Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

No dobra to co takiego jedzą Wasze dzieci

Polecane posty

Gość gość

Widzę, że temat często poruszany a i sporo jest zszkokowanych Mam, które dają zdrowe jedzenie. Zdrowe to jakie według Was? Na pewno nieprzetworzone, tylko czy Wasze maluchy jedzą je tak chętnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam pichcę rosołek na dzisiaj, mięsko przysmażę na patelni, do tego fasolka i ryż o co?Ryż z torebki ma jest mało odżywczy, fasolka hm może i ok, kurczak faszerowany i co to takie zdrowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzis ma ziemniaki kotleta z pierso kurczaka i saltkaz ogorka i pomiodra w smietanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko je to co lubi. Ma 9 mcy i miał faze na pomidorówkę Gerbera, jadł przez tydzień to samo :) Ja na szczęście nie jestem fanatyczką, ale zaszokuje Was, jutro Mały dostanie pierwszy raz kisiel z torebki :P nie ten to zalania wrzątkiem tylko do gotowania :) Nie chce mi się robić tego "zdrowego", Rosół je z ZIARENKAMI SMAKU :] Z kostką nie, bo gotuje na mięsie :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery z plusem
dla mnie zdrowo to jak najmniej E. Staram się robić dużo przetworów jesienią i potem mam wiele rzeczy "swoich": dżemy, przeciery, leczo, ogórki, salatki, surówki, mrożone warzywa i owoce z dzialki. Jaja mamy od dziadków, czasem jakąś kokoszkę na rosól też dostaniemy. No i to jest dla mnie "zdrowo" bo jedzenia Eko nie kupuje. Czy jedzą to chetnie? Chętnie bo tak są karmieni od samego początku więc to sa "ich smaki" a różnica jest ogromna między kupnym kurczakiem a taką babciową kurką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Corka ma ponad 3 lata. Na sniadania: - omlet z powidlami bez cukru z cynamonem - owsianka z kaszy jaglanej i płatków owsianych z miodem i imbirem - pasta jajeczna na własnym chlebie zytnim Na obiady: - gotuje mnóstwo zup: jarzynowa, brokułowa, selerowa, marchewkowa, rosół, barszcz ukraiński, i inne - na drugie danie przeważnie mam mięsko z indyka (filet lub udziec) lub wołowinka) - z mieska porosłowego często robie farsz zmielony zwarzywami porosołowymi, przyprawiam i robie krokiety ale bez bułki. - warzywka: marchew, buraczki an ciepło, kalafiorek, fasolka szparagowa itp Kolacja: - zalezy czego jest wiecej w lodówce, czasem zupy czasem owsianki a czesem nasz chlebek z masłem i miodem i cynamonem, albo z szyneczką. Tak mniej wiecej napisałam w oparciu o ostatni tydzień czy dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery z plusem
A dzisiaj to tak: na śniadanie chleb z wędliną i pomidorek do tego woda z sokiem malinowym potem jablko i sok z marchewki Jak wstanie dostanie zupę pomidorową (z robionego przeze mnie przecieru) z ryżem pod wieczór pieczony schab z ziemniakami i surówką z kapusty przed spaniem tradycyjne kakao.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje jedzą to, co lubią i mają ochotę, niemniej ja weryfikuję, czy coś jest mniej lub bardziej korzystne. Na liście u nas są: UWAGA!!! parówki:p, tak, jedzą je raz na kilka dni, ale jedzą, skoro lubią, to nie widzę powodu, żeby nie jadły, ja też czasem jadam i co? i żyję. Dalej jajka ( w różnej postaci), serki homogenizowane, z reguły waniliowe (ale jakoś tak ze 2 razy na tydzień, częściej nie chcą), jogurty owocowe (taaaak, z cukrem:p sama nie mam plantacji eko owoców i nie mam swojej krówki, która daje eko mleko, z którego pieczołowicie nocami robię mleko light, śmietany, twarożki , sery i jogurty:p) - kupuję to, co jest w sklepach, hehe. No i dalej - w zalezności od upodobań. Syn jest bardziej wybredny, więc wędliny to fuj, chyba, że w toście (co dziwne), wtedy i ser żółty przełknie. Bardziej owoce , niż warzywa (te drugie tylko w zupach). Z mięs woli ryby i pierś drobiową, czasem przemycę mu wołowinę, czy tam polędwiczkę wieprzową w sosie wymerdaną z ziemniakami, ale musi być rozdrobnione, bo mu w buzi rośnie:p taki jest. No i lubi płatki na mleko, taaak, te z cukrem:-D Córka - wciąga wszystko, lubi i białe i czerwone mięso, ale bardziej czerwone, je bardziej warzywa niż owoce (ulubione to ogórek - w tym kiszone, pomidor, cebula - a jakże, na surowo wsuwa jako dodatek do