Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poważne rozmowy z dzieckiem w brzuchu

Polecane posty

Gość gość

Co mówicie swojemu dziecku w brzuchu? Co mu odpowiadacie? Co do dzieci mówią Wasi mężowie/partnerzy? :) Ja sobie tak z synkiem rozmawiam o wszystkim. Na początku opowiadalam Mu o jego rodzinie, gdzie mieszkamy, co robimy - tak zapoznawczo ;) teraz mówię mu dosłownie o wszystkim! Np co za głupoty właśnie lecą w tv :D A tatuś nakręca małego, żeby robił co chce i kiedy chce i nie reagował na moje marudzenie, żeby się ruszył. Czyta Mu też bajki :) i takim sposobem na każdym usg mały leży sobie z rękami pod głową i wszystko ma gdzieś. Jestem w 26 tc. A jak u Was? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
Musisz lubieć gadać;) ja nie lubiłam, puszczałam muzyke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery z plusem
Żeby przestalo mnie kopać po żebrach bo prowadze samochód i jak zaraz w coś wjadę to będzie niefajnie i dla niego i dla mnie ;) Nie gadam z maluchem w brzuchu. I tak się naslucha mojego glosu bo ciągle nawijam do któregoś z pozostalych dzieci. Mąż też nie gada z brzuchem. Malo tego dzidzior nie lubi męza bo jak czasem coś swojego "wypchnie na zewnątrz" i ja to glaskam to widać ze się cieszy i wypina mocniej a jak tylko mąż dotknie to chowa i siedzi "cicho" :D:D Dzieciom się pozwala "glaskać" ale na tatusia źle reaguje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rozmawiam. Mówię swojej córce co robiłam cały dzień co musimy danego dnia jeszcze zrobić itd. Ale muzykę też jej puszczam :P ku mojemu zdziwieniu zaczęła się wiercić przy Polo TV jak przełączałam kanały. Gustu raczej mieć nie będzie :D Andzia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
moze sie wierci, bo prubuje znalexc pozycje, w ktorej nie bedzie tego słyszec?;0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie gadałam z brzuchem.Mój facet też nie.Oboje czulibyśmy się idiotycznie ;-) Nie miałam też potrzeby głaskania i drażniło mnie gdy ktoś to robił. Jednak jeśli ktoś to lubi to fajna sprawa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odkąd miało już słyszeć czyli przed 20 tygodniem jakoś zaczęłam śpiewać i czytać książki dla dzieci i ogólnie mówiłam, wcześniej gadałam do psa później już do tej dwójki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rubiszek
A ja czuje tez taka potrzebe. Nie moge sie tylko przemóc zeby zaśpiewać, a podobno dziecko w brzuchu kocha śpiew swojej mamy niezależnie od tego co ona sama i inni o tym śpiewie myślą :D ale ja mysle ze moj maz by tego nie zniosl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omgaaaad
Tragedia. Wy naprawdę jesteście szurniete :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potwierdzam, niedobrze się robi- kobieto jedna z drugą Wam to już ta ciąża na głowę uderza, naprawdę.. Ja już widzę te tematy na kafe jak już urodzicie!!!!!:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez udowodniono, ze dziecko od 23 tygodnia słyszy i rozpoznaje głosy :) co w tym złego? Zazdrościsz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czego mam zazdrościć, bo nie rozumiem????? Owszem, może słyszy, ale raczej nie bardzo chyba wie, czy mówi się do niego czy nie...? No chyba, że mówiąc do Waszych "brzuszków" uważacie, że wtedy dziecko uczy się języka i przychodząc na świat już wszystko rozumie...??????? Kobity, weźcie się ogarnijcie, bo śmiech na sali!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak kończą ciężarne na L4... :) Serio, byłam zbyt zajęta życiem, pracą i spotkaniami z rodziną i znajomymi, żeby gadać do siebie i wmawiać sobie, że dziecko cokolwiek rozumie. Dajcie spokój. :) Za dużo wolnego czasu? Nudzi wam się w domu, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, czy na L4, czy nie... ale na pewno kobiety, które poza swoją ciążą i "fasolunią" tudzież "niunią" w "brzuszku" nie widzą świata i zamęczają otoczenie tym jak, kiedy i przy jakim akompaniamencie "niuniuś" się wierci:) a jak urodzą!!!! Oj, to dopiero będą zamęczać otoczenie swoimi spostrzeżeniami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze ten tytuł: POWAŻNE