Mój facet przesiaduje w sieci TOR Martwi mnie to

Nie jest to właściwie do końca mój facet, ale spotykamy się, jesteśmy ze sobą całkiem blisko. Dzisiaj, kiedy do niego wpadłam (niezapowiedzianie) odkryłam coś, co mnie przeraziło. Miał otwartego laptopa, a na ekranie zobaczyłam logo Torfoxa i jakieś podejrzane, czarne okno z kodami! Niby to nie musi niczego oznaczać, ale jeśli dodać to do jego dziwnego momentami zachowania, to chyba naprawdę powinnam mieć się na baczności. Nie mówi mi o wielu rzeczach, nawet tak oczywistych jak praca (kiedy zapytałam czym się zajmuje odpowiedział bardzo ogólnikowo). W ciągu dnia często ma też wyłączony telefon (tłumaczy, że padła bateria) a wieczorami także gdzieś wybywa, niby do pracy. Zastanawiający jest też fakt, że mimo młodego wieku zarabia tyle, że stać go na nowy samochód i drogie gadżety. Kurczę chyba popadam w paranoję, ale naprawdę zaczynam się bać.

Up Powiedzcie co myślicie o tym.

Też korzystam z sieci TOR i szczerze mówiąc nie do końca rozumiem w czym właściwie problem? Co do innych jego zachowań to najlepiej spytać wprost jego, a nie forum.

Problem jest w tym, że w TORze kwitnie światek przestępczy, głównie z tym kojarzy mi się ta sieć. Tak, pewnie mogłabym zapytać, ale nie chcę wyjść na taką, która kontroluje każdy ruch faceta.

Czyli podejrzewasz, że należy do szajki pedofilskiej i handluje dzieciakami? ;) "Nie chcesz wyjść na taką...", ale skoro coś Ci nie pasuje i wydaje się podejrzane to chyba zupełnie naturalnym jest spytanie o to. Wtedy albo czerwona lampka zaświeci się jeszcze bardziej, albo się uspokoisz.

A co to jest za sieć? Nigdy o niej nie słyszałam.