Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak to rozwiązać Problem z kumpelą

Polecane posty

Gość gość

W zasadzie to nie kumpelą, a przyjaciółką. Mam z nią problem, bo jest dość absorbującą osobą, nie uznaje kiedy ktoś wie coś lepiej od niej, jest b. stanowcza, zaborcza i zawsze stawia na swoim. Mieszkamy od siebie ok 100km, mamy prawie po 30 lat, widujemy się kilka razy w roku. Ja mam rodzinę, dzieci, obowiązki, ona jest singielką. Chciałam się spotkać, w związku z tym jaką jest osobą - znam siebie, zaproponowałam jej pewien weekend, dokładnie 2 dni, aby do mnie przyjechała na pogaduchy, wino i śpiew ;) A ona zadzwoniła półh później z informacją, że już sobie wzięła wolne w pracy i zamiast przyjechać do mnie na sobotę i niedzielę, ona wpadnie w piątek i wyjedzie w poniedziałek. Wbiło mnie w podłogę, ale jestem na tyle ciapowata i beznadziejna, że oczywiście po raz kolejny stanęło na jej warunkach, zgodziłam się. Ale teraz sobie myślę, że nie mogę być do cholery tak uległa, jestem starą krową i co? Mam być na każde zawołanie przyjaciółki, nie mogę się postawić? Tyle że wiem, że jeśli to zrobię, ona się obrazi, jestem tego pewna na 150%. Doradźcie mi co i jak mogę zrobić, żeby rozwiązać tę chorą sytuację, do której doszło z mojej winy, z winy mojej beznadziejności :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu mówisz, że masz dla niej czas tylko w sobotę i niedzielę, bo masz OBOWIĄZKI rodzinne. Jeśli jej nie pasuje to oczywiście to zrozumiesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak. Ale jak ja jej zaczynam mówić o obowiązkach rodzinnych (już tak było, że delikatnie próbowałam się wykręcić) to ona uderza w taki ton, że pojedziemy razem moje dzieci z przedszkola odebrać, że pomoże mi obiad ugotować, ogólnie że będzie mniej roboty a więcej czasu dla siebie (mój mąż jest w pracy do późnych godzin wieczornych więc nawet nim nie mogę się wykręcić). Po prostu boję się, że ja znowu coś powiem, a ona mnie przegada, postawi kropkę nad i i się rozłączy. A ja zostanę z nią na 4 dni :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc bądź stanowcza. "Mogę poświęcić Ci tylko 2 dni" "Jeśli przyjedziesz w piątek możesz nie zastać mnie w domu" "W niedzielę wieczorem chcę odpocząć SAMA z rodziną" "Odwiozę Cię w niedzielę na stację" Krótkie i stanowcze komunikaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"pojedziemy razem moje dzieci z przedszkola odebrać, że pomoże mi obiad ugotować, ogólnie że będzie mniej roboty a więcej czasu dla siebie" - no i ma racje, ja bym sie cieszyla jakby przyjaciolka przyjechala na dluzej, a z tego co piszesz to twoja przyjaciolka nie jest typem ksiezniczki, ktora siadzie i bedzie czekac az jej podasz kawusie z ciateczkiem a zabierze sie za obieranie ziemniakow. Przeciez przy gotowaniu czy sprzataniu z przyjaciolka tez mozna sie nagadac za wszystkie czasy. A to "ja zostanę z nią na 4 dni" zabrzmialo jakbys tylko odliczala czas do jej wyjazdu a nie cieszyla sie ze przyjedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jasno przedstawiła sprawę - Zaprosiła koleżanką na 2 dni, a koleżanka wpycha się na 4. Każdy ma prawo być zły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko ma swoje granice... kota tez mozna zagłaskać na śmierć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakas jebnieta ta twoja znajoma. lepiej unikac toksycznych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×