Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Talla123

Znieczulenie zewnątrzoponower

Polecane posty

Gość Talla123

Dziewczyny, czy miałyście podczas porodu znieczulenie zewnątrzoponowe? Proszę napiszcie czy działało i czy z dzidziusiem było wszystko ok. Jak to wygląda i czy polecacie. Dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnosze bo tez bede miala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam za sobą cztery porody sn. Przy pierwszym o znieczuleniu nikt nawet nie mówił. Przy drugim kozaczyłam i jak się zdecydowałam, to już było za późno. Trzeci poród trwał raptem dwie godziny i też nie zdążyłam. Przy czwartym stwierdziłam, że skoro dają, to biorę i pluję sobie w brodę, że dopiero przy czwartym... Bóle parte i tak odczuwałam, ale dla mnie dużo gorsze były te wcześniejsze. Po znieczuleniu wiedziałam, że są, bo widać na KTG i macica twardnieje, ale bólu żadnego! Polecam każdej przyszłej mamie. Z dzieckiem wszystko było w porzadku a dla mnie nie ma porównania ze znieczuleniem i bez. Po ostatnim porodzie na nogach byłam jak tylko znieczulenie odpuściło i odzyskałam w nich czucie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 porody - przy każdym miałam - przy każdym nie czułam bólu - z dziećmi wszystko ok - jakbym miała rodzić trzeci raz, bez zastanowienia wzięłabym zop. Nawet się nie zastanawiaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertteeeee
moja kuzynka miała w UK sam poród minął jej bez bólu tylko niestety musieli zastosować vaccum, bo kuzynka nie była w stanie sama wypchnąć Pati na świat. Na szczęście z Małą wszystko ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Talla123
Super, wielkie dzięki za odpowiedź.Bo niestety różne rzeczy się czyta i słyszy a chciałam zapytać u źródła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rodziłam w tym roku ze zzo, a w 2005 roku bez więc mam porównanie, z zzo jest o niebo lepiej nie czujesz bólu związanego ze skurczami, niestety na ostatnią faze znieczulenie nie pomogło bo czułam doskonale bóle parte ale i tak jak bym miała rodzić to nigdy w życiu bez zzo :) z dzidzią wszystko ok 10 pkt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Talla123
Więc wybiorę się do anestezjologa bo podobno bez wizyty i jego zgody, znieczulenie nie jest możliwe.A jeszcze mam pytanie, czy jest duży ból przy wkłuciu? Bo to jednak w kręgosłup.Wiem, że to już nie ma większego znaczenia, jednak jestem ciekawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wkłucie kompletnie nie boli, to taki parosekundowy dyskomfort jak czasem np źle usiądziesz i coś cię "zaboli" w kręgu. Ale to nie jest ból - trwa dosłownie 10sek i to dyskomfort ;) Pamiętaj - po zzo, przez 15min musisz leżeć na plecach na wznak,żeby nieczuletnie rozeszło się równomiernie ;) p..s Ja też rodziłam w 2005 :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bóle parte i tak się czuje, ale przynajmniej w moim przypadku ustąpił ból krzyżowy, który był nie do zniesienia. Znieczulenie sprawiło ulgę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Talla123
Właśnie te bóle krzyżowe podobno są najgorsze.Wydaje mi się, że w ogóle jestem dość odporna na ból ale chyba każdej się tak wydaje do czasu kiedy się nie zacznie:)Pierwsza ciąża, pierwszy poród-nie wiadomo czego się spodziewać.Cieszę się, że polecacie znieczulenie bo już się go tak nie obawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz mozliwosc wez popros o to znieczulenie. Rodzilam naturalnie , nie chcieli mi podac znieczulenia ale akcja porodowa tak sie wydluzala ze juz sil nie mialam dopiero mi podali znieczulenie i cesarke zrobili. Gdybym miala rodzic jeszcze raz kiedys;) to napewno od progu bede krzyczec o znieczulenie . Wklucie nie bolalo(przynajmniej mnie-bylam tak obolala ze to byl pikus). takze glowa do gory:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie daje to znieczulenie i tak się wszystko czuje. Opóźnia tylko poród :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona operatora
Ja też myślałam, że jestem odporna na ból. A przy pierwszych skurczach nawet pokusiłam się o stwierdzenie, że "pfff... jak tak to ma boleć, to ja mogę i 5 dzieciaków urodzić" jakież było moje zdziwienie później.... :-o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona operatora
