pisze a kto 2gi to dla mnie dramat. Nie możesz wrzucić na luz i pozwolić sprawom toczyć się własnym biegiem tylko musisz wszystko wiedzieć, planować, kontrolować i mieć pewność. Facet nie rzuca dla Ciebie wszystkiego - to szkoda czasu na niego?. Jak uważasz. Dorośli ludzie mają własne życia i są na nich skupieni. Niektórzy np. w tygodniu w ogóle nie mają wolnego czasu i żyją od weekendu do weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
jak narazie czuje si ejak na takiej hustawce emocjonalnej. mysle ze wlasnie takie stwierdzenie jest najlepsze i najbardziej trafne. owszem, powiedzialam ze koniec ale to wszystko emocje w gruncie rzeczy nie chcialam i nie spodziewalam si etakiej odpowiedzi. wiem ze musze byc bardziej konsekwentna swoich decyzji ale nie tych co podejmuje pod wplywem emocji. dzis wlasnie jak siedzialam w pracy napisal mi smsa.ale nie wiedzialam czy si emiac czy plakac, napisal mi ze kota przejechal, :o no i tak zaczelam ciagnac temat. zapytalam wprost ze jak koniec to czemu si eodzywa i pisze mi takie p*****ly. odpisal ze powiedzial tak bo byl zly na mnie i musial mi przytaknac., ze jest ogolnie zly na mnie ale juz mu mija. ale ja mam to gdzies! ja za duzo juz plakalam przez niego i tym razem nie popuszcze. nie dam robic z siebie zabawki na 5minut ktora odstawia i bawi sie kiedy mu sie podoba. przyznaje ze te nasze zachowanie jest troche dziecinne, ale on sam nie potrafi okreslic tego co on chce, no niby wie czego ale jakos nie okresla. zapytalam tez wprost o to o co mu wogole chodzi bo nie nadazam , stwierdzil ze sam nie wie czego juz chce, a ja na to bo to zalezy czy chce zeby bylo dobrze miedzy nami czy nie, a ten na to ze czas pokaze. wtedy bez zastanowienia odpisalam ze czas nie bedzie na nas czekal, on jest najgorszym wrogiem i ze ja ju zpodjelam decyzje. cisza. teraz odpoczywam po pracy i mam nadzieje odpoczac tak ze nei bedzie mi glowy zawracal. wogole nie rozumiem po co si eodzywa skoro wczoraj nie reagowal na zadnego smsa ani na telefon... bez komentarza,, ale jestem z siebie dumna bo dzis zadne juz emocje nie wziely nade mna gore:) x x x x ThatsMe.. myslisz powaznie ze on nie moze dac sobie z tym rady ze go zawodze w blahej sprawie? zgodze sie ze on swojej winy i bledow nie widzi, tez mu to powiedzialam ale nie uwazam ze on to "biedny facet" nie zebymbyla bez uczuc ale poprostu nie bede go zalowac bo on sam tez musi zrozumiec swoj blad i postepowanie. ja juz zrozumialam. juz dostalam lekcje i nauczke. nie ze teraz ale juz wczesniej. i gdzies moze czuje sie winna ale nie jest to takie poczucie winy ze wszytsko biore na siebie. owszem, wiem i zdaje sobie z tego sprawe ze popelniam bledy, zachowje sie jak niedojrzala dziewczynka i wiem ze to zle. z czasem wszystko czlowiek potrafi zrozumiec. no raczej powinien.z perspektywy czasu wszystko wydaje sie inne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
autorko....dorze ze ufasz swojej intuicji ale nie mozna miec wszystkiego naraz... troche spokoju i troche rozwagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ona nie bedzie spokojna, bo on nie robi tego co ona uwaza ze ma robic, bo ona ma taki kaprys! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
