Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość celinka_

nigdy nie odezwę się pierwsza co ze mną nie tak

Polecane posty

Gość celinka_

nigdy pierwsza nie zadzwonie, nie napisze sms-a.ani do znajomych, ani do chlopaka, ani do rodziny. nie wiem z czego to wynika. juz kilka moich znajomosci rozpadlo sie przez to, ze ktos przestal sie do mnie odzywac, a ja nie probowalam nawiazac kontaktu. czy ktos z was tez tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ;) mialam tak do 26 roku zycia, teraz od roku z tym walcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie naprawiaj bądź sobą ,wszystko z Tobą tak . :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja droga życiowa: księżniczka->królewna śnieżnka->dziadek mróz->baba jaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celinka_
ale co to jest? umiesz powiedziec? zmuszam sie do pisania smsow i dzwonienia do obecnego partnera, ale pozniej czuje niesmak, ze sie zlamalam (jakie to glupie :O).sama bym siebie kopnela w d**e. to nie to, ze mi nie zalezy, ale po prostu nie umiem odezwac sie pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No u mnie to bylo, dlatego, ze uwazalam, ze to on ma sie odzywac jesli mu zalezy. I tez mialam wyrzuty sumienia jak sie zmusilam do odezwania. Teraz dojrzalam, moze jeszcze nie dojrzalam, ale dojrzewam do zrozumienia tego, ze partnerstwo polega na partnerstwie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba podswiadomie wierzyla w to, ze jak poakze, ze mi zalezy - odezwe sie pierwsza to on ucieknie ;) Glupota bo uciekali wlasnie dlatego, ze nic z siebie nie dawalam :D Teraz jest duzo lepiej ;) Walcze kazdego dnia i wychodzi mi to juz prawie naturalnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jako face muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem tego, że nie tylko ksieżniczki mnie otaczają - partnerstwo - tego OCZEKUJEMY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z 80% ksiezniczek to nie ksiezniczki tylko emocjonalnie zablokowane dziewuszki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celinka_
dzieki. dobrze wiedziec, ze nie jestem jedynym beznadziejnym przypadkiem :D tylko, ze ja nie umiem zdobyc sie na prace nad soba. moze z czasem sie przelamie? teraz np. spedzalismy weekend osobno - on byl u swojej rodziny, ja swoja mam na miejscu i ani razu do niego nie zadzwonilam. owszem, siegalam po telefon, ale zaraz go odkladalam. oczywiscie on dzwonil i pisal (i kamien z serca), ale cholera, na serio to jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
celinka mi pomogl kop w d**e. Kiedys stracilam kogos waznego przez takie moje zachowanie ;) Po 6 latach ta osoba odnowila znajomosc. Co mialam robic? Musialam wziac sie w garsc zeby znow go nie stracic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celinka_
ja tez przez takie zachowanie stracilam kilka waznych (jak mi sie przynajmniej wydawalo) osob (rowniez partnerow), ale niczego mnie to nie nauczylo. odzywanie sie jako pierwsza jest ponizej mojej godnosci (wiem jak to brzmi, ale tak to ze mna jest :O) chcialabym byc na twoim etapie. czuje, ze jak nie wezme sie w garsc, to obecny zwiazek mi sie rozpadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja tez kilku potencjalnych, waznych partnerow tak stracilam, ale tamta osoba... Przelamala wszystko ;) W dodatku wygarnela mi wszystko jak wrocila i zrozumialam, ze nie zatrzymam go drugi raz biernoscia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celinka_
no to napisz mi prosze jak sie przelamalas. zaczelas sie 'zmuszac' do wysylania chociaz kilku sms-ow dziennie, dzwonienia zeby spytac jak leci itd.? psycholog by mi sie przydal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta osoba mnie op******ila i zrozumialam ;) Dalej ta osoba zagaduje, ale... jak jest dluzsze milczenie z jej strony to wlasnie pisze: "jak leci?" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celinka_