Daje, daje - ulgę. Ale nie nastawiaj się na to, że nic nie będziesz czuła. Będziesz i to wyraźnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie musisz iśc wcześniej do anestezjologa po żadną zgodę, po prostu po przyjeździe na porodówkę powiedz że chcesz zzo, ja tak zrobiłam i wezwali anestezjologa, mąż wypełnił ankietę itp i zaczęli działać :) wkłucie nie bolało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj sobie w necie o tym. Czasem zle to sie konczy np. paralizem. Ja dwojke dzieci rodzilam bez znieczulenia i zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem to operacja wyciecia wyrostka konczy sie zle np. smiercia a i kiedys zeby rwali bez znieczulenia i ludzie zyli tylko po co jak teraz sa inne mozliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jednak więcej jest za niż przeciw, fajnie wiedzieć na przyszłość:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakim paralizem, co najwyzej bolem plecow, mialam znieczulenie zewnatrzoponowe w sumie 3 razy, pierwszy raz przy ataku kolki nerkowej o dziwo nic nie podzialalo..moze jakies slabe bylo.. i przy tej samej cesarce 2 razy, tyle ze bez 2 krotnego wkluwania, bo byl juz wenflon, najpierw na poczatku kiedy zaczelo bolec, i pozniej przed operacja, osobiscie polecam;) z dzieckiem i ze mna wszystko ok, bola mnie plecy ale to raczej od dzwigania malej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wlasnie wklucie nie boli , bo najpierw miejsce smarowane jest zelem znieczulajacym,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie gorsze były z brzucha przy drugim porodzie. Krzyzowe to pikus- po prostu boli kregosłup, nie raz nie dwa bolał mnie dużo bardziej. Ale te z brzucha są takie jakby człowiek miał od nich umrzeć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millllka
Wklucie nie boli,jest tylko wrazenie rozpierania,ucisku.Mialam to znieczulenie dwa razy i bylo swietnie.Ja nie czulam prawie nic,tylko takie napiecie,u nas(USA) sie daje na full zeby wlasnie nie czuc bolu.Przy partych mowili mi kiedy przec,kiedy sie powstrzymac.Dzieci zdrowe,ja mam super wspomnienia z obu porodow.Nie boj sie,w Polsce to troche jeszcze jak za krola Cwieczka.Tutaj prawie wszystkie dziewczyny to biora od wielu,wielu lat,dzieciaczki sie rodza w porzadku,wspomnienia sie ma mile,wszystko OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Talla123
Tak mnie nastraszyły koleżanki porodem, że bardzo mi zależy na przynajmniej świadomości że mogę dostać znieczulenie.Cieszę się, że macie miłe wspomnienia bo to też trochę zmienia pogląd na cały poród:)Choć wiem, że łatwo nie będzie...to w końcu poród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja również polecam zzo. Rodziłam w ubiegłym roku. Nie boli ani podawanie, ani potem. Ja urodziłam na pierwszej dawce, drugą dają ponoć słabszą. Nie czułam kompletnie żadnego bólu do końca, czucie miałam, mogłam chodzić itp. Skurcze parte czułam w postaci takiego jakby ucisku na o***t i wtedy położna kazała przeć. Zanim dostałam zzo miałam godzinę skurczy i traciłam kontakt z rzeczywistością, nie wyobrażam sobie porodu bez zzo. Dopiero po podaniu zzo akcja porodowa się rozkręciła i to tak bardzo, że w ciągu kolejnej godziny miałam rozwarcie z 3 cm na 10 i w kolejne 15 minut urodziłam. Dziecko zdrowe, ja zadowolona, sama się wykąpałam i poszłam sobie na salę. Polecam, bo właśnie dzięki zzo można poród przeżyć świadomie, bez zamroczenia bólem i ogromnego zmęczenia. Szkoda, że nie wszystkie szpitale dają. Nie wiem skąd jesteś, ale w woj. mazowieckim w Piasecznie dostajesz zzo "na życzenie" bez problemu, tylko trzeba zapłacić, chociaż coś słyszałam ostatnio że już się nie płaci. I jest boski anestezjolog, znieczula bardzo dobrze. Nie trzeba wcześniej na konsultację chodzić. Do tego warunki w szpitalu jak w prywatnej klinice, opieka super. No i podobno warto krzyczeć, że bardzo boli, bo jak się nie krzyczy, to nie chcą czasem dać znieczulenia. Tak słyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z pierwszym nie mialam i jest to delikatnie mowiac niezbyt ciekawe doswiadczenie porodowe.Wlasciwie pamietam tylko jak chcialam zeby mne juz dobili.Potem polozyli mi dziecko i oczywiscie szczescie,radosc,ale bylam wykonczona i w takim stanie,ze nie moglam w pelni tego przezyc.I nie,nie zapomnialam tego bolu.Nigdy nie zapomne i nikomu tego nie zycze.Drugie dziecko rodzilam ze znieczuleniem i to bylo cudowne przezycie.Jeden z najpiekniejszych momentow w moim zyciu malzenskim.Maz byl ze mna,mnie nie bolalo,byla ciepla ,radosna atmosfera.Pojawienie sie maluszka bylo dopelnieniem i wspaniala chwila,ktora moglam w pelni swiadomosci odczuc i cieszyc sie.Baardzo polecam to znieczulenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bardzo chciałam mieć znieczulenie, bo przyznam szczerze, że ból porodu jak dla mnie był masakryczny.... krzyczałam i płakałam w niebogłosy przez 8 godzin... nigdy w życiu nie przeżyłam większego bólu... błagałam o znieczulenie... ale ! Aby mieć podane znieczulenie trzeba spełnić 3 warunki : po pierwsze muszą być regularne skurcze, po drugie musi być rozwarcie na min. 5 cm , a po trzecie główka dziecka musi być wstawiona do kanału rodnego... Niestety, ale ja spełniłam tylko jeden warunek - miałam regularne skurcze co 1 minutę... i to by było na tyle... dopiero później lekarze widząc jak się męczę zdecydowali się na cesarskie cięcie..... dramat..... Na szczęście widok mojego dziecka zrekompensował wszystko, ale na kolejne dziecko nie wiem czy się zdecyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapomniałam dodać, że w chwili kiedy do cesarskiego cięcia podali mi znieczulenie... czułam się jak nowo narodzona !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×