Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc2

Jaki podział wydatków

Polecane posty

Gość gosc2

Czy to normalne ze mieszkając u faceta ja muszę płacić sama za wszystkie rachunki, czynsz itp? A on tylko kredyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooorrr
no skoro tak się podzieliliście kosztami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie tak sobie zażyczył, mój jak mnie kochał to nigdy złotówki za nic nie brał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc2
Nie podzielam jego zdania, wydaje mi się nie sprawiedliwe i chciałabym poznać opinie innych, czy to normalne? Czy to ja źle patrzę na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuturutunnnn
a może załóżcie sobie wspólne subkonto, odprowadzajcie tam np.40% swojej pensji i opłacajcie z niego i podatki i kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc2
kredyt jest jego i że tak delikatnie to ujmę - nic mi do tego ... jego mieszkanie a ja mam płacić rachunki za nas, a on będzie sobie mieszkał za friko i spłacał sobie kredycik, czy to jest normalne? Czy tak wygląda związek czy ja po prostu jestem tylko lokatorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś mi się wydaje że lokatorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli nie placisz za czynsz ani grosza to wydaje mi sie to byc w miare sprawiedliwe, w miare, ale z Twojego faceta to niezly cwaniak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuturutunnnn
jaka jest rata kredytu, a jaki rachunek za miesiąc za media?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuturutunnnn
A i czy to jest kredyt na to mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc2
Mam płacić za czynsz też i rachunki....chociaż wspólnie ze wszystkiego korzystamy...kredyt jest na to mieszkanie w którym mieszkamy, rata kredytu jest większa niż ja miałabym płacić... ale to chyba nie zmienia faktu, że to nie jest po równo...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balabina
ja bym nie spłacałeła (notabene) jego kredytu - onci kazał czy tqk pytasz tylko, czy powinnas? do rachunków, czynszu powinnas sie dorzucać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balabina
,,masz'' płacić...? yyy, to znaczy?? wg mnie rachunki, czynsz - powinniście się dzilić, kredyt tylko on!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc2
On mi zaproponował abym płaciła wszystkie rachunki i czynsz a on będzie spłacał kredyt - że tak niby jest po równo ;/ dla mnie to chore i jestem w kropce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balabina
no chore jest :) popieram Rozmawiałas z nim o tym? oc powiedziaas na taki podział? rozumiem, że oboje pracujecie, a jedzenie dla was tez ty mas zkupowac?? na żarcie idzie najwięcej tak naprawde... Dużo ma tego kredytu, wiesz jaka rata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem jakie zamiary on ma wobec ciebie? Jesteście zaręczeni? planujecie wspólną przyszłość czy tak po prostu mieszkacie i zobaczycie jak będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc2
Nie spodobał mi się ten podział bo go w ogóle nie rozumiem a on wychodzi z założenia, że wcześniej mu płaciłam za mało... i że jemu nie starczało bo ma tyle kosztów stałych... ale nie brał pod uwagę, że na swoje zachcianki to miał...kredyt około 700zł, rachunki były z 400zł( teraz pewnie będą wyższe) -wiem, że to śmieszne pieniądze ale chodzi mi o sam fakt... jedzenie kupowaliśmy na zmianę ale po ostatnich akcjach ja kupuje dla siebie on dla siebie. Nie będę jeszcze do tego dopłacać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc2
tak jesteśmy zaręczeni i dziecko w drodze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuturutunnnn
