Jest mi ciężko w związku

Chciałabym znaleźć kogoś, z kim mogłabym porozmawiać

Czy jest tu ktoś chętny do rozmowy?

a dlaczego jest Ci ciężko w związku?

Czasami mam wrażenie, że nie pasujemy do siebie... Przed chwilą znowu się pokłóciliśmy, on oczywiście poszedł do komputera, żadnego słowa nawet nie powiedział ani nic, a przecież niedługo idziemy do pracy i w nocy się dopiero zobaczymy.

może to przejściowe problemy, ja też ostatnio miałam ciężki okres w związku i prześladowały mnie ogromne wątpliwości. staraj się rozmawiać z partnerem, chociaż to jest czasami naprawdę trudne. a w jakim względzie uważasz że nie psujecie do siebie?

Ja zostałam zraniona, jak byłam dzieckiem, przez co potrzebuje dużo uwagi i czułości, on tego nie rozumie, jemu jest potrzebny tylko komputer do szczęścia, nie wiem, dlaczego ze mną mieszka... Mówiłam mu o tym, on na to, że "przecież to tylko godzinka czy dwie (ta, cztery na sześć kiedy mamy wspólny czas), zresztą myślę wtedy o tobie, cały czas możemy rozmawiać". Jakbym miała ochotę rozmawiać, kiedy on siedzi do mnie tyłem i jest zajęty czymś innym.

powiedz mu zdecydowanie, że potrzebujesz czasu kiedy jesteście we dwoje bez komputera. a kiedy on zajmuje się komputerem znajdź zainteresowanie i hobby dla siebie, urozmaićcie czas spędzany razem, spacery, filmy, gry planszowe jakieś wspólne zainteresowania co go odciągnie od komputera.

a co on ciagle robi przy tym komputerze?

ooo byłam zraniona, potrzebuje dużo czułości srutututu. Każdy oczekuje jakiejś bliskości, ale bez przesady/ Oczekujesz, że będzie się na Ciebie gapił 6h na dobę? Ile można. Raz z Tobą pogada, innym razem ma ochotę na komputer albo nie wiem, piwo i film.

Gra, a co może facet przy kompie robić, przecież nic produktywnego... Niestety nie mam już zainteresowań, a to, co chciałabym robić, musi poczekać - mieszamy jak na razie u moich rodziców, mamy tu jeden pokój i nie ma możliwości na to. Wie jaka jestem, to po cholerę ze mną jest? Przecież może być z jakąś idiotką, która ciągle tylko łazi na zakupy, miałby czas dla komputera.

Powyższy post mój, zapomniałam wpisać nick.

Wiesz jaki jest, po cholerę z nim jesteś, przecież możesz być z kim, kto poświęci Ci więcej uwagi (przynajmniej na start). Kontrargument. Wiem, równie głupi jak Twój.

Ja go kocham i staram się robić to, co go uszczęśliwi. Zresztą to on mnie zostawił i się potem starał, więc myślałam, że mu zależy

Zgodziłam się nawet na cholernie drogi komputer dla niego, przy czym ustaliliśmy, że będzie z niego korzystać, jak będzie w domu dam (często mamy różne zmiany w oracy). Ale jest inaczej...

*sam *w pracy przepraszam za błędy, pisze z telefonu