Co zrobić w takiej sytuacji

Mam małe pytanko,otóż od jakiegoś czasu spotykam sie z facetem, on jest za mną bardzo, ja za nim niekoniecznie, a to dlatego że nie pociąga mnie kompletnie fizycznie, nawet po piwku się nie mogę przemóc, nie wyobrażam sobie sytuacji abym mogła sie tak z nim luźno kochać, dodam jednak że gdybym zdecydowała się na życie z tym człowiekiem to naprawdę miałabym dobrze bo to bardzo dobry człowiem. Dlatego zwracam sie do was z pytaniem czy warto spędzić z kimś reszte zycia męcząc sie po części z tą osobą???????? czy mimo wszystko przymknąć oko i trwać w dobrobycie???????????

co rozumiesz przez "luźno kochać" prostaczko bez szkoły?

ile ty masz lat, 15?

Żeby być szczęsliwym z drugim człowiekiem nie wystarczy być kochanym , ale trzeba też kochać . Byłam w takim małzeństwie bez uczucia z mojej strony i wiem co mówię. To był okropny czas , a sfera seksu to tragedia. Zmuszanie się do seksu w końcu doprowadzi do nienawiści , obrzydzenia i wtedy nie da sie już dłużej być z takim człowiekiem. Jesli to dobry człowiek , to przyjaźnij sie z nim a nigdy nie wiadomo czy pewnego dnia ta przyjaźń nie przerodzi się w głebsze uczucie z Twojej strony i wtedy mielibyście szansę na udany związek. Tak wiec nie spiesz się a moze się jednak poukłada.

Miałam na myśli spontanicznie, z uczuciem, którego w tym przypadku niestety nie ma:-(

W moim przypadku raczej nie ma szans aby ta przyjaźń kiedykolwiek przerodziła sie w jakieś głębsze uczucie:-(

Po ilu spotkaniach facet powinien sie spotykac tylko ze mna?