Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość celinka_

nigdy nie odezwę się pierwsza co ze mną nie tak

Polecane posty

Gość gość
gość "Kto Ci takich bzdur naopowiadał o tym, że faceci wolą "tajemnicze", chłodne, niedostępne i olewające. Faceci wolą wesołe, uśmiechnięte, ciepłe, wyrozumiałe i potrafiące wykazać odrobinę własnej inicjatywy. Czasy księżniczek się skończyły. " ************************************* To bardzo urocze co piszesz ale właśnie taka byłam dla mego byłego, którego bardzo kochałam. Niestety zostałam za to ukarana i zostałam sama. Były stwierdził, że bardziej pożądał i pragnął swojej eks, która była klasyczną księżniczką a do tego go zdradzała. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie przyszło Ci do łowy, że każda wymówka jest dobra? Uwierzyłaś w słowa faceta, który Cię właśnie rzucał. "To nie Ty, to ja:D".Pomyśl nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to powiedzcie mi dziewczyny skad ja mam wiedziec do c***a wafla czy laska mnie zlewa czy jest zlekniona, zblokowana czy cholera wie co jeszcze????!!!!!!!! ciezki los i to domyslanie sie co macie w tych swoich glowkach:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu najlepiej sie zapytac wprost ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem w tym ze malo ktora w miare normalna jest na tyle szczera, ze powie wprost "mam cie w d***e" itd brak odpisywania czy zagadywania to najpopularniejszy, grzeczny sposob dania do zrozumienia, ze nie jest zainteresowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze odpisuje, ale nei zagaduje. A jak nie chce ciagnac znajomosci to pisze, ze nic z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejjjjjjjjj
ja mam identycznie nigdy się pierwsza nie odzywam jakby zupełnie nie interesowało mnie to, a inni byli bo... no jak sa to dobrze, a jak ich nie ma to moze nawet lepiej. jak byłam w dłuższym związku, to po jakimś czasie potrafiłam się pierwsza odezwac, ale można to policzyc na palcach 1 ręki potem przyjaźniłam się z fajnym facetem, zaleząło mi na naszej przyjaźni, ale też nie dzowniłam, nie pisałam, nie inicjowałam kontaktu. on mi parę razy powiedział, że mogłabym pierwsza się czasem do neigo odezwać. próbowałam, przysięgam, ze próbowałam, ale było to dla mnie tak nienatrualne i stresujące, ze szok. odezwałam się raz czy dwa razy pierwsza i wi,ecej tego nie zrobię, nie mam zamiaru sama siebie stresowac, jakby życie było mało stresujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejjjjjjjjj
ja też zawsze odpisuję i nawet ciesze się że go słysze itp. ale też nie zagaduje, nie mam w sobie takiej potzreby, w ogóle nie mam takeigo impulsu 'zadzwon do m'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejjjjjjjjj
i zeby nie było, pisze o relacji, na której mi naprawdę zależało o innych szkoda gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejjjjjjjjj
odzywam sie bez problemu tylko wtedy kiedy muszę coś konkretnego powiedzieć, pzrekazać itp. albo na urodziny. nie lubie się odzywać ot tak, bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam to samo, ale bardzo staram się walczyć z tym nawykiem czekania na jego inicjatywę :( Bo on już sie na to skarży i zawsze go przepraszam, coraz częściej ja wychodze pierwsza z inicjatywą, ale ciagle jednak cześciej on. Jestem nim ogromnie zainteresowana, bardzo mi zalezy, no ale mam taką blokadę na to odzywanie się pierwsza :( Boję się zawsze w takich momentach kiedy mam napisać pierwsza, ze on tak naprawdę nie chce żebym się odzywała albo że pomyśli "o jezu, a ta czego znowu chce ode mnie" albo że ma moze inną na oku i wyjdę na idiotke. Jak z tym walczyć nie wiem, tym bardziej, ze widze że przez takie akcje dużo z was straciło facetów, a mi tak bardzo zależy na moim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobny problem, ale niestety z moim ukochanym. Kocham go