kanapki, czy nawet samą, zagryzając tylko pieczywem, czosnek też lubi - jak z cebulą; z wędlin to salami, szynki, kabanosy, sery żółte i serki topione. Aha, oboje lubią pasztet - taaaaak, z MOM itp:p. \ Nie narzekam, nie mają nadwagi, ani niedowagi, są zdrowi, energiczni, nie narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dzisiaj to tak: na śniadanie chleb z wędliną i pomidorek do tego woda z sokiem malinowym - chleb biały? wędlina wieprzowa? woda z sokiem - słodkie - nie lepiej herbatke? biały chleb i wieprzowina zakwasza i wyziębia nasz organizm - dziecko bedzie niebawem ci duzo smarkac. potem jablko i sok z marchewki teraz juz jabłek nie powinna jeść jeszcze sok z marchwi ujdzie ale nie i to i to odrazu. jak wstanie dostanie zupę pomidorową (z robionego przeze mnie przecieru) z ryżem zupa pomidorowa zakwasza - powinno sie ja jeśc tylko wiosną i latem - teraz powinno sie jesc zupy rozgrzewające a nie wychładzające. pod wieczór pieczony schab z ziemniakami i surówką z kapusty przed spaniem tradycyjne kakao. schab dla dziecka? byle nie za duzo. surówki sie je tylko wiosna i latem - wychładzaja, teraz powinno sie jeść ciepłe warzywa. a kakao z mlekiem czy na wodzie? jak na wodzie to ok, ale mleko zaśluzowuje więc uważaj - za chwile bedziesz miec smarkające dziecko - i oby ten śluz nie odłożył sie na oskrzelach, bo zapalenie oskrzeli jest paskudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w naszym domu nie jemy gotowców, typu gotowe pierogi, kopytka, jakieś dziwne dania ze słoików. Nie używam" pomysłów na" ani kostek rosołowych. NIe kupuję także gotowych ciast. Mamy dużo przetworów, typu dżem jagodowy, truskawkowy, które służą jako dodatek do jogurtów naturalnych. Mam zamrożone truskawki z których robię koktajl truskawkowy. Generalnie gotuję i piekę sama. I uprzedzam komentarze że nie mam nic lepszego do roboty bo mam :) mam dwoje dzieci, pracuję na 3/4 etatu, chodzę na aerobic. Dzieci dostają slodycze ale z umiarem, zawsze po obiedzie mają do wyboru kilka cukierków czy kostek czekolady mlecznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery z plusem
Dzięki. Czytalam o diecie 5 przemian i jakoś mnie to nie przekonuje. Ale jaglanke też jadają to odśluzowane są ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do goscia z 14 53
ty chyba nie piszesz tego poważnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
04.11.13 do gość - teraz są może i zdrowe, ale za jakis czas, może nawet za 20 lat, takie zywienie przyniesie mnóstwo chorób takie jak problemy z jelitami, zaparcia, problemy z tarczycą czy inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaglana kasza nie poradzi sobie z tak duzą ilością serów, mleka, chłodnych i surowych warzyw i owoców. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dzieci też jedzą parówki ale bez MON czyli berlinki albo sokołowa parówki z szynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez przesady.moj na śniadanko prawdziwe masło orzechowe na chlebku.pozniej płatki gorskie z syropem klonowym.w ciągu dnia kawałek gorzkiej czekolady,bezmlecznej.nasiona i orzechy,bo uwielbia.jakis chrupek ryzowy.na obiad dostanie piers usmazona i ziemniaki.wczoraj jadł sushi,bo pomimo iż nie ma 3 lat uwielbia,nauczył się od nas.nie wariuje z tym zdrowym jedzeniem,ale owszem czytam metki i wybieram najmniej przetworzone produkty.ja mam szczęście bo mój synek uwielbia ryz,kasze ,a najczęściej gotuje mu ten ciemny ryz.u mnie musze bardziej uwazac bo jest uczulony oproocz mleka,nabiału na białko kurze.wiec kotlety maczam w przepiórczych jajkach.wczoraj robiłam tez gofry bezmleczne i bez jajek.jak się ma alergika jest znacznie trudniej,ale może dzięki temu nauczyłam się uważniej czytac metki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jako matki zapewniamy dzieciom tzw. dobre fundamenty - prawidłowo je odżywiając nie chorują nam i w przyszłości jesli dziecko zechce to będzie kontynuować. Ale my nie bedziemy miały sobie nic do zarzucenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