autorko ja uwazam ze On nie chce si eodegrac za nic. poprostu informuje ze nie bedzie mial czasu. uwierz mi ze dobrze ze to napisal niz mialby milczec lub nic nie wspominac a Ty bys stwarzala swoja wersje oczywiscie najbardziej wygodna dla ciebie a niekoniecznie dobra. dlatego skoro napisal to miej mu to w podziece:D szkoda byloby Twoich nerwow, a mowiac "przewrazliwienie" to co w tym jest. ja tez tak czasem reaguje i niestety na dobre to nie wychodzi. wiec wiecej zrozumienia dla niego nawet gdyby w srodku sie gotowalo to mu tego nie okazuj. bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
geoforca, nie wyczułaś ironii u mnie. I to 2 razy. Pierwszy raz dotyczy tego, że nie radzi sobie z błahą rzeczą. Drugi raz, kiedy nazwałem go biednym facetem ;) Nie ma ludzi idealnych. Każdy ma wady. Mniejsze, większe, ale ma. Wiedział jaka jesteś, mogliście razem nad tym pracować, żebyś przystopowała z takim gadaniem. Ale z tego co widzę, on tylko powiedział, a Ty masz się zastosować, dalej prowokując sytuacje, w których się ur******asz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
heh no tak, to chyba po tym meczacym dniu w pracy juz do mnie nie dociera, ale czytajac raz jeszcze te nutke ironi wyczulam :)) racja...on to druga sierotka marysia =] ale patrzac na to wszystko to smaic mi sie chce.naprawde. nie myslalam ze spotkam kogos kto jest tak podobny do mnie, tak podobny ze az rozny... i az mnie to drazni, ale nie tak zeby mnie wkurzalo ze agresory startowaly al emowieac dzis o tym w tej chwili mam usmiech na twarzy i to mnie drazni. bo takie zielone jabluszka dwa:D ech ... ;//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
wczoraj dostalam smsa, z jednej strony zrobilo misi emilo a z drugiej troche przykro. napisal czy przyjade do niego , odpisalam ze nie. napisal ze chcialby si eprzytulic i ma chec na czulosci. czy tylko wtedy sobie przypomina o mnie jak zateskni za bliskoscia? to jest przykre bo chcialabym byc obecna claly cza w jego zyciu, ale z drugej strony milo bo wlasnie pomyslal o mni ea nie o innej ktora moglaby wypelnic te pustke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy z nas potrzebuje czulosci i biskosci drugiego czlowieka i mysle ze w sumie dobrze ze o Tobie sobie mysli w tych momentach niz myslami mialby uciekac do innej. a czy wy nie mozecie usiac i porozmawiac jak dojrzali ludzie? zachowujecie sie jak dzieci we mgle, ani jeden ani drugi nie potrafi przelamac tej "granicy" co i tak juz z tego co piszesz dawno zostala przekroczona. ogarnijcie sie. latwo sie mowi trudniej robi ale w koncu trzeba zaczac przekladac slowa na czyny. jezeli nie uda wam sie okreslic tego i nie zaczniecie wzajemnie starac sie o siebie to nie bedzie z tego nic i lepiej zeby to zakonczyc juz teraz na tzw starcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na ile to prawdziwa chęć, a na ile to niechęć przed utratą i koniecznością zmian? Ale jeśli się odzywa i chce spotkać, to nie zachowuj się jak hrabina i jeśli możesz, to się spotkaj z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka topikuuuuu
spokoj, rozwaga, luz staram sie ale gdy do glosu dochodza uczucia to jakos mi to nie wychodzi... pewne sprawy sobie uswiadomilam i postanowilam od dzisiaj wdrazac w zycie zobaczymy co z tego wyjdzie... wczoraj pewnie przesadzilam ale wazniejsze ze zdalam sobie sprawe po tym co mu napisalam przyjechal poznym wieczorem co mnie poruszylo i nie powiem bylo mi glupio... w zwiazku z czym daje sobie na wstrzymanie i poczekam na rozwoj zdarzen bez zlosci, naciskow i irytacji (a przynajmniej postaram sie) mam nadzieje, ze nie jest za pozno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
