Jak wam się udało usamodzielnić

Powiedzcie mi jak to zrobić żeby zacząć żyć własnym życiem Mam 25 lat, skończyłam ekonomię dziennie, języki obce umiem tak sobie. pracuję za 1200 zł/mc. Mieszkam z mamą, ona ma tylko emeryturę. Chodzi o to, że ja chciałabym kiedyś wyprowadzić się z domu rodzinnego, ale niestety kompletnie nie mam na to perspektyw. Owszem, szukam lepszej pracy, ale bez rezultatu. przy mojej pensji nie pójdę przecież wynajmować osobnego mieszkania... nie jestem rozrzutna, staram się odkładać kasę, ale ciągle są jakieś wydatki, sami wiecie. Sporo kasy już zainwestowałam w nasze mieszkanie i sporo jeszcze muszę w nie włożyć, bo wymaga remontu. Poza tym nie mam zamiaru się z nikim wiązać, to w pewnym sensie też minus, bo we 2 zawsze łatwiej, z żadną koleżanką też nie zamieszkam, bo to bez sensu. Czy mam szansę na usamodzielnienie się? Nie chcę żeby ludzie na mnie patrzyli jak na stara pannę która wciąz mieszka z mamą. Jak w Polsce się czegoś dorobić???

a czemu nie chcesz sie z nikim wiązać ? z taką kasą to chyba jedyne wyjście... :(

K***a po studiach i zarabiasz 1200. To ludzie na kasie w biedronce bez papierka zarabiają 1500

W Holandii najniższa pensja wynosi 1200euro, a wynajęcie mieszkania ze wszystkimi opłatami to 600euro... porównajcie to do Polski.

Mieszkam z mamą, ona ma tylko emeryturę. Chodzi o to, że ja chciałabym kiedyś wyprowadzić się z domu rodzinnego, ale niestety kompletnie nie mam na to perspektyw. xxxxxxxxxxx a co z twoją mamą? jak się wyprowadzisz, to nie stać jej będzie na utrzymanie mieszkania!

Kup sobie namiot

K***a po studiach i zarabiasz 1200. To ludzie na kasie w biedronce bez papierka zarabiają 1500 xxxxxxxxxxxx tak to jest jak się kończy g******e studia, zamiast zdobyć porządny zawód!

"a czemu nie chcesz sie z nikim wiązać ? z taką kasą to chyba jedyne wyjście..." -> chciałabym kogoś mieć, ale nie umiem, nie potrafię, nigdy nie byłam w związku...ciężki przypadek, jestem emocjonalnym kaleką;/ ale nie o tym jest ten topik, poradźcie jak mam coś osiągnąć w życiu. proszę o wypowiedź zwłaszcza osoby, które miały podobną sytuację do mojej

ale nie o tym jest ten topik, poradźcie jak mam coś osiągnąć w życiu. xxxxxxxxxxxxxx może czas zdobyć jakiś zawód?

nie ma sensu żebys się wyprowadzała. będzie to kłopot zarówno dla ciebie jak i dla mamy. jeśli chcesz się usamodzielnić to zacznij powoli od dokładania ię na rachunki, zacznij robić zakupy na swój koszt i przejmij więcej obowiązków w domu. stań się z mamą wspólokatorką gdzie będziecie gotować na zminę i dzielic koszty na pół. i olej co mówią ludzie, bo oni zawsze znajdą coś żeby się przyczepić. wyprowadzisz się to powiedzą, że zostawiłaś biedną matkę emertykę itp.

gość 18:34 - moją mamę będzie stać na utrzymanie mieszkania. ma podobne dochody jak w czasach, gdy studiowałam - wtedy byłam na jej utrzymaniu, bo studiowałam dziennie, trochę w wakacje dorabiałam...

czy twoja obecna praca ma jakieś perspektywy rozwoju ?

