Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

źle się czuje po każdym spotkaniu z moją koleżanką i jej znajomymi

Polecane posty

Gość gość

tzn w sensie źle wpływają na mój nastrój... bo oni są zupełnie nie z mojej bajki, zawsze po tym jak siedzimy razem i nawet jak pozornie jest fajnie ,śmiejemy sie to jakoś potem mam gorszy nastroj bo wcale nie dobrze sie czuje w ich towarzystwie. kazdy sie tam chwali swoimi osiagnieciami, ja też swoje mam ,ale przy nich czuje się gorsza... powinnam zmienić towarzystwo czy to ciagnąć na siłe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkaaq
zmien skoro zle dziala Ci to na psyche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym ostatnio nawet było tak ,że jakos mało mnie zauważali , bardziej rozmawiali ze sobą.. ja też coś mówilam ,ale czułam sie troche ignorowana. I tak jest zawsze ,że po spotkaniu z nimi mam doła, czuje sie beznadziejna, do niczego... choć nie uważam ,że jestem do nieczego i tak nie jest,ale oni tak na mnie wpływają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkaaq
moze Cie nie lubia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy mnie lubią niby są mili dla mnie , zapraszają mnie na te spotkania, ale jest coś takiego w nich ,że potem jestem zupełnie zdołowana tzn jak wrócę do domu .Przede wszystkim dlatego ,że może czuję sie od nich gorsza nie raz , sama nie wiem... poza tym oni mówią przeważnie o sobie tylko , ja mam wrazenie ,że mało ich interesuje i moje życie tylko pytają się co u mnie bo tak wypada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkaaq
a po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i jeszcze ci znajomi mają swoich znajomych tzn takie 3 osoby ,które często się dołączają do nas jak siedzimy w knajpie gdzieś itd ,a ich to zupełnie nie toleruję i one mnie też , nie wiem dlaczego ,ale jakos od zawsze tak było, no i jak spotkamy sie wszyscy razem to już zupełnie zdołowana jestem jak wrócę do domu bo jak mogę sie czuc jak jestem ignorowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 20-kilka wszyscy . Nie wiem czemu tak jakoś " toksycznie" na mnie działają,ale od zawsze tak jest. przy nich tego nie okazuje , dopiero w domu mnie nachodzi ,, dół" bo przychodza mysli jaka jestem w porownaniu do nich beznadziejna, brzydka i do niczego choć na codzien rzadko tak myslę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękne włosy mam acha
Chyba nie trafiłaś na osoby nadające na tych samych falach, tak to się ogólnie określa :/ a twoje czucie się gorszą jeszcze bardziej zapędza cię w bycie "inną" w czasie spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo oni to ciagle się chwalą swoimi osiągnieciami , mówią przeważnie o sobie... nie interesując się przy okazji mną ,a ja może też bym sie miała czym pochwalić ,ale po takim spotkaniu czuje ,że ich osiagniecia sa lepsze i popadam w totalny doł jak sie z nimi porownuje... czesto nawet płaczę po takim spotkaniu bo czuje sie taka beznadziejna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o mirabela
Podobnie się czułam spotykając się z dziewczynami z grupy ze studiów. Niby w porządku, normalna rozmowa, śmiechy, niby nie jestem odrzucona i tak dalej, ale jednak jakoś czuję się nie z tego towarzystwa. Już nie chodzę na te spędy i czuję się lepiej, mam mniejszą grupkę znajomych, ale za to są to moi ludzie, o niebo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a miałam takich znajomych nie raz ( już niestety nie mam bo te znajomosci się pourywaly jakoś same np ze zmiana szkoły) ,że sie dobrze czułam w ich towarzystwie i wracałam w dobrym nastroju do domu mimo ,że też byli atrakcyjni, mieli swoje osiagniecia to sie jakoś nie czulam gorsza przy nich wiec nie wiem jak to działa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o mirabela- no właśnie, ja mam tak samo :O niby wszystko fajnie ,ale jednak nie czujesz się dobrze wśród nich... niby też mam powodzenie , niby jestem na ,, dobrych" studiach bo cięzko się bylo dostac itd ,ale i tak mam jakies poczucie niższości