Myślę żeby dokonać napadu rabunkowego

Brakuje mi kasy i nachodzą mnie myśli żeby kogoś nocą napaść i obrabować z kasy. Portfel i dokumenty zostawię, i postaram się nie zranić. Chwycę od tyłu i wystraszę. Potrzebuję tylko trochę kasy.

Ale to jest oczywiście żart? Jak tak to na fuche idź z pistoletem na wodę.

Myślisz, że pieniądze są ważniejsze od wolności? Skonczysz w więzieniu, lepiej myśl o bliskich. Nie masz żadnego doświadczenia w takiej robocie, a po niej możesz już nigdy nie znaleźć dobrej pracy.

rozumiem, ze napad nie jest hańbiący, a stanie z ulotkami na ulicy już tak?

Mam taki szpikulec. Niezbyt ostry, za to z wygodną drewnianą rączką. Ubiorę się na czarno, założę rękawiczki. Złapię kogoś jedną ręką od tyłu, a drugą przyłożę ostrze do szyi. Zażądam kasy. Odda kasę i odejdzie wolno, bez draśnięcia. Jak nie odda... to też odejdzie bez draśnięcia.

To lepiej na wydre poleć, tylko załóż adidasy i nie dzisiaj, bo za dużo psiarni na rejonie :-)

Założę czarną czapkę z daszkiem na oczy, do tego noc, nieoświetlone miejsce... wątpię żeby ktoś mnie kiedykolwiek rozpoznał. Bo i jak ? Jeżeli w drodze do domu nagle pojawi się za mną Policja, to narzędzie odrzucę gdzieś w krzaki. Nic przy mnie nie znajdą. Oczywiście mogą szukać po krzakach, ale skąd będą wiedzieli czego szukać ? Ofiara nie będzie wiedziała co miałem w ręce (ostrze ma długość 2 cm a rączka nie wystaje z zaciśniętej dłoni).