rozmowy:) ja bym z nimi uważała, bo jeszcze dziecko nie będzie mieć poczucia humoru jak się urodzi, skoro Wy tak POWAŻNIE z nim rozmawiacie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy to zasługa mojego mówienia i śpiewania "do brzucha" ale moje dziecko od urodzenia było bardzo wesołe, spokojne i bardzo szybko rozwijało się pod względem intelektualnym. Nie będę wymieniała umiejętności bo przeczytam że mam bujną wyobraźnię, nie potrzebuję poklasku obcych osób a bliscy sami widzą na własne oczy jakie to bystre dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajny temat i oczywiście znajdą się jakieś idiotki, które mają odmienne zdanie i głośno je wyrażają. Poczytaj sobie jedna z drugą, że mówienie, czytanie dziecku pozytywnie wpływa na jego rozwój. To chyba normalne, że dziecko nic nie rozumie, ale oswaja się z głosem, z tonacją. Wam się po prostu nie chce i takimi tekstami usprawiedliwiacie swoje lenistwo. A najlepsza była ta, co napisała, że cały czas pracowała i nie miała czasu na czytanie... Nie rozumiem tych przechwałek na kafe, do którego to miesiąca nie pracowały jedna z drugą. Jestem na L4 i powiem Wam, że dobrze mi z tym. Powiem wiecej, wcale się nie nudzę, dokształcam sie codziennie, a może nawet kiedyś zmienię zawód... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to jest właśnie robienie z siebie superbohaterek, przed czym przestrzegają lekarze ;) ciąża to nie choroba, ale zupełnie odmienny stan! Różne dolegliwości my towarzyszące i brak sił są na porządku dziennym a i tak wiele kobiet zachowuje się na zasadzie "ja wam pokażę, co potrafię". Często ze szkodą dla dziecka. Nikt nie mówi o robieniu z siebie księżnicKi na ziarnku grochu. Autorka też nie rozczula się w tym poście nad sobą o nie pisze o niuniusiach i fasoleczkach, a te odrazu naskoczyły! Puknijcie się w łeb. Nie chce wam się to nie, ale nie obrażajcie innych :) Ja codziennie rozmawiam i narzeczony też, na l4 nie jestem, ale mam lekką pracę i chodzę tam z przyjemnością - w innym wypadku dawno poszłabym na zwolnienie. A mowię swojej małej co aktualnie robię, kiedy tata wróci, czytamy jej bajki :) tworzy sie taka jedyna w swoim rodzaju więź. Nie wiem, co w tym złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie umiem mówić do brzucha........ ale dużo mówię do psa, gdy jestem sama w domu, no i wiadomo z mężem i innymi, mam nadzieję że malec słyszę te głosy, choć pewnie to wszystko jest stłumione i nie wyraźne dla dziecka w brzuchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie z brzuchem nie gadalam. Wiadomo, ze sie o tym dziecku rozmawia i czasem cos sie do niego powie, ale nie gadalam z nim na codzien. Zbyt bylam zajeta praca (pracowalam do porodu) i pierwszym 3letnim dzieckiem, zeby sie nad brzuchem rozczulac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja swojemu śpiewam jak nikt nie słyszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O mamo a ja pracowalam do 37 tygodnia i tez rozmawialam z dzieckiem w brzuchu. Nie wiem co ma jedno z drugim wspolnegi. Ba czytalam tez duzo basni. W sumie zawsze to robilama ale w ciazy na glos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. Pracujecie 24h czy jak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehehe, widac ze to wasze pierwsze dziecko;). przy drugim juz nie bedziecie gadac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super temat! Te matki co mówią ze nie gadają bo pracują, prac ważniejsza? Dziecko drugie tez ważniejsze? A skoro to moze pomoc a nie zaszkodzi to czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do goscia powyzej otoz tak - drugie dziecko zdecydowanie wazniejsze od tego w brzuchu. jak sie nagadasz caly dzien do 2-3 -4 latka to ci sie chce wieczorem rzygac - i gadaniem i ciaza. i myslisz tylko zeby koldra sie nakryc i miec cisze. zapieprza sie caly dzien, czesto pracuje, rzyga, stara ogarnac dom, pranie sprzatanie , zakupy i jednego ciekawskiego , r****iwego malucha. no chyba ze sie ma tabun innych do pomocy, dziecko w zlobku czy przedszkolu i caly dzien dla siebie. wtedy mozna epopeje opowiadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×