Czy ja naprawdę przesadzam znak zapytania sytuacja z ojcem praca

Witam. Jestem po studiach humanistycznych (wiem, pewnie większość mnie zjedzie tu za to) i miałam problem ze znalezieniem jakiejkolwiek pracy. W końcu zdecydowałam się wyjechać do miasta, w którym studiowałam i znalazłam pracę w telemarketingu - chcecie śmiejcie się,trudno... mam na skromne życie. Jednak mój ojciec zamiast cieszyć się, że cokolwiek ze swoim życiem zrobiłam i próbuję stanąć na nogi, traktuje mnie z pogardą. Nie zna zupełnie realiów...aha, uważa, że pokój za 380 zł wynajmu jest drogi:O jest z kolei zadowolony z mojego brata, który wyjechał do Anglii do dziewczyny i tam zarabia wiadomo ile...cieszę się, że mu się powodzi, ale do licha, ojciec uważa, że on jest w każdym calu lepszy ode mnie. Nie patrzy na to, że ja sama sobie znalazłam pracę i mieszkanie za śmieszne pieniądze, że staram się żyć na swoim. Nie. On uważa, że moja praca to nie praca, o czym daje mi odczuć na każdym kroku, jak tylko przyjadę do rodzinnego domu, Dziś na pytanie rodziny dalszej na cmentarzu czym się zajmuję było jego prychnięcie:O łzy mi się w oczach pokazały. Postanowiłam, że cały listopad nie zjeżdżam do domu. Mam znajomych, którzy na szczęscie wspierają mnie. Dlaczego on mnie tak dołuje?