jak szalona, on mnie podobno też, to nie tak, że nigdy się pierwsza nie odzywam, ale czasem tak się zablokuję, że czekam na jego krok.... najgorsze jest to, że on ma dość podobny charakter i zachowuje się podobnie. Od czasu do czasu musimy sobie na ten temat poważnie porozmawiać, trochę wtedy się luzujemy, ale tak to jak dwa uparte osły. Jeden bez drugiego żyć nie może i oboje czekamy na swój ruch. W moim przypadku to chyba dlatego, że jak tak ciągle piszę, czy dzwonię mam wrażenie,że się narzucam, chociaż sama wyczekuję jego telefonów. Wiem, brzmi jak dziecinada, ale nic na to nie poradzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też sie od czasu do czasu blokuję i choćby nie wiem co, to pierwsza nie napiszę :( To dlatego, że boję sie narzucania, że on wcale nie chce żebym napisała czy coś. I dlatego czekam na jego inicjatywę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czekanie i nie odzywanie się pierwszej przez dziewczynę to tylko dobre dla frajerów albo desperatów. Normalny facet taką księżniczkę oleje z miejsca i znajdzie sobie normalną, fajną dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnieseeeeeee
no i krzyż mu na drogę naprawde myślicie że strasznie będziemy za takim płakać jak coś nie pasuje to niech spier dala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnieseeeeeee
naprawdę fascynuje mnie to niepojęte ego u facetów, czytaj miernot naprawde uważasz, ze jak jakiś pusty fiut jednej z drugim pójdzie sobie w siną dal to ja bede ryczeć i rwał włosy z głowy hahha niedoczekanie wasze patałachy nie zmieniajcie sie dziewczyny, dzięki temu robicie niezły odsiew już na wstępie, nie widze powodu aby tracić na nich więcej czasu patałach chce łatwą i prostą w obsłudze, a niechże idzie do niej i to czym prędzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uuu, ale księżniczce się ciśnienie podniosło. Faceci cię olewają, co? I bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm a ja wiem. Ja kiedys taka bylam. Stracilam wielu ludzi... potencjalnych partnerow, ale... tego jednego nie stracilam, nauczyl mnie, ze mozna inaczej, nauczyl mnie partnerstwa. Wiedzial, ze warto sie za mnie brac. I dzieki temu mnie uratowal. To nie jest ksiezniczkowatosc to sa ogromne problemy emocjonalne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie taka królewna z drewna jedna z drugą to bardziej śmieszą niż martwią. Choć można im też współczuć. Tu jakaś wulgarna dresiara napisała o męskim ego, ale co dopiero powiedzieć o ego takich pustych księżniczek, dla których odezwanie się do faceta, jest, uwaga, NARZUCANIEM SIĘ. Tak ifacet też powinien więc się do niej nie odezwać przez pół roku, żeby się nie narzucać, hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnieseeeeeee
mi ciśnienie hahahaha chciałbyś cieniasie pzresiadującym na damskim forum siedzę sobie, piję martini, jem sushi i nasmiewam sie z takich meirnot jak ty a mój facet siedzi w kuchni i wyciska sok śpiewając lambadę hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pustych księżniczek, dla których odezwanie się do faceta, jest, uwaga, NARZUCANIEM SIĘ. Nie nie. Tu nie chodzi o bycie pusta. Tu chodzi o problemy ze soba ;) Te dziewczyny na ogol nie sa puste tylko cholernie zakompleksione ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnieseee - powiem ci dresiaro, że masz nieuświadomione problemy emocjonalne i powinnaćś zgłosić się do specjalisty. Poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnieseeeeeee
