Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mojemu ojcu urodzilo sie drugie dziecko i nie powiedzial mi o tym

Polecane posty

Gość gość

moi rodzice sa po rozwodzie. przez 90% mojego zycia nie mialam kontaktu z ojcem, jednak pewnego dnia sie do mnie odezwal... jego obecna kobieta zaszla w ciaze (wpadka) i dowiedzialam sie dzisiaj przez przypadek od obcej osoby, ze to dziecko sie juz urodzilo. dlaczego ojciec nic mi o tym nie powiedzial? uwazacie, ze to w porzadku? :( zle sie z tym czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie miałaś kontaktu więc to obcy człowiek mimo wszystko przypadkiem teraz nie baw się z nim w rodzinkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja traktuje go jak obecego, bo tak jest :) nie mniej, od 3 lat utrzymujemy ze soba kontakt, wiec takie podejscie mnie dziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lata nieobecnosci i nagle pojawienie sie nie zobowiazuje do zwierzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze nieprecyzyjnie to nakreslilam: ojciec sam sie do mnie odezwal (nie wiem po co, tak swoja droga), trul mi d**e pytaniami "co tam?", "jak tam w pracy?", "jak na uczelni?" i tak dalej, zapraszal na swieta, urodziny, imieniny... przy okazji zarzekajac sie, ze nie chce miec wiecej dzieci, bo ma juz swoje lata :D az tu nagle wpadl i kontakt stal sie coraz bardziej sporadyczny... na wszystkich swietych sie nie odezwal, a teraz przez przypadek sie o tym dowiedzialam, dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym sie go zapytala wprost dlaczego nic nie powiedzial ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no co dziecko mu sie urodziło,dlatego cie znowu delikatnie mówiąc olał,ma nowa rodzinke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olal mnie o moja mame jak mialam 3,5 roku, wiec to nic nowego, tylko nie moge zrozumiec w jakim celu utrzymywal ze mna kontakt od 2010, a teraz tak nagle przestal sie odzywac. nie mam z kim o tym pogadac, wiec pisze na kafe ;) oczywiscie nie jest mi do niczego potrzebny, ojcemdla mnie nie jest i nie bedzie, ale z tego, co widze nie ma za grosz klasy. coz poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokoszowa
A jaki przez ten okres miałaś z nim kontakt? Dobry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodziców się nie wybiera a z tego co piszesz potraktował cie jak zabawke na chwile własny ojciec,boli i będzie boleć ale nic na to nie poradzisz,niech sobie układa zycie dalej a ty miej dystans,ale najpierw zapytaj dlaczego nic nie powiedział zobacz co odpowie powiedz mu jak się poczułas w tym momencie i zapewnij go ze nie bedziesz zabiegac o jego zainteresowanie,ojciec od siedmiu boleści..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nasze kontakty były poprawne, bo dobrych relacji z osoba, ktora cie porzucila jak niechciana zabawke to chyba miec nie mozna :) nie mniej, zachowywal sie ok w stosunku do mnie. a przynajmniej mialam takie wrazenie. odczekam jeszcze troche i zobacze jak sie sprawy rozwina. glupio jakos tak byloby mi pisac jako pierwszej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojcowie to takie dziwne stworzenia niestety ;/ moi rodzice też po rozwodzie (miałam 3 lata) przez parę lat się w ogóle nie odzywał, potem zaczął i tak trzymaliśmy ze sobą kontakt, on przyjeżdżał mnie odwiedzać, ja jechałam do niego na wakacje (mieszkał w innym kraju, więc i tak się rzadko widywaliśmy). Pewnego dnia przyjechał... nie sam. Z dziewczyną nową. Nawet się ucieszyłam i polubiłam z tą nową dziewczyną. Oni razem zamieszkali, a w następne wakacje dowiedziałam się, że są po ślubie... Nie zostałam ani zaproszona, ani poinformowana o tym fakcie. Było mi przykro, zwłaszcza, że nie był to jakiś cichy ślub i po ceremonii do domu, tylko normalny kościelny ślub z wielkim weselem na nie wiadomo ile osób. Tylko mnie nie było. No nic - jakoś to przeżyłam. Po 2 latach dowiedziałam się, że zostanę siostrą (tydzień przed porodem.....) Nosz kurde... czy to nie są informacje, którymi się należy dzielić z najbliższymi? Potem rozwiódł się z żoną. Po jakimś czasie, gdzie już byłam dorosła, znalazłam miłość życia, ojciec przyjechał poznać "zięcia". Było miło, póki nie nagadał mojemu chłopakowi, że jest głupi, skoro ze mną jest, bo ja się na pewno wcale nie różnię od tych wszystkich bab i pewnie jestem taka jak moja mama. Ogólnie zaczął na mnie wrzucać. Tak się z nim wtedy pokłóciłam, że wyrzuciłam z domu i od tego czasu się z nim więcej nie widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje i teraz juz moge powiedziec, ze znam ten bol :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Twój ;) Wiesz... stwierdziłam, że nie warto przejmować się człowiekiem, który już raz nas kiedyś potraktował jak powietrze. Tyle lat się nie odzywał, a teraz sobie przypomniał o córce? Trochę żal ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko moj ma swietne wymowki :D twierdzi, ze nie utrzymywal ze mna kontaktu przez ~15 lat, bo moja mama tego zabraniala. i pewnie zabraniala mu takze wyslac do mnie kartke na urodziny czy imieniny... a jak mielismy kontakt to naburmuszony napisal do mnie sms'a, ze jest juz 15:30 i spodziewal sie zyczen ode mnie, haha, dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze dodam, ze mama odradzala mi kontakty z tym czlowiekiem, ale... kazdy, kto jest w takiej sytuacji wie o czym mowie, bylam bardzo ciekawa jakim jest czlowiekiem. ale mam za swoje, teraz tego zaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oby nie przypomniał sobie pajac o córce jak będzie stary i kochnki kopną go ,pozbędą się jak śmiecia a zachowanie świadczy o tym ,że niestety dupki się nie zmieniają ,brak im klasy i rozumu.Myślę też ,że tak naprawdę to pewnie wcale nie jest szczęśliwy bo w takim wieku potrzebujemy spokoju a nie niemowlaka i tak naprawdę to nie ma się czym chwalić bo to dziecko świadczy o braku rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, czytałam twój topic w pracy i wiem, co czujesz. Mój "ojciec" postąpił podobnie wobec mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mixmasteka
ciekawy temat, up.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×