zacznij robić zakupy na swój koszt i przejmij więcej obowiązków w domu. stań się z mamą wspólokatorką gdzie będziecie gotować na zminę i dzielic koszty na pół. xxxxxxxxxxxxxxxxx ha ha ha ha ha ha! ale rada!!!!

przecież ona skonczyla bardzo dobre studia EKONOMIE, a co wam chdozi?

gość 18:37 - nie o to mi chodzi - nie w tym rzezc że ja zyje za pieniądze mamy , absolutnie... ja płacę część rachunków, robię zakupy, często coś kupuję do domu itd nie o taką samodzielność mi chodzi - to chyba nic nadzwyczajnego, że chciałabym w końcu wyprowadzić się na własne mieszkanie... bo czuję się jak życiowy przegraniec. chciałabym być samodzielna, mieć własny kąt i jednocześnie móc finansowo pomagać mamie

to mamusia ma takie świetne dochody i nie kupiła córeczce mieszkania???

masakra co wy piszecie ludzie ? :P

to pozostaj ci tylko szukać lepsze pracy, nic innego w tej sytuacji nie zrobisz. zainwestuj może troche czasu w jakieś kursy podnosz ace kwalifikacę, albo naukę języka.

samotnik - nie mam w mojej pracy za bardzo szansy na awans, rozwój ehh, szukam czegoś lepszego ale sami wiecie jak wygląda szukanie pracy;/ staram się na własną rękę douczać angielskiego, ale nie widzę wielkich postępów;) tzn nadal nie uważam że mój angielski jest w porządku i że mogę spokojnie odpowiadać na ogłoszenia gdzie wymagają dobrej znajomości ang. a na szkołe językową mnie nie stać;/

naukę języka? chyba żarty!!! żeby się nauczyć obcego języka trzeba wyjechać!

*podnieś swoje kwalifikacje

jeśli chcesz się wyprowadzić to wynajmij pokój chociasz ciezko ci bedzie z połową pensji, poszukaj lepiej płatnej pracy, jesli miezkanie mamy jest duże to nie ma sensu się wyprowadzać, znajidz lepiej płatną pracę i się dokształcaj, zrób prawo jazdy

18:43 - jakie ŚWIETNE DOCHODY?? nigdy nam się z mamą nie przelewało... jak skończyłam studia to też nie od razu znalazłam pracę, a z kolei przestałam wtedy dostawać alimenty od ojca...i czuć było brak tych 450 zł miesięcznie

ja się usamodzielnilam jak znalazlam faceta. wczesniej z mojej wyplaty moglam pomarzyc o wynajeciu mieszkania, a teraz mam kogos z kim sie skladam po polowie :)

znajidz lepiej płatną pracę i się dokształcaj, zrób prawo jazdy xxxxxxxxxxxxxxx ale rady! dołóżcie jeszcze: - wygraj w lotka - znajdź bogatego męża

ja się usamodzielnilam jak znalazlam faceta. wczesniej z mojej wyplaty moglam pomarzyc o wynajeciu mieszkania, a teraz mam kogos z kim sie skladam po polowie xxxxxxxxxxxxx a więc nie znalazłaś faceta tylko współlokatora, któremu za darmo sprzątasz i wypinasz tyłek!!!

mieszkamy w dwupokojowym mieszkaniu, więc nie jest ono duże. a prawo jazdy od dawna mam i co z tego? nie kupiłam auta, bo komunikacja miejska wychodzi taniej. nie jeździłam chyba ze 2 lata i zanim odważyłabym się jeździć to musiałabym sobie wykupic jazdy

no jeśli tak kojarzysz fakty , to gratulacje. nie szukalam faceta zeby sie wyniesc z domu, ale tak sie sprawy potoczyly, ze sie zakochalam i postanowilismy zamieszkac razem.

musisz poszukać faceta zakochać sie w nim i wtedy sie napewno usamodzielnicie razem ;)

du po daj ka za pół czynszu!!! ha ha ha ha ha!