weź prawiczku nie rozśmieszaj nas juz samo to,z ę siedzisz na babskim forum w dziale życie uczuciowe sprawia że jesteś partnerem godnym rozmowy na poziomie ameby czy pierwotniaka, a nie prawdziwego meskiego faceta taka prawda, ciotą jesteś nieziemską i zamisst siedziec cicho drzesz pysk w próbie ocalenia swojego wątłego ego wyjdź z babskiego forum, mozę wtedy poczujesz namisatkę męskosci, chociaż wątpię prawiczku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga wulgarna dresiaro podnieseee - kafeteria już dawno nie jest babskim forum, jak to ujęłaś, tylko ogólnodostępnym, a mnóstwo dziewczyn pyta właśnie tutaj o zdanie facetów. Jeśli wyznacznikiem męskości jest dla ciebie wpis na tym forum, to jesteś jeszcze głupszcza niż można było wywnioskować po twoich wcześniejszych wpisach. Widać też w tobie wiele nieuzasadnionej złości, czyżby nikt cię nie chciał, bo jesteś pusta jak bęben, a mniemanie masz o sobie nie wiedzieć czemu wysokie? A może dresik za bardzo uciska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wrocmy do tematu, nie klocic sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celinka_
ale się rozkręciliście :D i pyskówka też musiała być bo to w końcu kafe ;) dzięki za wypowiedzi niektórych z was - podniosły mnie na duchu. wiem, że to nie jest normalne zachowanie, ale trudno z nim walczyć. to nie jest księżniczkowanie (przynajmniej w moim przypadku) to nie dotyczy tylko partnerów, ale też znajomych i rodziny. po prostu nie umiem się przełamać żeby pierwsza się odezwać. jakie komplexy macie na myśli? jakie lęki? może faktycznie gdzieś w podświadomości boję się, że ktoś pomyśli, że się narzucam, albo zaangażuję się w kontakt bardziej niż druga osoba i później będę cierpiała jak tamta kopnie mnie w d**ę? w każdym razie coś musi być na rzeczy. z drugiej strony jakoś specjalnie nie płaczę po żadnym z urwanych kontaktów. może ja jestem nieczuła albo coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
celinka moze Ci ludzie niepotrzeni do szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, powiem Ci jako osoba wkurzona takim zachowaniem. Czemu? Bo masę moich koleżanek się tak zachowuje. Wiesz jak się czuję? Jak piesek, który lata i łasi byle go ktoś przytulił. W efekcie 3 moje koleżanki olałam ciepłym moczem i nie piszę. Ja byłam ich jedyną koleżanką, nie mają już praktycznie żadnych znajomych. Szanuję przyjaźnie, koleżeństwa i LUDZI stąd jestem osobą lubianą i nie mam problemu z nawiązywaniem znajomości. O relacje trzeba dbać. We wszelkich relacjach, nawet z facetami trzymam się zasady "ping-ponga" raz ja proponuję spotkanie, raz druga osoba. To samo z pisaniem i odzywaniem się sms, fb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celinka_
czasami tak wlasnie mysle, ze inni ludzie nie sa mi potrzebni do szczescia. ale w sumie gdyby tak bylo nie wchodzilabym w zadne relacje. tym bardziej romantyczne. a moze robie to pod presja rodziny i spoleczenstwa? zgadzam sie, ze nie mozna tylko brac, trzeba tez dawac. zadna relacja jednostronna na dluzsza mete sie nie utrzyma, ale ktos tutaj napisal, ze skoro stresuje sie wysylaniem wiadomosci czy dzwonieniem jako pierwsza to tego nie robi, bo po co sie stresowac. ja po odezwaniu sie jako pierwsza mam takie wyrzuty sumienia w stosunku do samej siebie jakbym nie wiem co zrobila (!), wiec wole w ogole sie nie odzywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość pustych księżniczek, dla których odezwanie się do faceta, jest, uwaga, NARZUCANIEM SIĘ". No niezupełnie to ma cokolwiek wspólnego z byciem księżniczką, tylko z zachowaniem mężczyzn (co innego deklarujecie, jak tutaj, a co innego robicie). Ja nie miałam nigdy problemu z wykazywaniem inicjatywy i pisaniem czy dzwonieniem pierwsza. Ale trafiłam na mężczyznę, którego pokochałam, dla mnie to ten jeden jedyny. Pisaliśmy raz pierwszy on, raz ja. Któregoś razu spontanicznie napisałam dwie wiadomości więcej (w sumie trzy po jego wiadomości). I co? Dał mi wyraźnie do zrozumienia, że stracił mną zainteresowanie. A miał je ponad rok. I uznał, że się narzucam, kiedy przekroczyłam limit. A ja nie miałam zamiaru się narzucać, chciałam go jedynie o czymś poinformować. I koniec pięknej znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×