ha! no widzisz. a mnie nikt nie op******il. wszyscy po prostu sie ulotnili i wcale im sie nie dziwie - nie wykazywalam zbyt duzego zaangazowania, wiec nic na sile. tej osobie po prostu na tobie zalezy. moim najwidoczniej na mnie niezbyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie. To nie bylo tak. Zle myslisz. Im tez moglo zalezec. Moj poczul, ze mam go w d***e i sie ulotnil. Dopiero po 6 latach uderzyl po raz drugi. I z rozmowy wyszlo, ze to specyfika mojego charakteru sprawila, ze nam sie znajomosc zniszczyla. Zostalam pieknie za to op********a i do dzis sie pilnuje :) i walcze sama z soba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest po prostu zwykły narcyzm. Powiem szczerze, lepiej się trzymać jak najdalej od takich księżniczek. A już od takich, które dostrzegają ten problem w sobie, ale i tak nic z tym nie robią, to już należy zwyczajnie wiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety dziewczęta, ale takim zachowaniem, mimo dobrych chęci, nawet najgorętsze relacje można szybko zamrozić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamtosamoooooooo86113
Mam ten sam problem. Jestem lubiana osoba, nie mam problemow z nawiazywaniem kontaktow (na zywo) ale jesli chodzi o napisanie sms do kogos to jest ciezko..czy zadzwonic. Mam ciagle kontakt ze swoim bylym ktory probuje do mnie najwyrazniej wrocic, mi tez on nie jest obojetny ale to on zawsze inicjuje kontakt, ja baaaaaaaaaaaaaardzo bardzo rzadko, on ciagle dzzwoni pisze;/ mi wydaje sie ze jesli ja sie odezwie pierwsza to bede sie narzucac i w ogole zle mi z tym :/ duma ? dziwne uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narcyzm, chora duma, księżniczkowatość. Sukces że jeszcze ktokolwiek chce się z wami zadawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwię się Twoim znajomym/byłym partnerom. Bo związki i przyjaźnie to relacji dwustronne. Jeżeli jedna osoba ciągle inicjuje, a nigdy nie jest zagadywana czy zapraszana bez własnego wkładu w to, nie otrzymuje żadnego zainteresowania, to w końcu pomyśli sobie, że się naprasza i że tej drugiej stronie najwyraźniej nie zależny na podtrzymaniu tej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie rozumiem tu czegoś :P przecież mężczyźni trąbią i ględzą na prawo i lewo jak to ich pociągają tajemnicze kobiety i chłodne :P Czy ktoś może mi to wyjaśnić? Przecież faceci chcą zdobywać i lubią kiedy kobieta jest słabo zaangażowana w związek lub olewa ciepłym moczem bo jest taka niedostępna i nasz bohater ma zajęcie w postaci szturmowania twierdzy :P przez następne 10 lat aż ona łaskawie mu da :P No to panowie albo wóz albo przewóz, może się zdecydujcie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdobywać to można doświadczenie, a do tanga trzeba dwojga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... poza tym jak już raz zdobędzie, to mu tak zasmakuje, że na pewno nie będziesz jego ostatnią zdobyczą. A tu piszemy o "relacjach" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
G***o prawda z tą tajemniczością - to raz. A dwa - co innego tajemniczość, a co innego brak kontaktu. Bo to do d**y jest, jak tylko 1 strona wiecznie wykazuje zainteresowanie i inicjatywę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś walnieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto Ci takich bzdur naopowiadał o tym, że faceci wolą "tajemnicze", chłodne, niedostępne i olewające. Faceci wolą wesołe, uśmiechnięte, ciepłe, wyrozumiałe i potrafiące wykazać odrobinę własnej inicjatywy. Czasy księżniczek się skończyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie! Te osoby nie sa ksiezniczkwate! One maja duze problemy emocjonalne;) To jest jakies niedowartosciowanie. Jak chlopak madry to zrozumie, ze dziewczyna go nie olewa tylko jest zalekniona ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś byłem 3 lata z taką zlęknioną. I nic się nie poprawiało. Może gdybyśmy zamieszkali razem to byłoby lepiej, ale byliśmy na studiach, a jej rodzina na coś takiego by nie przystała. Miałem dosyć. Dopiero jak ją zostawiłem to się obudziła. Ale przez ten czas nagromadziło się już zbyt wiele złej krwi i już nie chciałem do tego wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×