moje zycie zamienilo sie w koszmar a wszystko przez zwiazek

Na poczatku oczywiscie byla bajka choc pewnie juz wtedy moglam zwrocic uwage na niektore sygnaly... niestety wszystko przyslonily mi rozowe okulary i teraz mam to co mam. Moje zycie to meczarnia. Kazda wolna chwila zamienia sie w pieklo. Inni tych chwil wyczekuja z niecierpliwoscia a ja najchetniej pracowalabym 24h na dobe. Nienawidze go za wszystko ale nie wiem jakim cudem jednoczesnie go kocham. Pewnie dlatego bo nie mam nikogo wiecej. Stracilam przyjaciol i na rodzine tez nie moge liczyc. Nie ma dla mnie miejsca nawet we wlasnym domu. Jedynie w lazience mge sie skryc chociaz i tak pewnie on to czyta. Nie mam juz zadnej prywatnosci. Kiedy placze na jego oczach to czuje szczyt ponizenia. Cale szczescie ze mnie juz dawno ulecialo, nie chce mi sie zyc. I pomyslec ze kiedys bylam szczesliwa. Teraz wiem, ze juz nigdy nie bede. Nie oczekuje rad. Po prostu nie mam nikogo innego

a co on ci robi

Po prostu nie wytrzymuje juz psychicznie. Przy nim jedynie pograzylam sie w kompleksach, stracilam sens zycia i uszla ze mnie cala radosc, czuje sie bardziej samotna niz wtedy kiedy bylam sama... nie widze zadnego wyjscia ze swojego polozenia

mam tak samo... jestem wrakiem czlowieka

to zastanów się jeszcze raz, jak zmienić swoje położenie zawsze jest jakiś sposób może nie jest łatwy i lekki ale jest wysil się, żeby zmienić swoje życie na lepsze nie pozwól, żeby jedna decyzja i kilka zmarnowanych lat spowodowało zmarnowanie następnych kilkudziesięciu /

Duzo byloby trzeba pisac na temat mojego polozenia i zapewne nikomu nie chcialoby sie tego czytac. Oczywiscie mam 2 wyjscia i obydwa sa beznadziejne. Moge trwac w tym nadal i wykonczyc sie psychicznie lub rzucic to wszystko,pojsc pod most i pasc z glodu. No i jeszcze 3 wyjscie. Moge strzelic sobie w leb