Jak dac nauczkę facetowi

Mam maly problem. Przypaletal sie do mnie zonaty facet, naopowiadal standardowo o braku sexu od kilku lat, o zonie z ktora nie rozmawia, o dziecku z powodu ktorego z nia pozostaje w malzenstwie. Nie jestem zainteresowana jego propozycja cotygodniowego spotkania w waidomym celu i mu to powiedzialam wprost. Ale on ciagle to samo, jakby nie slyszal co ja mowie. Ale mial to w d... Ciagly podryw. Mam juz tego dosc, a nie mam jak sie od niego uwolnic, slowa nie przynosza efektu. Dajcie mi jakas rade jak sie go pozbyc, ewentualnie dac mu nauczke! To drugie bym nawet wolala.

przede wszystkim - po co? on na to czeka

nagraj go i wyslij nagranie jego żonie

Ja sie dalam zerznac bo potrzebowalam seksu

Na co czeka??? Na nauczkę? Zartujesz?

On mnie ciagle podryw, non stop jakies podteksty sexualne, mile slowka, jak mu sie podobam, ze mu zalezy, ze jest mna zauroczony itp. Mam wrazenie ze nie przyjmuje do wiadomosci tej mojej odmowy ze mnie traktuje jak idiotkę i "urabia". Przy tym wydaje się taki słodki i miły. Co zrobić? Nagrać, ale co? Przecież z nim do lozka nie pojede, adresu nie mam ale moze by sie i dalo go zdobyc, bo znam jego dane. Chociaz podobno zona go olewa i pozwala robic co chce. Pewnie to by na niej wrazenia nie zrobilo.

Jak mu dać popalić?

a skad wiesz że to by wrażenia na żonie nie zrobiło? mogłaś napisać od razu że chcesz się zemścic na żonatym. tylko dlaczego?

nie chce sie zemscic, bo z nim nie bylam. Chce mu dac nauczke, zeby nie myslal ze mu wszystko wolno

bo kase ma, stanowisko, to mysli ze kazda moze miec. Mnie juz wkurzaja jego odzywki i to naleganie, ostatnio nawet sie zaczal do mnie dobierac! Skad wiem? On twierdzi ze ona go olewa, nic jej nie interesuje w zwiazku z nim.

Nawet bym nagrywac nie musiala, smsy by wystarczyly chyba.

a ja z innej beczki podkrec go na maxa a potem olej to go zaboli

Ale jak podkręcić, mam udawać zainteresowanie???

Słabi ludzie - mszą się, silni - wybaczają, a inteligentni - ignorują.

No ok ignorują, ale jak go zignorować jak ciągle skomli, pisze ..

wybaczac to na razie nie mam czego, tylko wkurza mnie jego nachalnosc i przekonanie ze wszystko mu sie nalezy, jakby w ogole sie nie liczyl z tym co mowie

Co do podkrecania to co? mam z nim isc do lozka i potem pozegnac? Tylko komu tym bardziej zaszkodzę?

doradźcie co ja mam robić?!