Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Miłka24242424

tkwię w bezsensownym związku i nic nie mogę zmienić

Polecane posty

Gość Miłka24242424

Piszę tu tylko żeby się wyżalić. Skończyłam właśnie studia i zawsze marzyłam sobie, że po studiach wszystko się zmieni, że będziemy mogli z moim chłopakiem rozpocząć jakieś wspólne życie już sami, we dwoje. Nie chodzi o żaden ślub czy dzieci bo sama tego na razie nie chcę ale chociaż jakieś mieszkanie tylko we dwoje a nie dalej w studenckim mieszkaniu. Mój chłopak jeszcze studiuje bo wcześniej zawalił 2 kierunki studiów, zaraz jak go wyrzucili z pierwszych studiów to zaczął pracę na produkcji, która miała być tylko tymczasowa a siedzi w niej już 3 rok. Wiele razy prosiłam, zeby zmienił pracę na taką, która da mu jakieś doświadczenie, umiejętności. Zawsze obiecywał - nic nie zrobił. Teraz studiuje finanse, udaje mu się jakoś to ciągnąć na samych trójach, nie ma żadnej praktyki, doświadczenia, nic. Teraz zaczął już coś przebąkiwac, że szkoda mu tych studiów bo już 3 lata je robi ale to chyba nie jest to co on chce. Miał teraz przez ten rok popróbować różnych rzeczy, zeby się w końcu określić, nic nie zrobił. Ciągle ma jakieś wymówki, że zmęczony, ze zajęty. Mieliśmy, wydawało mi się, wspólne plany, żeby wrócić w rodzinne strony, odłożyliśmy to ze względu na jego studia, teraz znowu musimy odłożyć, nie wiem na ile. Czuję, ze moje życie nie ma żadnego celu, wstaję rano i nie wiem po co bo nic się nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zerwij. Skoro uważasz, że to bezsensowny związek to nie ma innego wyjścia. Teraz może Ci się to wydawać straszne i nierealne. Ale ja też byłam w bezsensownym związku, mimo tego bałam się zerwać aż w końcu on zerwał ze mną. W tamtym momencie się poryczałam ale już dzień później twierdziłam, że to było dobre wyjście. Minął miesiąc i bardzo się cieszę z naszego rozstania. W końcu koniec zadręczania się i ryczenia po nocach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miłka24242424
wiem, że powinnam to zrobić ale przez tyle lat wspólnego życia nazbierało się wiele spraw (głównie finansowych), które nie pozwalają zrobić tego tak łatwo. Mamy kilka rzeczy na raty i wspólny kredyt, wynajmujemy jeszcze z 1 koleżanką mieszkanie, umowa jest na jeszcze kilka miesięcy a gdyby on się wyprowadził to nie poradzimy sobie same z oplatami...myślałam po prostu, że zaczniemy to nasze dorosłe życie na poważnie, że doczekam się jakiś deklaracji, cokolwiek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj autorko, wpędziłaś się w długi i co teraz? Może znalazłabyś koleżankę która by się wprowadziła na miejsce chłopaka? Jak sama widzisz, finance przysłoniły Wam (a może Tobie?) przyszłościowe życie. Możesz spróbować skonsolidować kredyty w jeden i podpisać zobowiązujący kontrakt do jego spłacenia. Pamiętaj, rzeczy materialne to nie wszystko. Chłopak nie myśli trzeźwo o przyszłości,tylko kładzie na typowe "jakoś to będzie". jeżeli chcesz czegoś od życia, to zacznij od samej siebie i realizuj swoje marzenia, cele itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×