Zycie na duzej wsi jest wspaniale

Zawsze mieszkalam w raczej malym miescie, myslalam ze zycie w jeszcze mniejszym to koszmar, ale po tygodniu spedzonym u ciotki na 2 tysiecznej wsi zmienilam zdanie, potem w nowej opinii utrwalil mnie znajomy ktory mieszka w miejscowosci 3 tysiecznej. I w koncu przeprowadzilam sie na 2,5 tysieczna wioske i powiem wam ze to najlepsze co moglo mnie spotkac, zycie jak w madrycie. Na takiej typowej wiosce nie wyobrazam sobie zycia, ale tu jest cudnie. Wies gminna 2,5 tysiaca mieszkancow wiec mam pod nosem urzad, biedronke, przychodnie, przedszkole, podstawowke i gimnazjum, dworzec pkp i pks, kilka sklepow spozywczych, nawet jakies odziezowe by sie znalazly, fryzjer. No po prostu wszystko tu mam a dodtkowo zadnych spalin, halasow. Polecam.

zazdroszcze, tez bym chciala. uwielbiam takie klimaty a nienawidze miasta i tych ludzi

to pakuj manele i sie przeprowadzaj. Pietro domu wynajelam jak za darmo, w meiscie za tyle to 1 pokoj bym mogla co najwyzej.