Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

KOCHAM ŻONATEGO

Polecane posty

Gość gość

Trafiło mnie normalnie jak grom z jasnego nieba! On jest chyba mi przeznaczony, rozumiemy się we wszystkich dziedzinach! Co robić? Poradźcie! Dlaczego musieliśmy poznać się po jego ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes slodka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjbksdb
Ja też kocham żonatego:( Mam z nim romans już prawie rok, to tak boli:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak boli to po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciółka
powiedz mu zeby rozstał sie z zona,wtedy zobaczysz czy tylko ty kochasz miloscia z bajki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też kocham żonatego, powiem więcej mam z nim trójkę dzieci, spędzamy z sobą całe dnie i noce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiadomo, jest żoną tego żonatego...I git:) Gratuluję. A do kochanek - nie liczcie, że zostawi dla Was żonę (radzę Wam po dobroci) = to są naprawdę bardzo rzadkie przypadki. Po co się łudzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjbksdb
Myślę, że jej nie zostawi, bo łączy go z nią firma, mają dziecko. To są chyba sprawy nie do rozwiązania:/ Na początku nie chciałam związku, było mi dobrze jak jest, dogadywaliśmy się świetnie, czułam, że znalazłam przyjaciela.. Z czasem zakochałam się, czuję, że nigdy kogoś takiego jak on wcześniej nie poznałam, mam takie poczucie więzi, uczucie jakbyśmy wychowywali się na jednym podwórku, mnóstwo wspólnych tematów, taki sam sposób myślenia, poglądy, mam wrażenie, że jesteśmy jedną duszą w dwóch ciałach. Spędzamy czas w bardzo prozaiczny sposób, latem leżeliśmy często na plaży albo w trawie patrząc w gwiazdy itd.. Czuję, że jemu też na mnie zależy, widzę jak mnie traktuje, jak patrzy, jak całuje moje powieki, nos, czoło, jak mnie głaszcze, jak się troszczy, codziennie pisze, dzwoni.. Ale czuję, że od niej nie odejdzie i to właśnie tak boli:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź ibuprom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda, to boli. Ale trzeba się z tym liczyć niestety. A ile kobieta może się z takim żonatym zadawać? Jeśli sobie przestaniesz z tym radzić to lepiej odejść dla własnego dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjbksdb
Czasem myślę sobie, że może jednak od niej odejdzie..? Ale nigdy go o to nie pytałam.. Nie mam odwagi, bo boję się usłyszeć odpowiedź :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie...Ale lepsze usłyszeć odpowiedź niż łudzić się niepotrzebnie. On jest w związku formalnym, a Ty? Ile czasu można tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co sie brac w ogole za zonatego;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wytlumaczcie mi po co:)? Od razu powinna sie lampka zapalac zeby sie nie zblizac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×