starsza królewna 12 lat je co chce , mała królewna 20 mies uwielbia wszystko co pikantne , kwaśne i słone :śniadaniowo ,głównie kiełbaski koktajlowe lub serowe, szynke w galarecie z pieczarkami i papryką , jajko na twardo lub miękko, , jajecznicę z grzankami w środku , tosty z serem , obiadowo: wszystkie zupy , pieczone udka , najlepiej marynowane w sosie sojowym z dodatkiem przecieru pomidorowego , bogracz , frytki , placki ziemniaczane , ryby (wszystkie) paluszków rybnych nie daję , owoce morza , kolacjowo : podbonie do śniadannniowego tyle że już nie tak ostro , podwieczorki i dodatki , kisiel z torebki , galaretki , budynie , owoce to tylko jabłka , w sezonie jadła maliny , jeżyny, poziomki , reszty nie chciała tknąć. z dziwnego jedzenia , flaczki , galareta z nóżek ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie było roznicy, czy jedza dzieci, czy dorosli ( w sensie zdrowe jedzenie). Zawsze staram sie wybierac cos w miare mozliwosci zdrowego. Czytam etykietki, w zasadzie nie jemy wedlin, nigdy nie uzywam przyprawz glutaminianem, kostek rosolowych itp, nie pijamy kolorowych gazowanych napojow, bardzo ograniczamy slodycze i ciasta. .Moje dzieci nigdy nie tesknily do coli czy frytek, raz czy dwa sprobowaly i nie smakowalo im, mysle,ze to kwestia tego, ze wbiło im sie w pamięc, zre to niezdrowe. Teraz sa dorosłe i moga sobie same kupowac , co chca, a omijaja MCDonaldsa szerokim łukiem, no i wybieraja zawsze to, co zdrowsze. Mysle,ze dom wyrabia nawyki zywieniowe . My po prostu wyczuwamy chemię i nam nie smakuje. Np landrynkowy smak gotowego kisielu jest dla mnie obrzydliwy. Zrobienie wlasnego z maki ziemniacznej to prawie ta sama robota ( owoce, woda, maka, po co sztuczne barwniki?) Zupy w knajpach z polepszaczmi wyczuwam od razu - w dodatku sa za slone. itd.itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pracuję u ekomamy i skutki tego eko są takie, że dzieci nie wychodzą z chorób. Nie dostają żadnych wartości, bo wszystko jest przecież niezdrowe. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciuz 14.53 wyluzuj!!!! Ale mnie rozbawiles. Moja mama zywila mnie tak jak cztery z plusem swoje dzieci i co? Nie mam problemu z zakwaszeniem, jestem zdrowa,mam ponad 30 lat i od kilku lat nawet kataru nie mialam a wieprzowina jest u mnie na pierwszym miejscu! Ulegasz jakiejs dziwnej propagandzie. Poza tym,co mamy teraz jak nie wiosne? Nawet kalendarzowa juz jest od jakiegos czasu. Jestem zdania ze mamy sluchac swojego organizmu i swoich potrzeb a nie twgo co ktos wymysli. Kazdy organizm jest inny,jak ma do wyboru rozne produkty o intuicyjnie wybiera to co mu potrzeba. A dostarczajac cos wedlug schematu mozemy wewnetrzna rownowage zaburzyc. Dawno udowodniono,ze dzieci ktore maja dostep do wszystkiego,nic im sie nie zabrania beda lepiej odzywione od tych karminych wg.jakis tam diet. Ja slucham swojego dziecka,je i pije to na co ma chec. Podstawiam mu rozne rzeczy do wyboru. Jak chce to ma prawo Zjesc i cukierki i czekolade. Nigdy nie bylo tak,ze najadl sie czekolada i nie jadl nic innego. Ale.to nie jest tak,ze np.wstanie rano i dostanie slodycze. Jeszcze nie mowi,ale jest komu.ikatywny w takim stopni,ze jak np.dam mu 2 rzeczy i sie spytam co chcesz to wezmie to na co ma chec. Jak probuje dac to czgo nie chce to tego nie tknie. Sam sobie rwguluje ilosc mleka i ma dni ze pije go duzo a ma dni ze nie chce nic. Nigdy nie byl chory i nie mial najmniejszego kataru. A tak w ogole to wczoraj zjadl nawet parowke. Kiedys uwazalam,ze nigdy nie dam. Ale nie bylo wyjscia,mielismy wazny wyjazd a syn nie mial ochoty na jedzenie przez caly dzien,prawdopodobnie dlateho ze apetyt mu bardzo dopisywal poprzedniego dnia. I caly dzien chcial jesc tylko owoce. Na wieczor zglodnial a wracalismy nuz domu,synek byl zmeczony i to jedyne co moglam mu dac,i mimo zewczesniej za parowka nie przepadal to zjadl ja z apetytem.i ok. Nic mu nie bedzie. Jak mial dosc to wybral chleb i nim dojadl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie w domu jemy normalne, polskie dania, moze nie tak tlusto, bo nie okraszam ziemniakow, nie zageszczam zup, itp, wszyscy lubimy pieczone bardziej niz smazone, nie uzywam przypraw z ''E'', nie dodaje kostek rosolowych do zup, ale tez za bardzo nie udziwniam, mieso i jaja kupuje tylko z naturalnego chowu, wszyscy tez lubimy rozne kasze itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×