Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość igor45455467777

jak jej powiedziec o chorobie

Polecane posty

Gość wiesz ze ona cie rzuci
smutne jak choroba może upokorzyć faceta... zresztą już swoje na badaniach pokazywałeś. Przyzwyczajaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz ze ona cie rzuci
a co myślicie, że młoda dziewczyna co??? on ma tylko 25 lat i ona pewnie też młoda młodość ma swoje prawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz ze ona cie rzuci
lepiej jej powiedz, że masz inną. Taka moja rada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rzuci jeśli kocha!!! Sama byłam w podobnej sytuacji. Miłość jest też w chorobie. Igor ja wygrałam ze swoja chorobą (bardzo ciezka - uniknelam smierci) ty też. Grunt pozytywne myślenie. Jak co moge podać namiar na siebie gdybys mial pytnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są gorsze rzeczy i ludzie są razem, np. mój facet ma nieuleczalną chorobę która go powoli wykańcza a jeszcze ja jestem w zagrożeniu i mimo wszystko jesteśmy razem i go nie zostawiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rzuci jeśli kocha!!! Sama byłam w podobnej sytuacji. Miłość jest też w chorobie. Igor ja wygrałam ze swoja chorobą (bardzo ciezka - uniknelam smierci) ty też. Grunt pozytywne myślenie. Jak co moge podać namiar na siebie gdybys mial pytnia. Podaj namiar. Jest więcej osób które chciałyby napisać...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz że ona cię rzuci - idiota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna z 20:54:27 Możesz do mnie napisać na meila podam swoje gg tam 1988patrycja2@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć Igorze. Zupełnie nie wiem, co Tobie poradzić. Bo sama też jestem chora na poważną, przewlekłą chorobę (nie nowotwór, ale też byłam już przez nią na skraju życia) i moje doświadczenia w relacjach z mężczyznami są bardzo złe. I nawet nie chodzi tak naprawde o to, co mi jest, bo oni nie wystraszyli się mojej tej konkretnej choroby, tylko samego słowa "choroba". Bo nikogo nawet nie zainteresowało, co mi jest, nie zapytali, na co choruję. Z góry odrzucają kogoś, kto jest chory, nawet bez informacji, co to jest i na czym polega. I to jest najbardziej przykre. Jeszcze niedawno pewnie bym Ci poradziła, że może lepiej nie mówić zbyt szybko. Ale po tym, jak straciłam swój czas i uczucia na kilku mężczyzn i jakoś się w te relacje zaangażowałam, a potem cierpiałam, to doszłam do innego wniosku. Skoro komuś nie zależy na tyle, aby nas zaakceptować z naszymi chorobami, to po co tracić na taką osobę czas i samemu robic sobie krzywdę, angażując swoje uczucia coraz bardziej w coś, co potem okaże się mydlaną bańką? Więc postanowiłam, że nie będę się już więcej z nikim spotykać, a jeśli kiedyś zmienię zdanie, to już na pierwszym spotkaniu zamierzam powiedzieć temu mężczyźnie, że mam problemy ze zdrowiem. I albo z tą wiedzą chce coś próbować, albo się żegnamy. Bo jeśli komuś rzeczywiście zależy, to nie ucieknie. A jeśli nie, to z chorobą czy bez i tak by sobie poszedł, więc mówieniem na początku wyświadczamy sobie podwójną przysługę. Jeśli ona Cię kocha, to zostanie. Życzę Tobie, abyś trafił do bardzo dobrego specjalisty, został wyleczony i zapomniał o tym wszyskim jak najszybciej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igor45455467777
No idiota ;) Jutro jej powiem. Jutro jutro. Jutro rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już to widzę, że jej powie takie coś w 1 listopada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że dobrze robisz. Nie zrozum mnie źle, zawsze stawiam na szczerość, ale często się mowiło, że z takimi wyznaniami lepiej poczekać do czasu, aż ludzie znacznie lepiej się poznają. Ale po moich doświadczeniach uważam, że nie warto. Bo uciekł nawet mój zapatrzony we mnie przyjaciel, który przez tą niby przyjaźń chciał się do mnie zbliżyć. Było to widać coraz bardziej. Powiedziałam mu i przestał się odzywać, tak samo jak inni. A to najbardziej przykre, bo długo się znaliśmy i bardzo sobie ufaliśmy. Dość już mam bólu po zniknięciu mężczyzn, na których mi zależało. Wystarczy mi, że cierpię przez chorobę. Jakbym była dla nich tak ważna, jak twierdzili, to by zostali. A jak nie chcą być z osobą chorą, to lepiej, że poszli sobie teraz niż po jeszcze dłuższej znajomości. Teraz daję kosza, bo mam dość rozczarowań, ale może kiedyś jeszcze postanowię sprobować. I wtedy wóz albo przewóz na samym początku, po co żyć złudzeniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam że powinieneś powiedzieć jej jak najszybciej. Ja miałam taką sytuację, że mój chłopak przez 3 lata ukrywał przede mną że ma poważny problem zdrowotny, miałam ogromny żal do niego jak się w końcu dowiedziałam, że mi wcześniej o tym nie powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za 3 lata to on będzie zdrowy jak rydz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość za 3 lata to on będzie zdrowy jak rydz". I tego Mu życzę! I żeby ta Jego ukochana okazała się tą kochającą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaduszki to sredni moment na takie wyznania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igor45455467777
nie ma czasu na znalezienie innego terminu :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biednyyy
powodzenia chłopaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzeczywiście to trochę upokarzające:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słuchaj musisz być optymistą. Nic więcej Ci nie pozostało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak umrzesz :D Carpe diem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziałeś? Jak zareagowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak tam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghghffhhhhhhhhhhhhhhhh
Rak jądra? Kop sobie grób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ghghffhhhhhhhhhhhhhhhh Rak jądra? Kop sobie grób". Jak możesz być tak impertynenckim, bezczelnym chamem?! - Igorze, powodzenia w leczeniu, tylko się nie poddawaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Igor jezeli nie masz przerzutow , guz jest tylko na jadrze to masz 100% szanse na calkowite wyleczenie . Zycze duzo zdrowka I powodzenia w leczeniu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×