Mój chłopak słucha disco polo a ja rocka

Znamy się od niedawna, trochę prosty facet z małego miasta, ale w sumie zakochałam się w nim, bo ma inne zalety. Niestety słucha tych różnych głupich kawałków i jeszcze się zaśmiewa:( Muzyka to całe spektrum emocji i jeżeli słucha takich prymitywnych dźwięków, boję się, że jest tak samo kaleki emocjonalnie i wrażliwości w nim za grosz:(((( Nie wiem czy to zognorować czy na dłuższą metę nie da się z kimś takim żyć?? PORADŹiCIE

współczuję, to czemu słuchamy świadczy o naszej wrażliwości, głębi, jak twój chłop delektuje się taką muzyką to intelektualistą nazwać go nie można i po Twojej wypowiedzi widzę, że będzie \ci to przeszkadzać z czasem coraz bardziej

to pochwal się może czego Ty słuchasz... co to jest ten twój rock. Pewnie wyjdzie że słuchacie tego samego :P

jezeli to jedyny "problem" to nie widzę dużego problemu, ale jak generalnie różnicie się "obyciem" to moze być po prostu trudno się wam porozumieć, ja miałam takiego chłopaka i do pierwszej poważnej dyskusji kochałam tylko wyobrażenie o nim, po naszej pierwszej poważnej rozmowie zobaczyłam, że to zupełeni inny człowiek, mentalny beton, to bardzo boli,więc po co się w to pakować

Słucham starszych kawałkó jak King Crimson, Janis Joplin, Pink Floyd, ale i mocniejszym typu Korn.....mam wrażenie, ze to jakaś farsa:(((( żebyście widziały jak on się cieszy jak śpiewa razem z Youtubem te kawałki:(((((((((((((

oż kuźwa rozśmieszyłaś mnie:))))))) hahahahaha

z nimi. byc moze jestes zbyt rozwinieta na prostego dresiarza

to nie jest zabawne i jeszcze tak zaciąga jak to śpiewa jak taki prymityw:(((((((((((

on jest policjantem, całkiem przystojnym ale coraz bardziej widzę jak się różnimy:((( musze przyznać, ze pomimo wszystko lubię go, ale związek z nim widzę w niekoniecznie ajsnych barwach, może nie powinnam się tym sugerować?? może to nie jest najważniejsze??

to jest chyba prowokejszyn :)

To nie jest prowkacja, kuźwa!!! Chociaż jeżeli tak to jest odebrane to jeszcze bardziej mnie dołuje:((((((((((((((((

Wcześniej miałam powiedzmy facetów o podobnych zainteresowaniach, ale zmieniłam kurs, że tak powiem..on jest generalnie sympatyczny i przystojny, ale czy zniosę to disco, dyskoteki, to nie wiem, on ma ochotę isć gdzieś potańczyć, a ja ostatnio tak bawiłam się na początku studiów i już mnie to nie jara

Policjanci to zazwyczaj prymitywy

inne temperamenty macie... moze zapusc mu jakiegos rocka, moze mu sie spodoba ? ;) ja bym nie mogla byc z kims kto slucha disco polo i ogolnie nie lubi tego, co ja, jak dla mnie gusta sa bardzo wazne.

ja bym poczekała jak to się rozwinie, czy pasuje mi to, zresztą to moze być tylko jakiś mały procent jego wad, a jak nie to szukaj dalej:)

Tez miałam taka sytuacje.. Ubieram się jak metal a zakochał się we mnie facet, który wygląda jak totalny żeluś :O dla mnie facet który słucha disco polo i jeszcze sie przy tym zaśmiewa to taka małpa

eh, szkoda, że nie mogę połączyć jego wyglądu z jakims innym charakterem:) nie chce zbyt długo obserwować, bo sie zaangazuję zbyt mocno:( chyba zacznę już teraz powoli się rozglądać za innymi, a z tym zobaczę jak wyjdzie, ale musze się zdystansowac z uczuciem do niego...

i powiem Wam, że to takie przykre jak widzę, jak on się cieszy jak tego słucha albo ogląda te dziadowskie kabarety, a ja nie mog wykrzesać nawet małego uśmiechu, jest mi smutno, że nie ma między nami tej nici porozumienia

Jakie dziadowskie kabarety? A ty tez nie sluchasz jakiejs bardzo ambitnej muzyki

nie mówię o Mumio, czy Ani Mru Mru, ale o tych naprawdę nieśmiesznych typu Łowcy B itp on się śmieje z takich totalnych sucharów:((

Lowcy. B sa smieszni...

kabarety jeszcze można przełknąć.....ale disco polo?

Chciałabym z nim chociaż raz usiąść i pooglądać serial wysokiego lotu, na przykład dlaczego ja albo trudne sprawy gdzie są prawdziwe ludzkie tragedie a nie jakieś tam zarciki...

ten post wyżej nie jest mój...........

No dobra kabarety ujdą, ale z disco ciężko, podobnie jest z kinem, on tylko filmy typu "szybcy i wściekli" a na np. na Woodego Allena go niegdy nie namówię

trochę ciarki przechodzą. Nie każdy musi mieć jakiś specjalny gust, ale jak słucha tego co jeden z moich sąsiadów to ja bym spieprzała.

Powiem Ci tak, Wy się rożnicie jak cholera, pociąg fizyczny kiedyś minie i nie będziecie mieli o czym gadać, takie jest moje zdanie, lepeij szukaj kogoś podobnego do siebie, zanim się zaangażujesz. kropka

słucha np. weekendu i tego kawałak "jesteś z******ta" ale też disco pościelówy, takie, że bebechy wykręca

Allen mi sie nie podoba, jest cholernie przereklamowany... Szczerze to wole szybkich i wscieklych.... Allena kino mnie nie rusza...

czyli jak mój sąsiad :D Daj spokój, kiedyś jego poczucie humoru zacznie Cię denerwować. Są rzeczy których nie przeskoczysz.