Wasze sposoby aby facet robił co chcecie

"gość Ja tam nie muszę się wysilać by facet robił co chcę.Mamy podobne plany,poczucie wartości i charaktery.To wystarczy, Zazwyczaj oboje chcemy tego samego.Żyjemy w związku partnerskim - nie muszę więc pilować facetowi by umył naczynia itp. Umawiamy się jakie kto ma danego dnia obowiązki i każdy robi co do niego należy.Jeżeli czegoś od niego chcę to nie stosuję sztuczek - po prostu mu mówię o co chodzi..." Ja miałam takiego "przyjaciela", z kim jak Wy, mieliśmy podobne plany, wartości, zainteresowania i rozumieliśmy się w pół słowa. Nie wiem jak by to wyglądało w codziennym życiu, bo nie byliśmy razem i dzieliła nas duża odległość. Twój wpis potwierdza to, co przypuszczałam: że duże podobieństwo jest przepisem na trwały, zgodny związek. I mogłoby być fantastycznie gdyby nie to, że mnie nie chciał. Nie miałam tyle szczęścia co Ty. Podjęłam dziś decyzję, żeby jednak o nim zapomnieć, więc muszę znaleźć jakieś skuteczne sposoby, żeby się to udało. Bo niełatwo zapomnieć o kimś, z kim nas tyle łączyło. Ale Forumowicze mają rację, że on ma mnie gdzieś i nie warto więcej sobie nim zawracać glowy.

Faceci lubia kocmoluchy ktore siedza w domu, czuja sie wtedy pewnie i ktore obciagaja im nieumytego k****a """"""" sama zdziro jesteś głupim kocmołuchem co ładusom obciąga brudne penisy w zakładowym kiblu.

wystarczy być normalną kobietą a nie taką kretynką jak autorka :)

Mi sie wydaje ze nalez ich lekko olewac. Oczywiscie na poczatu troszke bardziej i wtedy zrobi sie przesiew, ktoremu na nas zalezy.

Ja tam nigdy nikim nie manipulowałam, a oni jasne, że próbowali.

Kochanie, może siebie nazwiesz kretynką...;) Mam duże osiągnięcia w dziedzinie manipulacji facetami, ale wciąż rozwijam swój warsztat:)

ja nie wiem...naprawdę, bo niestety chyba mi sie taki nie zdarzył, który by robił co ja zechcę...ale ja mam takiego kolegę, nie wiem co takiego w nim jest ale ja zgadzam się dosłownie na wszystko, on chce gdzies iść ja ide z nim, on chce żebym coś mu załatwiła ja to robię, on chce żebym zjadła coś z nim jem, chce oglądać jakis film ja oglądam z nim...nie jesteśmy żadną parą!!! ale on ma nade mną taka władzę, że ja robię wszystko czego on ode mnie chce i mało tego ja jestem wtedy taka szczęśliwa, uważam, że to był mój pomysł i że jest genialny...nie wiem jak on to robi, ale jakbym miała takiego faceta, to bym mu pozwalała na wszystko i się jeszcze cieszyła jak dziecko z tego zamiast się wściekać. najlepiej znaleźć sobie odpowiedniego partnera wtedy wszystko gra i nie trzeba się starać nic a nic... Dodam, że ja mam taki charakter, że żaden facet mi nie podskoczy, każdy ma robić to co ja chcę, a ten nie wiem jak to robi... on ma jakąś władzę psychologiczną i umie kierować ludźmi, napewno się w życiu ustawi bo nie jestem jego jedyną ofiarą...