No ciężko doradzić. ja mieszkam z narzeczonym i płacimy rachunki po połowie ale np. za naprawę auta już tylko on płaci. (ja zarabiam mniej niż on) Gdyby mój facet miał kredyt na mieszkanie to też raczej bym się nie wtrącała bo nie jesteśmy małżeństwem i w razie czego to mieszkanie i tak byłoby jego. Ale zakładając bardziej optymistyczną wersję ( do końca życia razem) to wydaje mi się, że wasz układ jest sprawiedliwy. On płaci za Wasze mieszkanie, w którym będziecie żyć, a Ty rachunki. Zależy to też od waszych pensji. Wydaje mi się, że gdybyś była z nim związana na poważnie (nie mówię, że nie jesteś ale może macie krótki staż) nie miałabyś wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na twoim miejscu jak miałabym płacić czynsz i inne opłaty, robiłabym to ze swojego konta ,żeby mieć później dowód ,że też dokładałaś się do mieszkania, a nie tylko korzystałaś z jego uprzejmości i mieszkałaś za free.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balabina
on wychodzi z założenia, że wcześniej mu płaciłam za mało...-- ujjjjjjj :O:O sorry... ale nie widze tego różowo :O teraz nei wiem co mam ci doradzic, wydajesz sie rozsądna bo zauwazyłas ze nei jest sprawidliwie ale nie wiem co dalej ci poradizc... mam takie samo zdanie co ty - powinnas z nim pogadac, jesli masz pąłcic w całosci jego rachunki i jego czynsz - rozumiem, ze idziecied o notariusza i stajesz sie wspłwłascicielką mieszkania - wtedy koszty na pół Zwlaszcza ze dziecko w drodze....ehhh, trzymaj sie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balabina
gosc z 12:45 - dobrze doradza, trzeba jakby co miec dowody , wyciągi z konta ;) w raie Niemca.... zadnych płatnosci gotówką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc2
Tak miało być i chciałabym aby było na poważnie... ale nigdy nie wiadomo jak życie się ułoży, nie czuję się bezpiecznie pod tym względem i nie wiem czy to mieszkanie będzie moje .... a do tego i tak wcześniej dużo inwestowałam w nie pieniędzy... tylko nikt tego nie docenia. tuturu.... mądrze piszesz, dziękuję, może faktycznie masz rację, tylko właśnie te wątpliwości....tym bardziej, że nie chodzi o mega kwoty, tylko chciałam sprawiedliwego podziału...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balabina
tak, nigdy nie wiadomo jak się życie ułoży, pamiętaj ze jestes kobietą (teraz kobietą w ciązy) i niestety zawsze będzie ci trich ę ciężej... wiec myśl o sobie Jesli facet jest takim materialistą, to musicie miemiec jasno ustalone wszystko, bo nie daj boże w razie powazniejszej kłótni, teraz czy po latach - fakt faktem mieszkanie jet jego a twóje pieniądze włozone w nei - nikogo nie obchodza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtytuyiuy
Pewnie będziecie chcieli wziąć ślub. I wyobraź sobie, że nie macie gdzie mieszkać po ślubie, bierzecie razem kredyt, musicie go spłacać plus rachunki i czynsz. Jako małżeństwo spłacalibyście po połowie więc dokładałabyś więcej niż teraz... a tak to on płaci więcej ty tylko rachunki i czynsz...nie myślisz o nim poważnie i nie chcesz wiązać z nim chyba przyszłości. A jak jeszcze teraz będziecie takie cyrki z kupowaniem jedzenia robić to nie wróże wam dobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc2
gość i balabina, dziękuje za rade:) myślę że z każdej coś wykorzystam, faktycznie skoro mam płacić to nic na słowo... a co jeleniem nie będę. O tym współwłaścicielu pomyśle:) pewnie by doznał szoku jakby to usłyszał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby nie było dziecka byłoby to niesprawiedliwe ale skoro jesteś w ciąży to funkcjonujecie jak rodzina, więc wszystkie pieniądze są wspólne, gracie do jednej bramki....z drugiej strony nie jesteście małżeństwem wiec w razie czego mieszkanie jest jego a ty zostaniesz z niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balabina
:D:D biora razem kredyt i razem spłacają, mieszkanie jest ich, wspólne a teraz ona miałaby jego rachunki płacić, moze jeszcze dokąłdac sie do jego kredytu - rozstana sie, ona zostanie z dzieckiem bez mieszkania (które opłacała) a on z mieszkankiem (spłaconym) bzdury gadasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtytuyiuy
ale mieszkanie było by twoje... i tu pies pogrzebany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×