Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do dziewczyn które miały tylko przyjęcie dla najbliższych

Polecane posty

Gość gość

Jak wyglądało? Ile było osób? Długo trwało? Obecnie jestem w ciąży, wesela nigdy nie chciałam i nadal nie chcę. Moi rodzice jednak upierają się że powinniśmy wziąc ślub, chociaż nam na tym nie zależy. Dziecko było planowane i gdybyśmy chcieli się hajtac, zrobilibyśmy to wczesniej. Zaczynam skłaniac się do tego ślubu, dla "świętego spokoju" i tego, że gdy bedziemy małżeństwem, pewne sprawy bedziemy mogli załatwic bez obecnosci drugiej osoby. Chcę jednak skromy ślub, tylko dla rodziców, dziadków, rodzeństwa. Najchętniej nawet swojego chrzestnego bym nie zapraszała, bo się "nie lubimy". Tylko nie mam pojęcia jak takie przyjęcia wyglądają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam takie właśnie przyjęcie - z przekonania, z chęci. Wybrałam ładną salę (nie wymagała żadnego dodatkowego ozdabiania), na tańce nikt nie miał ochoty. Włącznie Młodą Parą na sali było 20 osób - spokojnie, kulturalnie, mogliśmy posiedzieć z każdym, porozmawiać, podziękować za przybycie. Ślub był o 14.00, na salę dotarliśmy dwie godziny później, była przystawka, danie główne (dwie opcje do wyboru) i lekki deser (sałatka owocowa), potem kawa i tort - oczywiście nie było mowy o wwożeniu go na wózeczku z kiczowatymi racami ;) W tle leciała dyskretna muzyka - zdaliśmy się na hotel, nie szykowaliśmy playlisty. Około 19.30 pierwsi goście zaczęli się żegnać, obsługa zapakowała nam resztę jedzenia (po kawałeczku tortu dawaliśmy każdemu na pożegnanie) i tortu w pudełeczka i o 21.00 byliśmy w domu. Polecam - było kameralnie i bez zadęcia, sympatycznie. Oboje jesteśmy "nieweselni", nie lubimy tańczyć i źle się czujemy w przaśno-weselnych klimatach, poza tym nie lubimy hiperwielkich rodzinnych spędów, więc opcja weseliska na cztery fajery nie wchodziła nawet w grę. Oczywiście część rodziny strzeliła focha, że jakże to, nastawiali się przecież na popijawę z przyległościami, ale mam ich w nosie, i to raczej głęboko :p :p :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjeciowa
Rowniez mialam "tylko" przyjecie zamiast wesela. Zaprosilismy 22 osoby- rodzice, rodzenstwo, chrzestni, dziadkowie oraz swiadkowie. Slub odbyl sie o godz. 18. Na sali bylismy ok. 19.30. W tle leciala spokojna muzyka- my akurat mielismy swoja playliste. Przystawki, danie glowne (zupa i drugie danie), deser, pozniej tort z szampanem. Calosc skonczyla sie o 24. Moja rodzina pojechala do domu, rodzina meza zostala w hotelu (mieszkaja daleko). Nastepnego dnia mielismy wspolne sniadanie z rodzina meza i pozegnanie. Pozniej pojechalismy jeszcze do moich rodzicow. Bylo milo i przyjemnie. Goscie wiedzieli, ze to bedzie bardziej taka "posiadowka" i wydaje mi sie, ze rowniez byli zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×