Nie zaproszę go do siebie bo jestem biedna

Mój chłopak ma fajne mieszkanie. Ja już byłam kilka razy u niego. Niestety głupio mi zaprosić go do siebie. Mieszkamy we 4 z koleżankami i ja mam mały pokój. Wstydzę się, ale jednocześnie mi głupio, że nie proponuję spotkania u siebie mojemu chłopakowi, tylko chodze do niego.

to trzeba bylo nie lapac bogacza za portfel,proste

Aż taki z***biście bogaty to nie jest. Poza tym on mnie nie sponsoruje.

czekasz az sie nagle wzbogacisz?

takie bajeczki to dzieciakom wciskaj, no to skoro jestescie z 2 innych swiatow, to przyszlosci nie wroze, ale skoro sie z nim spotykasz to wiedzialas jaki jest, a zaproszenie do domu to jak najbardziej wskazane zobaczylby jak mieszkasz i milo sie poczul,ale po tym co piszesz ze mieszkasz z 4 kolezankami, to pewnie imprezowiczki dajace dopska, to masz syf i mogile

Nie wiem na co czekam. To sytuacja bez wyjścia. Pozostaje mi z nim zerwać tylko.

widac jaka autorka jest pusta,szkoda tego chlopaka,masakra

znajdz sobie w slowniku znaczenie slowa masakra i go nie naduzywaj

Zerwe z nim, bo to nie ma sensu.

w dzisiejszym swiecie nie zyjemy ze slownikow , tylko z przenosni jakie na codzien naduzywamy idiotko, a jak chcesz siedziec w slownikach i walic jakimis ą ę to prosze bardzo,ale pustakiem i tak jestes i bedziesz

Nie bede sie ukrywac. On i tak wie, ze najbogatsza to ja nie jestem, ale nie bede go prowadzic do mieszkania, w ktorym mieszka tyle osob. To troche niekomfortowe.

Ty to taka sama P******a jesteś jak moja siostra. Moja mama mieszka w starej kamienicy. Ogrzewanie na piece itd. Toaleta na korytarzu niestety. Ale łazienkę zrobiliśmy niestety na toaletę nie ma miejsca. Mieszkanie moze nie jakoś super wyremontowane ale czyste. A ta i tak swojego chłopaka nie zaprosi bo wstyd. No i jest z nim ok 1,5 roku a moja mama nawet nie miała okazji go poznać.

Wyzywac innych zeby siebie dowartosciowac. DNO Lecz kompleksy gdzie indziej.

Ja nikogo nie wyzywam. Ja tylko stwierdzam fakty i to napewno nie po to by sie dowartościować :)

Ja mieszkam w zwykłym bloku na Starej Ochocie, a on w nowym na Kabatach. Mam opory...Ehh

to skoro sie siebie wstydzisz i masz niska samoocene to taki chlopak nie dla ciebie, do syfu go przeciez nie zaprosisz- to jest twoje postrzeanie, wiec dziewczynko strata czasu i strata zwiazku

Brudu w domu nie mam ani starych mebli, ale osiedle nieciekawe itd Nie lubie czuc sie gorsza

ma siostra racje ! mamy XXI w a ty nie widzisz nic złego w kiblu wspólnym z sąsiadami na korytarzu ? dziadówa i syfiara takie mam z tobą skojarzenia

Nie no kibel na korytarzu to przegiecie. Wtedy to ja bym nawet kolezanki nie zaprosila. Ja mam opory przed zaproszenie chlopaka, glownie dlatego, ze mieszkam z kolezankami no i ten stary blok...

kibel na korytarzu to nawet moja babcia 10 lat temu nie miala, wstyddddd

No to kurcze nie wiem co zrobic. Chyba ze wynajme cos na krotki okres i sciemnie ze tam mieszkam. W sumie tak sie da.

Ale prowokacja :D

speiepszaj dziaduwo, nie mamy ochote czytac tych wypocin nędzniaro!!

mieszkasz z koleżankami więc to nie twoja własnosc, wynajmij cos innego widziałas jaka nore bierzesz i jakos ci to nie przeszkadzało

Samo mieszkanie norą nie jest, ale blok lipny.

Tu już tematu nie można dodać, bo zawsze ktos pisze,że to prowokacja. Juz manie ludzie macie z tymi prowokacjami. Za duzo chyba tu siedziecie.

Kibel na korytarzu? Ktoś się tutaj Kiepskich za dużo naoglądał :D

To buduj zwiazek na klamstwie. Badz aktorka, graj, udawaj bogata...

k****a a tu gosci w choooy

Ja bogatej nie udaje. Ja tylko nie zapraszam go do siebie. On wie , że nie szastam kasą.