potem...może nie słuszne ,ale mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam tak z koleżanką, która oprócz osiągnięć sportowych i świetnie zdanej matury miała dużo znajomych sportowców czy ogólnie znanych w kraju ludzi i jak opowiadała różne zabawne sytuacje z ich udziałem albo o tym jak bawi się ze znajomymi i były to takie dystyngowane imprezy z grą na pianinie i degustacją wina a ja to wiadomo jakie imprezy, wodzirej z gitarą, kiełbasa i piwo :D kto by pomyślał, że w tych czasach są ludzie z innych światów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni też ciagle opowiadają o swoich osiągnięciach ,podrózach , super pracach ,które godzą ze studiami , drogich , markowych ciuchach... i jak to wszystko analizuje i automatycznie porównuje do siebie to czuje sie beznadziejna jakaś...albo np opowiadają o wakacjach gdzie kto byl ,a mnie nie zapytają , a nawet jak sama powiem czuje ,że ich to nie interesuje tylko przytakują ,albo mówią ,,mhmmm: bo tak wypada, wtedy mam wrażenie ,że mnie odbieraja za gorsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko moim zdaniem nie ma sensu męczyć się w czyimś towarzystwie, lepiej ten czas sędzic nawet w domu przed tv bo przynajmniej nie będziesz sie potem dołować, a najlepiej zmienić znajomych na takich co będziesz miała po spotkaniu lepszy nastrój bo tak powinno być! Znajomi są po to żeby sie w ich towarzystwie relaksować i czuc swobodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh, no ta moja znajoma też na przykład na ferie zimowe wyjeżdżała zawsze za granicę w góry na narty, a ja najwyżej śmigałam z młodszym rodzeństwem z okolicznej górki na oponie. I tak było, że po powrocie wszyscy słuchali o jej wakacjach przez godzinę, a ja o moich nic nie mówiłam, temat się zaraz zmieniał i tyle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ,ale tu nie chodzi tylko o jakieś głupie wakacje ,to tylko przykład bo takich tematów jest mnóstwo... a najgorzej jak czuje ,że mnie ignorują czasem :O to po co mnie w ogóle zapraszają ? tzn może nie że tak chamsko , oscentacyjnie mnie ignorują ,ale np smieją się w pewnym momencie i patrza tylko na siebie nie na mnie... a jak dołączą się te 3 osoby co się nie zbyt lubimy to juz jest zupełnie do kitu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o mirabela
Hej, no ja ogarniam doskonale o co chodzi, wiem że te opowieści i sportach czy wakacjach to tylko przykłady, a całość jest trudna do ujęcia w opowiadaniu :P Życzę ci kilku osób z którymi będziesz się czuła normalnie, każdy człowiek tego potrzebuję. Ja ze swoimi spotkam się dopiero w piątek, ale już nie mogę się doczekać, wiem już w co się ubiorę, chociaż tak naprawdę mogę iść w dresie i będę czuła się swobodnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jak sama piszesz - to są raczej znajomi twojej koleżanki,a tak naprawdę ludzi interesują tylko ich bliscy znajomy, przyjaciele, których znają już ze szkoły, albo spędzają ze sobą dużo czasu - na zajęciach, wspólne podróże, uprawianie sportu. Życie takiej prawie obcej osoby ich mało obchodzi, co najwyżej z grzeczności spytają o coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobra, może i racja ,ale nie raz przy bardziej obcych ludziach czułam sie lepiej niz przy nich... poprostu jakos xle działaja na moja psychikę sama nie wiem czemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inne bajki po prostu, brak porozumienia, wspólnego pola, doświadczeń i tak dalej. Możesz to ciągnąć próbować stworzyć coś wspólnego z nimi albo lekko unikać większości spotkań i liczyć na innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, też tak kiedyś miałam ze znajomymi mojej koleżanki, po spotkaniach źle się czułam, oni tam znali się po 10 lat, ze spotkań zrezygnowałam i czuje się lepiej. I fakt że czasami lepiej, swobodniej pogadasz sobie z kimś obcym niż z wymuszonymi znajomymi. A czy ktoś z nich do ciebie dzwoni, zaprasza czy wszystko za pośrednictwem tej jednej koleżanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×