Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziwne sytuacje jakby coś nade mną czuwało

Polecane posty

Gość gość

Muszę to w końcu napisać, bo wciąż o tym myślę. Jakiś czas temu piekłam biszkopta. Musiałam upiec go sporo, więc podzieliłam pieczenie na trzy części. Za pierwszym razem wszystko było ok, jednak za drugim ciasto nie urosło. No nic, zdarza się, piekę jeszcze raz. Znów nie wyszło. Tutaj już lekko podirytowana, piekę znów, i znów nie wyszło. Dopiero kolejny raz był w miarę udany. Pod prysznicem przypomniało mi się, że biszkopty miały być z orzechami, a ja upiekłam zwykłe. Od razu pomyślałam, że coś mi próbowało to pokazać, właśnie przez to, że te biszkopty nie wychodziły... Druga sytuacja jest jeszcze śmieszniejsza. Szliśmy z moim facetem na pociąg. Przed dworcem, w kiosku mój facet kupował sobie wodę, i podszedł do niego jakiś żebrak. Najpierw mój facet odmówił mu pieniędzy, ale kiedy odszedł, ja powiedziałam niby dla żartu "No wiesz co Kochanie, może ten Pan był głodny, a Ty mu żałujesz". Mój facet w tył zwrot i dał temu żebrakowi 2 zł. Gdy wrócił do mnie ja zaczęłam filozofować, że kurde, tak, dawać wszystkim 2 zł i niech "ten u góry" nie mówi, że tego nie widzi, my tacy dobrzy, a nic w zamian nie otrzymujemy. Oczywiście wszystko w formie żartu ;) Weszliśmy na dworzec, mój facet poszedł kupić bilet, a ja z głupoty podeszłam do maszyny z chipsami, batonikami etc. I patrzę, a tam na wyświetlaczu: Dostępne środki: 2zł- wybierz produkt. Zdziwiłam się, zawołałam faceta i kazałam mu coś nacisnąć. Nacisnął jakieś chipsy i buch, wyskoczyły :D Byłam w takim szoku, że nie wiedziałam co powiedzieć. Do dziś o tym myślę, bo to niby przypadek, ale daje do myślenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryoan
Ja też miewam takie sytuacje. Choć raczej odwrotnie. Mam niezłą prokastynację i przekładam wiele rzeczy. Często jak w LO robilam zad domowe np. Na komputerze albo inne ważne rzeczy to internet siadał. Teraz jesterm na studiach i jak robilam zad z chemii z nowego działu, też w mecie, to wysiadł prąd. A wcześniej w weekend to przekładałam. Jak robięcoś na czas to z kolei jest cacy, kiedyś w dniu w którym robilam cos 4 dni przed czasem miałam świetne sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej nie wierzę w coś takiego jak przeznaczenie, ale niektóre sytuacje dają mi powód do zastanowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow, swietne przyklady :) ja niestety nie doświadczylam tego tak wyraźnie ale znam historie z mojej rodziny. Gdy w dzien Bozego Narodzenia moja kochana babcia zmarła kilka dni przed pogrzebem do domu rodzinnego ktoś się włamał i zabrał tylko kluczyki do samochodu ktory stal na podworku (było to w nocy dodam-mroźna zima ) rano znaleziono samochód na ostrym zakręcie z kluczykami, po sprawcy ani śladu. Do dziś mówi się że babcia nad wszystkim czuwała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×