jaki rozmiar spodni u kobiet jest według was idealny

I dlaczego?

36 lub 38 ale bardziej 38 żeby był pokaźny tyłek i szczupłe nogi. Poniżej i powyżej tego rozmiaru raczej się nie ma fajnych nóg/pupy.

44 lub 46 no :D

jak noszę 40

może być 40 ale to taka górna granica żeby w miarę szczupło wyglądać.

ja mam 34 i nie narzekam

zgrabność nóg niestety nie zalezy od wagi, ani rozmiaru spodni, ale głównie od naszej figury, genów i trybu zycia. ja np noszę 34, pupe mam ładną, lekko wystającą, zgrabną, uda tez całkiem spoko, ale łydy to jakaś porazka, normalnie 2 grube kiełbasy. juz nie wiem co z tym robic, próbowałam różnych cwiczen i nic, tłuszcz schodzi mi ze wszystkiego, tylko nie z tych przeklętych łydek. taka uroda, dziadowska, po mamie, ze łyski w rozmiarze ud ;/ puenta jest taka, ze mozna miec rozmiar spodni 38/40 bo się ma szerokie biodra, ładną kształtną pupe i przy tym ładne nogi, i mozna miec tez 34 i dwie kiełbasy.

A ile masz w biodrach? Mi wąskie biodra u kobiet się nie podobają.

Mało kto ma przy wąskich biodrach i chudych udach grube łydki. Chyba nie spotkałam się z czymś takim.

no to ja własnie. mam biodra wąziutkie na tyle, ze pani ginekolog mi powiedziała, ze jak kiedykolwiek bedę w ciązy, to nie mam co się przejmowac, bo na 100% kwalifikuje się do cesarki własnie przez ten wąziutki rozstaw bioder. kurczę nie mam akurat w domu miarki, mogłabym zmierzyc, ale wierzcie mi, rozstaw bioder jak u 8 latki. to nie jest tak ze łydy sa jakies strasznie wielkie, waze 50kg, przy 169cm, więc to raczej byłoby niemozliwe. poprostu są one baaardzo nieproporcjonalne w stosunku do reszty ciała. nawet mój męzczyzna się często smieje, ze parówy i ze za mało biegam eeeh, szkoda gadac

Ojej to współczuję. Faktycznie ciężko coś z tym zrobić.

też mam takie łydy nieproporcjonalne, psują mi całą zgrabną sylwetkę :(

no to dziewczyny na łydki nie ćwiczcie bo rozbudowujecie mięśnie tylko nogi jedynie rozciągajcie :)

przeciez 150cm i 180 cm to rozmiar nie ten sam :O