asddsa oo widzisz ;] nawet przez mysl mi to przeszlo :D ThatsMe..hrabina? nie ja nei jestem hrabina, ale skoro wprost napisal ze chce czulosci to tylko o jedno mu chodzilo .. i to ja znow mialabym do niego pojechac bo zapytal "przyjedziesz?" a jak ja zapytalam czy on przyjedzie powiedzial ze dzis nie. no to wszytsko na temat co nie?€ czy ja sobie znow hiperbolizuje wszytsko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
autorko...napewno nei jest za pozno.. skoro zdajesz sobie z tego sprawe to warto sprobowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geoforca
autorko...napewno nei jest za pozno.. skoro zdajesz sobie z tego sprawe to warto sprobowac. czlowiek uczy sie na bledach cale zycie tylko ze te bledy trzeba umiec dostrzegac . .. ja napislaam smska dzis mu, "co powiesz na spotkanie dzis?chcialbys?" no i teraz czekam na odp. za niedlugo tez do pracy ide wiec po pracy jesli zechce to moge sie z nim spotkac. ale wtedy tylko boje sie co mu powiedziec, jak zaczac, i boje sie chyba tego ze skonczy si ejak zawsze. ze poprostu on wykorzystuje to ze mi zalezy na nim a sam nie wie co chce, czy poprostu uklad seks-kolezanki czy cos wiecej. wczoraj zapytalam czy czytal moje wypociny na gg co mu pisalam, odpowiedzial ze troche. wiec jednak wszystkiego nie. ale mysle ze przeczyta. nawet jesli mialaby byc to tylko ciekawosc, i moze wezmie sobie cos do siebie. w sumie do niedzieli mamy czas..w niedziele znow wyjezdza na 2tyg:( moze i dobrze, poukladam sobie i on moze tez. tylko pytanie czy on bardziej teskni za mna , czy bardziej potrzeabuje mnie czy poprostu potrzebuje mnie by siebie zaspokoic? ja to mam rozne mysli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka topikuuuuu
geoforca poczekaj zobaczysz co Ci napisze, przez to czekanie rozne mysli czlowiekowi przychodza do glowy i w tym Cie rozumiem... a wszystkiemu jest winna nasza psychika... zastanawialam sie skad takie cos sie bierze i wydaje mi sie ze z przeszlosci... jak ktos zostal skrzywdzony to potem podejrzewa chociaz niejednokrotnie nieslusznie nastepne osoby o to samo i doszukuje sie w ich zachowaniu pdobnych do poprzednikow tak przynajmniej mam ja... wiekszosc osob tutaj neguje moje wypowiedzi i twierdzi, ze przesadzam moze i tak jest ale w tym momencie uczucia wziely gore nad rozumem i stad to wszystko... mam sto roznych mysli w glowie a tak naprawde boje sie chyba przed nim otworzyc bo nie wiem czego on oczekuje, jak on to widzi ale z drugiej strony jak nie porozmawiamy otwarcie bede tkwic w tej niewiedzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
geoforca, to zmienia trochę obraz. Jeśli on nie chciał przyjechać, tylko Ty miałaś, bo on ma ochotę na czułości, to jest śmieszne i żałosne jednocześnie. Podstaw pod nos, jeszcze nakarm, bo jemu się ręką nawet ruszyć nie chce. "Trochę", mógł tylko tak napisać, a przeczytał całość, więc też pewności nie masz. Autorko. W takim razie powodzenia. Choć miej odrobinę dystansu. Że nagle przyjechał, to dobry ruch, ale jeszcze to nic zobowiązującego. Odczekaj, czy to chwilowy zryw, czy coś stałego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka topikuuuuu
thatsMe chwilowy zryw czy cos stalego? co to znaczy? daje na wstrzymanie zobaczymy jak dlugo wytrzymam..., ajgorsze jest w tym to, ze obiecuje sobie ze jak sie z nim zobacze to zejde na temat naszej realcji zapytam niestety za kazdym razem wlacza mi sie blokada i nic z tego nie wychodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×