Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jaki tam gość

Koleżanka się wprasza

Polecane posty

Gość jaki tam gość

Od kilku miesięcy wprasza się do mnie koleżanka. Po wielu latach odnowiłysmy znajomosć i ona stale powtarza że musi do mnie przyjechać. Ja cały czas daje do zrozumienia że na razie nie moge jej przyjąć, ale do niej nic nie dociera. Co byscie zrobili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dawaj do zrozumienia tylko powiedz wprost skoro nie dociera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki tam gość
Kiedy w zasadzie mówię wprost, na co ostatnio usłyszałam "dlaczego". Czy ja się musze tłumaczyć? Uważam, ze zaproszenie powinno wyjśc ode mnie, a jesli propozycja wyszła od niej i jakoś nie przystałam entuzjastycznie, to powinna dac sobie na wstrzymanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prostaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na czym polega problem? Mieszkacie w innych miastach i chce wpaść na kilka dni, że to takie uciążliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to powiedz jej wprost dlaczego , badz ok, to nie musi byc tlumaczenie sie,a jesli to tak odbierasz,to po co ciągniesz ta znajomosc w ogole,bo nie czaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki tam gość
Chce wpaść na weekend i pobalować w knajpach. Po pierwsze to nie do końca moje klimaty. Poznałyśmy się bardzo dawno temu, ale po kilku rozmowach widać, ze bardzo sie różnimy. Chyba chodzi o to, ze czułabym się swobodnie. Chciałam dać temu czas, żebysmy sie bardziej poznały, ale ona po prostu nic tylko ze musi przyjechać i musi przyjechać. I to mnie do niej bardzo zraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki tam gość
*nie czułabym się swobodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki tam gość
napisałam co mi szkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki tam gość
berenka uwazam że nawet jakby mi nic nie szkodziło to i tak nie miałabym obowiązku zgadzać się tylko dlatego że "co mi szkodzi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwij kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnowiłaś znajomość, która okazała się dla ciebie uciążliwa. Zerwij więc kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takich sytuacjach mowisz wprost w czym rzecz i bierzesz pod uwage,ze sie kontakt urwac moze. A Ty co? biadolisz i sie zastanawiasz na kaffe? czaisz bezsens? po co w ogole kontakt odnawiac,skoro na zywo sie nie chcesz spotykac? granice trzeba ustalac na poczatku, chociaz rozumiem,ze rozni sa ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko jak ja niecierpie takich dawnych koleżanek które "muszą wpaść"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki tam gość
Spotykamy się na żywo przy okazji np świąt w naszym rodzinnym mieście. Mnie to wystarcza. Zresztą nie miałam zamiaru zrywać tego kontaktu lecz raczej go stopniowo pogłębiać. Gdybym uznała że "już czas" i mam na to absolutną ochotę, wtedy pewno bym ją zaprosiła tam, gdzie teraz mieszkam. No ale ona ma duzo szybsze tempo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×