ile trzeba mieć dochodu na rodzinę 2 plus 2

wliczam; kredyt mieszkaniowy oplaty za żłobek, przedszkole opłaty bieżące utrzymanie 2 aut dojazdy do pracy 100 km w obie strony jedzenie ubarania i tp.

tyle aby straczyło przynajmniej na podstawowe potrzeby dla dzieci,nowe buty i ubrania,porządne jedzenie i zajecia dodatkowe

w pl nie realne

no właśnie z przerażeniem stwierdzam, że nierealne, nawet przy tzw. "dobrych" zarobkach

mysle ze z 8000zł

a masz taką sytuacje?? Ja za niedługo pewnie bede miala... W chwili obecnej jestem w 6 mc ciąży bliźniaczej i poprostu nie moge o tym myslec... Mamy na utrzymaniu jeden samochód, a mieszkanie narazie bedzie wynajmowane.. Na chwile obecną mamy nie całe 3 tysiące na wszystko łącznie z dojazdami męża do pracy 60 km w jedną stronę, auto na gaz... No i nie wiem jak to bedzie...

to będzie ciężko raczej finansowo ale maluchy wynagrodzą ci wszystko:) głowa do góry!

my mamy razem 5500 netto i spokojnie starcza,nawet na przyjemnosci zostaje,jakies kino czy wypady do restauracji

no zdaje sobie z tego sprawę i mam nadzieje że nie bede tego nigdy żałować:).... jak zaszłam w ciąże to zastanawialam sie jak damy rade z jednym, jak sie okazalo ze to blizniaki to juz o tym nawet nie mysle... Z jednej strony jak my bylismy dziecmi to nasi rodzice zamiast myslec na ile dzieci mnie stać to mysleli ile muszę zarobic aby utrzymac 3-4 dzieci... Ale teraz utrzymanie dziecka to o wiele większe koszty niz dawniej... Pamietam jak mama zatrudniała do nas nianie jak bylismy mali za 400 zł mc za ponad cały etat... teraz to nawet na pół nikt nie przyjdzie do dwójki dzieci za tyle....

zalezy jak gospodarujesz, bo znam pary co maja razem ok 10000 i ciagle pozyczaja, a tez takie co maja 3000 i odkladaja ok 1000 zl na mc :)

Samych opłat w brud... Co najmniej 6 tysięcy

my raczej dobrze gospodarujemy, rzecz w tym ze po porodzie musze wrocic na uczelnie aby za rok ta nasza sytuacja byla lepsza... liczymy 800zł na dojazy, 1000-1200 na mieszkanie i opłaty i 1000 na nianie...tak plus minus.. Czyli jakies 3 tys złotych na samo mieszkanie, samochód i opiekę do maluchów.. Możliwe że mąż dostanie podwyżkę to będziemy mieli trochę na życie.. Resztę trzeba kombinować, dodatkowa praca albo pożyczka.. Próbujemy tez teraz odkładać ale co chwila wydatki... Wyprawkę zorganizowaliśmy prawie za darmo, pobraliśmy od ludzi i rodziny.. No i na żadne zapomogi od Państwa nie ma co liczyć...